Bardzo lubię kuchnię azjatycką, jest prosta i pełna smaków. A do tego możemy regulować sobie poziom ostrości, nie ukrywam że w tej kuchni lubię ostre smaki. Nie wymaga ona wielkich umiejętności, tylko trzeba pamiętać aby najpierw dać te składniki które wymagają dłużej obróbki termicznej. Jeśli zrobimy to odwrotnie część składników się rozgotuje, a reszta może byc nie dogotowana.
Do dań kuchni azjatyckiej warto dodawać czarny sezam. Wiecie, ze hamuje powstawanie zmarszczek? A wystarczy tylko łyżeczka dziennie i można spać spokojnie, nie martwiąc się o kurze łapki.
250 g wołowiny
pół cukinii
1/2 puszki krojonego bambusa
1/3 pora
garść grzybów mun
100 g makaronu ryżowego
150 ml bulionu warzywnego lub wody
łyżka sosu ostrygowego
łyżka sosu sojowego less salt
sos sriracha
3 łyżki oleju sezamowego
łyżka mąki pszennej
czarny sezam do posypania
Grzyby mun zalewamy wrzątkiem w miseczce i odstawiamy na 15-20 minut do nasiąknięcia. Tak samo postępujemy z makaronem ryżowym.
Wołowinę myjemy, osuszamy i kroimy w cienie paski, a następnie mieszamy z maka tak aby każdy kawałek był nią pokryty. W razie konieczności dodajemy więcej mąki.
Olej podgrzewamy w woku lub głębokiej patelni, na gorący wrzucamy wołowinę i smażymy aż wszystkie kawałki zmienią kolor. Cukinię i pora kroimy w półksiężyce, bambusa odsączamy z zalewy. Kiedy wołowina będzie usmażona dodajemy odsączone i pokrojone w paski grzyby mun. Dodajemy bulion lub wodę, mieszamy razem. Przykrywamy przykrywką i dusimy około 15 minut. Po tym czasie dodajemy sos ostrygowy, sojowy i sriracha. Mieszamy i dodajemy cukinię oraz pora. Całość znów mieszamy i dusimy około 5 minut. Cukinia w tym czasie zrobi się miękka, ale jednocześnie będzie jędrna.
Dania nie solimy, oba sosy zawierają sól. Możemy na koniec dodać chilli jeśli danie jest za mało ostre.
Na koniec mieszamy wszystko z makaronem ryżowym i podajemy posypane czarnym sezamem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz