Ostatnio bardziej pałam miłością do słodkości. Choć bardziej lubię robić, niż jeść. I tę miłość przekazuję innym, karmiąc ich moimi słodkościami. To ten zrobiłam tylko dla siebie. Ale nie potrafię go zatrzymać tylko dla siebie, więc pragnę podzielić się receptura z Wami.
Jest to prosty torcik, nie duży, lecz wymaga trochę czasu. Polecam piec blaty ciasta dzień wcześniej. . Zachowują świeżość, bo ciasto jest mokre. I nie przesusza się.
Całość opiera się na smaku pomarańczy, więc i takie dodatki dobrałam. Aby wszystko było zgrane kolorystycznie i smakowo.
Ciasto na blaty piekłam z tego przepisu. Potrzebujesz połowę porcji oraz odłóż sobie 1 czubata łyżkę puree z pomarańczy na później. Możesz tez upiec z całości w dwóch formach lub rantach tak jak ja. A resztę ciasta przeznaczyć na cake popsy. To ciasto jest wręcz do tego idealne.
2 pomarańcze, tj. ok 300 g (włoska odmiana Naveline)
130 g mielonych migdałów
110 g cukru trzcinowego
3 jajka roz. M
1/2 łyżeczka proszku do pieczenia
Pomarańcze dokładnie umyj i wyszoruj. Włóż do garnka i zalej wodą do
przykrycia owoców. Gotuj na średnim ogniu godzinę do dwóch. Po tym czasie
odlej wodę i przestudź pomarańcze. Jeszcze ciepłe pokrój na ćwiartki i
usuń pestki, jeśli są. Moje nie zawierały pestek, kupuję w sprawdzonych włoskich delikatesach. Zblenduj je na puree, ma być gładkie i jednolite. Odstaw do całkowitego ostudzenia.
Piekarnik nastaw na 160o góra dół bez termoobiegu.
W misie robota ubij jajka, kiedy będą miały jednolitą konsystencję wsyp
cukier i ubijaj dalej na puch. Mielone migdały wymieszaj z proszkiem do
pieczenia i powoli łyżka po łyżce dodaj do ubitych jajek. Ciągle
mieszając dodaj puree z pomarańczy (odłóż 1 łyżkę do masy), aż ciasto nabierze jednolitej
konsystencji.
Formę do pieczenia lub jak w moim przypadku rant ustawiony na 13,5 cm wyłóż papierem do pieczenia. Warto wcześniej rant zabezpieczyć od dołu folią aluminiową. Na to położyć wycięte kółko z papieru do pieczenia. Przelej
ciasto do formy. Piecz w nagrzanym piekarniku 50-60 minut do suchego
patyczka.
Odstaw do całkowitego ostygnięcia. Kiedy to nastąpi nożem odetnij ciasto od rantu, usuń go, a ciasto przekrój nożem na pół. Ciasta nie trzeba namaczać, jest wyjątkowo mokre.
Krem pomarańczowy na mascarpone
170 g mascarpone
170 g smietanki 30%
2 czubate łyżki cukru pudru
1 czubata łyżka puree z pomarańczy
Schłodzone mascarpone wraz ze śmietanką umieść w misie robota i ubij
(mieszadło do ubijania piany) na średnich obrotach. Kiedy składniki będą
połączone, ale jeszcze nie ubite dodaj cukier puder. Ubijaj dalej, aż
uzyskasz gęsty krem o aksamitnej strukturze. Trwa to około 5-7 minut.
Wyłącz robota i dodaj puree z pomarańczy. Całość wymieszaj za pomocą
silikonowej łopatki. Krem możesz przełożyć do rękawa cukierniczego.
Przygotuj ostudzone blaty ciasta. Tort najlepiej składać w rancie (tym samym, w którym piekłam wcześniej ciasto). Złóż rant na 13,5 cm, zabezpiecz spinkami, aby się nie rozwinął. Połóż go na płaskiej powierzchni (talerz, talerz obrotowy), włóż jeden blat ciasta i nałóż 80% kremu. Przyłóż drugim blatem dociśnij dokładnie z każdej strony i wyłóż resztę kremu. Wygładź łyżką. Zabezpiecz rant z góry folią spożywczą i wstaw do lodówki na minimum 4 godziny lub najlepiej cała noc. Tort musi opaść, dobrze się ułożyć.
Tynk maślany
200 g masła
150 g mleka skondensowanego
Z tej ilości masy spokojnie wystarczy na otynkowanie tortu i dekorację.
Masło musi być w pokojowej temperaturze, więc wyjmij je z lodówki odpowiednio wcześniej. Do misy robota wrzuć masło w pokojowej temperaturze i ubijaj do białości. Masa maślana ma być miękka i puszysta. Wyłącz robota i dodaj mleko. Ponownie włącz i ubijaj masę na wysokich obrotach aż osiągnie gęstą jednolitą konsystencję.
Tak przygotowaną masą, można tynkować tort. Nożem odetnij od rantu. Usuń spinki i rant.
Wyjmij tort z lodówki posmaruj tort z każdej strony, również z góry. Za pomocą szpachelki lub skrobki wygładzaj tynk, aż osiągniesz pożądany efekt. Włóż tort z powrotem do lodówki.
Drip czekoladowy
100 ml śmietanki 30%
130 g candy melts w kolorze żółtym
Śmietankę podgrzej i dodaj 50 g candy melts. Wymieszaj i znów podgrzej w mikrofali przez 10 sekund, wymieszaj i dodaj 20 g candy melts. I tak postępuj, aż czekoladowe dropsy się skończą, a drip będzie miał jednolitą konsystencję. Tak przygotowany drip przelej do butelki - ja mam specjalny dyspenser do takich zadań. Poczekaj, aż drip przestygnie. Bo ciepły spłynie całkowicie z tortu.
Kiedy drip będzie gotowy nałóż go na górę i brzegi tortu aby sobie swobodnie spłynął. Ozdób pozostałym tynkiem i udekoruj posypką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz