Te bułeczki przypominają mi nasze lubelskie paruchy. Zwane w innych regonach parowańce, pampuchy, kluski/bułki na parze czy buchty. Te Nasze nie maja nadzienia, macza się je w sosie. To mój smak dzieciństwa. Prosty, a godny zapamiętania.
Bao zi to rodzaj bułek ze słodkim, mięsnym, warzywnym, grzybowym lub mięso-warzywnym nadzieniem. Ciasto do bao zi to ciasto drożdżowe z dodatkiem cukru. Chińskie przepisy polecają drożdże suszone, ale świeże tez się sprawdzają.
Kuchnia azjatycka jest bogata w smaki i aromaty. Bao zi to taki typowy foodstreet, bułeczki sprzedawane są na ulicach całych Chin.
Ja wybrałam dwa nadzienia mięsne z grzybami mun oraz warzywne z przyprawą pięciu smaków. Można je też na koniec połączyć razem i rozkoszować się w eksplozji smaków.
Ciasto:
500 g mąki pszennej
1 płaska łyżka drożdży suchych
2 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
300 ml ciepłej wody
Z podanych składników zagnieć ciasto. Nie musisz robić zaczynu. Po prostu włóż wszystkie składniki do robota i wyrabiaj za pomocą haka ciasto aż będzie odchodzić od ścianek misy. Dodaj więc wody jeśli ciasto jest za suche lub mąki jeżeli za wilgotne.
Odstaw ciasto w ciepłe miejsce aż podwoi swoją objętość. Trwa to około 2-3 godziny.
Po tym czasie wyjmij ciasto z misy, podziel na 8-10 części. W zależności jakiej wielkości chcesz mieć bułeczki. Uformuj je, ułóż na stolnicy i daj im chwilę podrosnąć. Przykryj ściereczką aby nie wysychały.
Przygotuj garnek z wodą i parownik. Jeśli nie masz parownika użyj sita i pokrywki.
Do garnka nalej 1/3 objętości wody, a na niego połóż bambusowy parownik z pokrywką. Z papieru do pieczenia wytnij koło wielkości parownika. Kiedy woda zacznie się gotować, delikatnie odkryj pokrywę i włóż papier na pozostałą część parownika. Na nim ułóż 3 bułeczki i połóż pokrywkę. Bułeczki paruj 15-25 minut w zależności od wielkości. Gotowe bao zi będą sprężyste, nie miękkie po tym poznasz, że możesz je wyjąć. Uważaj są naprawdę gorące.
Nadzienie mięsne:
500 g wieprzowiny
25 g grzybów mun
5 łyżek gotowego sosu z mirin
1 łyżeczka srirachy
1 łyżka sosu ostrygowego
ew. 1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka oleju kokosowego lub rzepakowego
1 jabłko szara reneta lub granny smith
Zagotuj wodę w czajniku. Grzyby przełóż do miski i zalej wrzątkiem. Odstaw na 15 minut.
W woku lub głębokiej patelni rozgrzej olej i wrzuć wieprzowinę. Smaż od czasu do czasu mieszając aż mięso zmieni kolor. Dodaj sos z mirin sos ostrygowy oraz srirachę. Duś razem na wolnym ogniu pod przykryciem.
Grzyby odcedź i pokrój w cieniutkie paseczki, dodaj do mięsa, wymieszaj i duś jeszcze 15 minut. Możesz podlać odrobiną wody z grzybów. Spróbuj, jeśli jest za mało słone dodaj sos sojowy.
Nadzienie warzywne:
1 średnia marchewka
1/2 cebuli czosnkowej
200 g fasolnika chińskiego (można zastąpić zielona fasolką szparagową)
1 pak choy
1 płaska łyżka przyprawy 5 smaków
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka oleju kokosowego lub rzepakowego
Wszystkie warzywa umyj, osusz. Marchew obierz. Cebulę, pak choy i marchew pokrój w julienne - krótkie słupki. Fasolnik i czosnek drobno posiekaj.
Na patelni rozgrzej olej, dodaj cebulę i przesmaż. Teraz dodaj czosnek, wymieszaj i smaż razem 2 minuty na wolnym ogniu. Dodaj marchewkę, fasolnik, twarde części pak choy i smaż razem 5 minut od czasu do czasu mieszając. Następnie dodaj sos sojowy i przyprawę, wymieszaj razem i smaż jeszcze 3 minuty. Zdejmij z ognia i dodaj zielone części pak choy. Dokładnie wszystko wymieszaj. Farsz jest gotowy.
Gotowe bao zi przekrój i nadziewaj farszem. Do bao zi z wieprzowiną, dodaj jabłko pokrojone w cienkie słupki. Smakuje wyśmienicie!
Jedz jeszcze ciepłe.