Dziś sezonowo, skupiam się na grzybach. Borowiki, zwane prawdziwkami, dostałam w dobrej cenie. Większość ususzyłam na zimę. Już nie mogę doczekać się uszek!
Inspirując się w książkach i gazetach, stwierdziłam - tak, zrobię go! Ten pasztet do mnie przemawia i musi być pyszny.
W przepisie wymieszałam grzyby leśne z pieczarkami, ale równie smacznie będzie z samych leśnych grzybów.
Taki pasztet robi się szybko, bez pieczenia. Tylko nie jedz go na noc, bo grzyby są ciężko strawne.
200 g leśnych grzybów np. borowiki
300 g pieczarek
100 g cieciorki moczonej przez noc
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
2 liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
sól morska
pieprz
2 łyżki masła
4 łyżki oleju rzepakowego
2 czubate łyżki bułki tartej
700 ml wody
Cebulę pokrój w średnia kostkę, czosnek w plasterki. Borowiki pokrój na mniejsze kawałki, pieczarki zostaw w całości. W garnku rozgrzej 3 łyżki oleju rzepakowego i wrzuć cebulę, liść laurowy i ziele angielskie. Przesmaż aż cebula się zeszkli, dodaj czosnek i smaż razem 2 minuty. Teraz dodaj grzyby. Przesmaż razem, aż puszczą soki. Do podduszonych grzybów dodaj cieciorkę wraz z wodą w której się moczyła. Duś wszystko razem do momentu gdy cieciorka będzie miękka. Wstępnie dopraw sola i pieprzem. Podlewaj wodą i mieszaj od czasu do czasu. Gdy cieciorka będzie miękka, a woda w większości wyparuje zdejmij z ognia i zmiksuj wszystko na gładką masę.
Na patelni rozgrzej masło i 1 łyżkę oleju rzepakowego. Usmaż bułkę na złoto, ma być chrupiąca. Jeszcze gorącą dodaj do pasztetu i dokładnie wymieszaj. Przełóż do miski lub pojemnika i wstaw na kilka godzin do lodówki. Bułka go zwiąże.
Tak przygotowany pasztet jest gotowy do zjedzenia. Idealnie smakuje na grzance.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz