Ostatnio coraz częściej kupuję świeże kokosy i robię z nich wiórki. Oczywiście nie obyło się bez silnej, męskiej ręki! Takie świeżo zrobione wiórki można od razu wykorzystać.
Kokosy są tanie, więc warto się z nimi trochę pomęczyć choćby po to by spróbować samemu zrobić wiórki, a wodę wypić lub wykorzystać do dalszego gotowania.
Z jednego kokosa wychodzi 200-350 g wiórek, po wysuszeniu objętość się zmniejsza.
By zrobić wiórki trzeba kokosa rozbić, ale najpierw musimy wylać z niego wodę kokosową. Jedna z trzech widocznych na kokosie dziurek jest do przebicia nożem - tą dziurką woda będzie skapywać do szklanki, czyli kokosa odwracamy dziurką do dołu, nad szklankę. By to sobie ułatwić, można wywiercić kolejna dziurkę i woda szybciej spłynie.
Kiedy kokos jest pusty, trzeba użyć młotka lub tłuczka aby go rozłupać. Teraz tylko pozostaje Nam wydrążyć miąższ i obrać z brązowej skóry, a na koniec zetrzeć na tarce na wiórki.
Wiórki można wykorzystać od razu lub wysuszyć w piekarniku. Suszymy wtedy koło 15 minut w 80 stopniach. należy się przyglądać, gdyż każdy piekarnik jest inny.
2 białka
2 żółtka
140 g cukru pudru lub drobnego cukru
200 g wiórek kokosowych
Białka należy ubić na sztywną pianę, po czym dodawać etapami cukier i dalej ubijać do połączenia się składników. Gdy to nastąpi dodajemy żółtka, jedno po drugim i dalej ubijamy aby się razem dobrze wymieszało. Teraz pozostaje dodać wiórki i wymieszać ręcznie.
Blachę należy wysmarować tłuszczem i nakładać łyżką masę kokosową aby tworzyła półkule lub lepić w rękach kulki.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni i piec 13 minut z termoobiegiem.
mmm kokosanki zawsze pyszne! :)
OdpowiedzUsuń