Strony

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Granita z arbuza

Nic bardziej prostszego na słodki i orzeźwiający deser! Przy okazji bardzo szybko się go robi.

Wystarczy arbuza pokroić na kawałki, w trakcie usuwając pestki wrzucić do wysokiego naczynia i zmiksować z odrobiną cukru. Ja troche sobie za bardzo osłodziłam, ale zjadłam ze smakiem.
Następnie przelewamy całość do miski (pojemnika) i wstawiamy do zamrażalnika. Co dwie godziny zaglądamy do zamrażalnika i mieszamy granitę widelcem tak aby powstały grudki. Gdy już będzie wystarczająco schłodzona, a grudki będa widoczne można zajadać.

sobota, 11 czerwca 2011

Paruchy

Po prostu genialne! Kluski na parze tak się u Nas mówiło. Wiem, że istnieje wiele nazw. Ale totalną pomyłką jest ich nazywanie pyzami! Moja Babcia była mistrzynią, niestety przedwcześnie zmarła i przepis wzięła ze sobą. Długo szukałam receptury, aż w końcu wujek google pomógł. Jakie to boskie stworzenie ten internet ;)
Czytałam kilka przepisów i wygenerowałam swój:

0,5 kg mąki pszennej (typ 650)
12 g drożdży
1 szklanka mleka
1/2 szklanki letniej wody
1 jajko
szczypta soli


Drożdże pokruszyć do miski i zalać połową letniego mleka - wymieszać trzepaczką. Dodać 3 łyżki mąki i dalej mieszać do uzyskania jednolitej masy o konsystencji gęstej śmietany. Odstawić do podwojenia objętości.

Pozostała mąkę wsypać do dużej miski. Wrzucić jajko (może być roztrzepane), resztę mleka, sól i podwojony zaczyn. Wymieszać drewnianą łyżką i dodawać powoli letnią wodę i dalej mieszać, chwilkę wyrabiać do uzyskania elastycznego ciasta. Uformować kulę, obsypać mąką i wstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 2 h (np. pod kołderkę).

Dla paruchów bez nadzienia postępujemy następująco:
Po upływie 2 h wykładamy ciasto na stolnicę i formujemy wałek. Odrywamy lub odcinamy równe kawałki ciasta, by uformować je w kulki. Układamy je na posypanej mące stolnicy zachowując odstępy. Przykrywamy czysta bawełnianą ściereczką na 15 min., by urosły.
Dla paruchów z nadzieniem:
Ciasto wałkujemy na placek grubości centymetra i wycinamy kółka o średnicy 7-8 cm. Na srodku układamy łyżeczkę ulubionych konfitur i zlepiamy końce forumując kulę. Posypujemy mąka i układamy na stolnicy do wyrośnięcia. 15 minut pod ściereczką.
Nadzieniem może być czekolada.

Bułki parujemy pod przykryciem około 10 minut. Powszechnie znanym sposobem parowania jest owinięcie  gazą garnka z wodą. Umocowujemy ją za pomocą sznurka lub gumki recepturki.
Słyszałam również o sposobie z sitkiem. Ja wykorzystałam koszyczek z garnka do frytek (który na marginesie jest pomyłką!).

A teraz coś dla oka:

Bardzo lubię je maczać w sosie. Zwykle go przygotowuję na bazie sosu pieczeniowego z kurczaka lub innego pieczystego. Wystarczy dodać trochę śmietanki z odrobiną mąki i gotowe! Oczywiście wcześniej śmietanę zahartować. Jest to chyba jedna z niewielu potraw gdzie dodaję śmietanę. Staram się jej wystrzegać.

I z nadzieniem jagodowym, dla mojego osobistego łasucha:



Pamiętajcie by je przykryć!

niedziela, 5 czerwca 2011

Pizza biała

Jak sama nazwa wskazuje pizza jest bez sosu pomidorowego za to z białym sosem śmietanowym lub mozzarellą. W moim wydaniu użyłam sera białego gładkiego typu bieluch. Jeśli mamy w lodówce tylko twaróg można go zmielić przyprawiając do smaku solą. Od jakiegoś czasu używam tylko soli morskiej z młynka.

Pokażę Wam kilka wersji białej pizzy i tu nie koniecznie z serkiem. Podstawa jest rozmaryn, oliwa z oliwek, gruboziarnista sól morska.

Ciasto na pizzę:

0,5 kg mąki pszennej (typ 650)
15 g świeżych drożdzy
szklanka mleka
letnia woda
szczypta soli
1 łyżka oliwy lub oleju

Drożdże i pół szklanki letniego mleka łączymy razem rozrabiając rózgą. Dodajemy stopniowo około 3 łyżek mąki jednocześnie mieszając rózgą. Mieszamy do połączenia się składników. Odstawiamy zaczyn do podwojenia objętości.
Resztę mąki wsypujemy do dużej miski, dodajemy olej, sól oraz wyrośnięty zaczyn. Mieszamy drewnianą łyżką dodając pozostałe mleko oraz wodę w razie potrzeby. Wyrabiamy ciasto i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrosnięcia na ok. 2 h. U mnie ciasto odpoczywa pod kołdrą.

Kiedy ciasto wyrośnie wałkujemy je na cienki placek i układamy co lubimy.
Zaczynając od sosu smietanowego, sera mozzarella, ricotty czy zmielonego doprawionego twarogu.
Taka podstawą pizzy białej jest u mnie cukinia, czosnek rozmaryn, gruba sól morska i całośc polana oliwą z oliwek. To jest wersja bez sera.
Zrobiłam tez wersję z peperoni. Idealnie wpasowała się w te białe klimaty. A poniżej wersja full wypas z czerwoną cebulą, oliwkami i serem czosnkowym camembert.
A na koniec biała z serem i szparagami.
Pycha!!!