środa, 27 grudnia 2017

Konfitura z czerwonej cebuli

Konfitura z czerwonej cebuli to naprawdę świetny dodatek do przekąsek, mięs, pasztetów a także do ryb. Ta aromatyczna, słodka, a zarazem wytrawna konfitura jest tak pyszna, że znika w mig. Można ja jeść na zimno i gorąco. Świetnie smakuje na grzance. A dziś polecam ze śledziem i skórką cytryny na pumperniklu.

 Konfitura:

500 g cebuli czerwonej
60 g cukry trzcinowego
3 łyżki miodu wielokwiatowego
100 ml octu balsamicznego
sól
pieprz
tymianek

Cebulę pokrój w piórka. Na patelni rozpuść cukier i dodaj cebulę, wymieszaj i dodaj sól i pieprz. Duś aż trochę zmięknie, a następnie dodaj miód, ocet balsamiczny i tymianek. Cebulę duś, aż ocet całkowicie odparuje i konfitura będzie się karmelizować. Jeszcze gorącą przełóż do słoiczka.

Beczka śledzi w oleju wiejskim
pumpernikiel

Śledzie pokrój w mała kostkę. Na pumperniklu ułóż konfiturę, na niej śledzie.  Skórkę z cytryny zetrzyj na tarce bezpośrednio na śledzie.





sobota, 23 grudnia 2017

Szybka tarta makowa

Kto jeszcze nie ma w swojej ofercie gościnnej makowca polecam pokusić się o tą pyszną tartę. Ciasto zapewne wszystkim znane, bo kruche, więc bądź co bądź każdy wie jak zrobić. Mimo to oczywiście przypomnę, ale już w tej chwili jestesmy na półmetku.
Nadzienie to masa makowa. Możesz zrobić sam/a lub kupić gotową. Potrzebne będą jeszcze kandyzowane mandarynki i polewa z czekolady.
Ta tarta to naprawdę szybkie rozwiązanie dla spóźnialskich, leniwców lub osób o ograniczonych możliwościach czasowych.


200 g mąki pszennej
120 g masła lub margaryny
2 jajka
3/4 szklanki cukru
puszka maku
100 g gorzkiej czekolady 
2 łyżki mleka

Masło wraz z jajkami i cukrem zmiksuj na gładką masę za pomocą robota (końcówka do ciasta ucieranego) lub miksera. Zmień końcówkę na hak i dodaj mąkę. Ciasto wyrabiaj do chwili aż wszystkie składniki połącza się ze sobą. W razie potrzeby dodaj więcej mąki.
Na stolnicę wysyp trochę mąki wyjmij z misy robota ciasto i zagniataj je chwilę. Rozwałkuj ciasto cieniutko i wyłóż nim formę. Nakłuj ciasto widelcem lub obciąż kulkami ceramicznymi. 
Nastaw piekarnik na 170o góra dół i piecz ciasto 15 minut. 

Kandyzowane mandarynki

2 mandarynki
1 szklanka cukru
1 szklanka wody

Mandarynki sparz wrzątkiem, odstaw do ostygnięcia. Pokrój na plastry 5mm. W rondlu rozpuść cukier z wodą i do gotującego się syropu dodaj plastry mandarynek. Gotuj 20 minut i wyjmij mandarynki na matę silikonową. Ostudź je.

Na upieczone ciasto wyłóż masę makową, a na niej plastry kandyzowanych mandarynek. Wstaw tarte ponownie do piekarnika i piecz dalej 20 minut. Wyjmij tartę i odstaw do ostygnięcia.
Zrób z czekolady i mleka polewę, rozpuść całość w kąpieli wodnej, a następnie polej tartę. Rozprowadź polewę po całości. Odstaw do zastygnięcia czekolady. W lodówce stanie się to szybciej.




piątek, 22 grudnia 2017

Świąteczne ciasteczka wegańskie

Pod wpływem chwili kupuję różne produkty, które mnie zachwycają albo mam w danej chwili pomysł. Potem odchodzi w zapomnienie i nagle bum! Mam to!
Swego czasu w Krakowie było wiele festynów, gdzie jak zawsze rozkładają się stragany z różnymi produktami. W głowie zapadło mi stanowisko z produktami konopnymi, mieli wszystko. Począwszy od lizaków, herbat skończywszy na kremach. No i ciasteczka. Pomyślałam, ze mogłabym takie zrobić. Długo szukałam mąki konopnej, aż w końcu na nią trafiłam. Kolor powala na kolana, jest zgniłozielony. Tamte ciasteczka były na bazie mąki pszennej, jedynie z dodatkiem nasion konopi. Ja chciałam zrobić coś zupełnie z bomby, takie mega wegańskie ciasteczka. I udało się! Są też bezglutenowe.
Posypka orzechowa i żurawina suszona stanowi w ciasteczka nieco świąteczny akcent. Te bakalie zawsze kojarzą mi się z okresem Bożego Narodzenia.

Ciasteczka 24 sztuki

200 g mąki konopnej
100 g maki kokosowej
100 g cukru trzcinowego lub ksylitolu
60 g oleju kokosowego
3 dojrzałe banany
70 g suszonej żurawiny
1 łyżeczka sody

Banany obierz, wrzuć do robota i miksuj na płynną masę końcówką do ubijania. Następnie dodaj cukier lub ksylitol i dalej miksuj, dodaj olej i dokładnie wymieszaj. Teraz czas na suche składniki. Zmień końcówkę na hak. Wymieszaj obie mąki wraz z sodą, dodawaj w 3 turach do masy. A na koniec dodaj żurawinę. Ciasto ma być mokre ale zwięzłe. Przełóż do woreczka foliowego lub folii spożywczej i odłóż do lodówki na minimum 2 godziny.

Po tym czasie rozwałkuj ciasto na 4 mm i wykrawaj kółka o średnicy 7 cm. Jeśli ciasto klei się do stolnicy podsyp delikatnie maka kokosową. Nagrzej piekarnik do 170o góra dół i piecz ciasteczka 14 minut.

Posypka orzechowa:

40 g orzechów włoskich
2 łyżki ksylitolu
1 łyżka wody

Orzechy zblenduj , mają być w formie małych okruszków nie mąki.
W rondlu o grubym dnie rozpuść ksylitol i dodaj wodę. Zamieszaj szybko. Jeszcze ciepłym płynem posmaruj ciasteczka za pomocą pędzelka. I posyp okruszkami orzechów. Zostaw na godzinę aby syrop ostygł.





środa, 20 grudnia 2017

Ciasteczka owsiane

Ciasteczka owsiane to pyszna i zdrowa przekąska. W zależności jakiego cukru użyjesz będą mniej lub bardziej słodkie. Dodatek w formie bakalii sprawi, że będą jeszcze bardziej pożywne i smaczne. Same ciasteczka robi się szybko, a piecze jeszcze szybciej. Wystarczy tylko 8 minut. Prawda, że to szybki sposób na coś słodkiego?

2 jajka
100 g cukru kokosowego
2 czubate łyżki cukru z prawdziwa wanilią
50 g orzechów włoskich
garść migdałów w płatkach
1 łyżeczka sody oczyszczonej
120 g masła
310 g mąki pszennej
200g płatków owsianych

Jajka wbij do misy miksera i zacznij ubijać na średnich obrotach (końcówką do ubijania), gdy już będą dobrze wymieszane dodaj oba rodzaje cukru i ubij dalej. Masa ma być jednolita, bez grudek cukru. Rozpuść masło i ostudź. Małym strumieniem wlej do masy jajecznej. Zmień końcówkę na hak i dodaj płatki oraz orzechy i migdały. Teraz dodaj mąkę oraz sodę. Mieszaj tyle czasu aby powstała zwarta masa. Wyłącz robota, dokończ wyrabianie ciasta ręcznie. Jeśli ciasto nie klei się do rąk, oznacza to że jest gotowe.
Nagrzej piekarnik do 180 o góra dół. Blachę wyłóż papierem do pieczenia, z ciasta urywaj małe kulki, układaj na papierze i spłaszczaj dłonią. Między ciastkami zrób spore odstępy. Piecz 8 minut do lekkiego zrumienienia.




poniedziałek, 18 grudnia 2017

Ostrygi - jak i czym jeść?

Ostrygi, przysmak francuzów, afrodyzjak dla par - tyle się o nich słyszy. Jedni kochają inni wręcz nienawidzą. Dlaczego te mięczaki wzbudzają takie skrajne emocje?
Ostrygi to zdrowy i wartościowy pokarm, do tego uznawane za najcenniejsze z mięczaków jadalnych. Jest ich blisko 100 gatunków, szeroko występujących we wszystkich płytkich morzach słonych stref ciepłej i umiarkowanej.
Dlaczego kochają? Unoszący sią w pobliżu ostryg zapach morskiej bryzy, przywołuje na co dzień wspomnienia, poza tym to afrodyzjak. Jedzenie regularne ostryg działa pobudzająco, zwiększa libido. Niektórzy uważają, że po zjedzeniu nawet jednej coś już tam się dzieje, zwiększa się testosteron, oczywiście nie będę nikogo wyprowadzać z błędu. Jedz i kochaj się!
Dlaczego nienawidzą? No bo jak można jeść na surowo? To właśnie wzbudza te negatywne emocje. Sposób ich jedzenia wzbudza wiele kontrowersji.
Jednakże smakosze mówią, żeby poczuć trzeba zjeść świeżą ostrygę, delikatnie skropioną sokiem z cytryny. Nie bój się spróbować, to co poczujesz to zapach morza i jego posmak. Ostryga jest niemalże galaretowata, delikatna w smaku. W muszli znajduje się woda morska, stąd ten posmak i zapach.
Możesz też je upiec,ugotować, położyć na grillu. Robi się z nich zupy. To są po prostu większe małże, nic strasznego. Tak, to odrobina luksusu, na który można sobie pozwolić choćby po to by wiedzieć jak smakuje.
Moje ostrygi miały od 12 cm wielkości, były dosyć spore. Cenowo różnie to się przedstawia,  ostrygi wielkości 8 cm kosztują 6 zł za sztukę. W restauracjach można zjeść świeże ostrygi od 12zł/szt.

Przy jedzeniu mięczaków trzeba pamiętać aby zawsze były świeże! Łatwo to sprawdzić i nie jest to nic trudnego. Jeśli muszla jest zamknięta, ostryga jest żywa i taką można zjeść. Natomiast jeśli muszla jest uchylona, możesz lekko puknąć w muszlę i jeśli się nie zamknie to wiadomo, że mięczak jest martwy. Wtedy trzeba ostrygę wyrzucić. Jeśli masz wątpliwości nie jedz lub wyrzuć. Ja z moich 25 szt wyrzuciłam 3 ostrygi.
Ostrygi należy otwierać specjalnym nożem, takim który się nie wygina. Mięczaki te maja bardzo mocny mięsień, który trzyma obie muszle zamknięte. Niestety trzeba się trochę zmęczyć zanim ostrygę otworzymy. Trzeba tez uważać na ręce aby się nie skaleczyć, w tym celu należy posłużyć się bawełnianą czysta ściereczką. W lewej dłoni w ściereczce przytrzymaj muszlę wypukłą strona do dołu i delikatnie nożem podważ muszlę. Ruszaj ręką ruchem wahadłowym i na boki, kiedy poczujesz, że coś puściło jesteś już na dobrej drodze. Nie jest to łatwe, trzeba wprawy. Podważ nożem muszle i staraj się ja otworzyć. Możliwe, ze będzie wyciekał płyn, nie przejmuj się to woda morska. Jeśli masz wprawę ani kropelka nie ucieknie, a jeśli tak jak ja dopiero zaczynasz przygodę z ostrygami, wylej delikatnie ta wodę - mogą być tam drobinki muszli. Tego nie jemy!
I teraz finał, zjedz pierwszą skropioną sokiem z cytryny. Jak wrażenia?

Na kolejne przygotowałam przepis. Potrzebujesz tyle ostryg ile jesteś w stanie zjeść. Są idelane ze świeżą bagietka posmarowana masłem.

14 ostryg

1/2 czerwonego chilli
2 łyżki oliwy extra vergine
łyżka grana padano
mała szalotka
2 ząbki czosnku
ew. 1 plaster boczku wędzonego

Z wyżej wymienionych składników przygotuj dwa sosy.
Chilli drobno posiekaj usuwając przy tym pestki. Szalotkę, czosnek również drobno posiekaj. Boczek usmaż na patelni po czym pokrój drobno.
W jednym pojemniku wymieszaj 1 łyżkę oliwy, chilli, połowę posiekanej szalotki.  W drugim pojemniku wymieszaj pozostałą oliwę z czosnkiem i szalotką.
Piekarnik rozgrzej do 180 stopni góra- dół.
W naczyniu żaroodpornym ułóż ostrygi, jedna przy drugiej. Łyżką delikatnie polej sosami. Tam gdzie chcesz posyp delikatnie pokrojonym boczkiem - ja użyłam boczku do ostryg z chilli. Część ostryg posyp grana padano, jeśli lubisz. Smak jest zaskakujący!
Wstaw ostrygi do nagrzanego piekarnika i piecz maksymalnie 10 minut, w zależności od wielkości ostryg. Te mniejsze 5-7 minut.
Jedz z bagietką!






środa, 13 grudnia 2017

Słodkie kamienniczki

W tym roku postanowiłam, że moja choinka będzie ubrana w same pierniczki. Na tą okazję postanowiłam wykorzystać kupiona jakiś czas temu w sklepie Tchibo formę silikonową w kształcie pięknych kamienniczek. Po prostu jak z bajki kamienniczki, a udekorowałam je minimalistycznie aby było widać odciśnięty wzór. Wygląda jak #ciastojakzobrazka #beko.
Nie ukrywam jest z tym sporo roboty, ale efekt oszałamia.

500 g +100 g mąki pszennej
300 g miodu
120 g cukru białego
120 g masła
1 jajko
2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 czubate łyżeczki kakao
35 g przyprawy do piernika

Miód rozpuść w garnuszku wraz z masłem i cukrem, odstawić do ostudzenia. Resztę składników wymieszaj w misie miksera i dodaj lekko przestudzony miód z masłem i cukrem (może być jeszcze ciepły). Wszystko dokładnie wymieszać, masa ma być zwarta lecz wilgotna. W razie gdyby nie robiła się zwarta kula dodaj resztę mąki.
Na podsypaną mąką stolnicę wyłóż masę i zagnieć w kulę. Owiń w folię spożywczą i daj odpocząć masie 30 minut. Podziel na dwie części i wałkuj na 2-3 mm grubość. Następnie wykrój paski na grubość formy z kamienniczkami i lekko dociśnij, delikatnie pomóż sobie wałkiem. Zrób tak za każdym razem. Dociśnięcie wałkiem sprawi, że wzór kamienniczki będzie bardziej widoczny.




Jeśli nie masz formy z kamienniczkami wykorzystaj inne foremki np. domek.

Piekarnik nastawiamy na 180o góra-dół i pieczemy w zależności od grubości 2mm - maksymalnie 7 minut, 3 mm - 8 minut, 6 mm - 10 minut.

Lukier do dekoracji:
1 białko
250 g cukru pudru
barwnik spożywczy w żelu

Wymieszaj rózgą białko z cukrem, a następnie dodaj  barwnik. Ponownie wymieszaj. Lukier nie może zawierać grudek, możesz przesiac cukier puder przed wymieszaniem z białkiem.




Pamiętaj by uniknąć bałaganu w kuchni, możesz wykorzystać jeden z trików. Chcesz poznać, obejrzyj filmik:



piątek, 1 grudnia 2017

Gyoza - japońske pierożki

Na pewno się domyślacie jak uwielbiam kuchnie świata, a coraz częściej wracam do kuchni azjatyckiej. Nie zawsze jednak uda mi się wszystko sfotografować, bo znika w zastraszającym tempie! Pewnie domyślacie się dlaczego. Jest takie pyszne, że nie sposób oprzeć się tej kuchni. Jak raz zasmakujesz, przepadłeś!

Gyoza to japońskie pierożki, zwijane w specjalny sposób. Głownie robi się je na parze przy pomocy specjalnego bambusowego parownika (do kupienia w sklepach kuchni świata lub internecie). Niektóre źródła podają, że jedna strona pierożka powinna być podsmażona, aby był on chrupiący.
Ciasto na te pierożki robi się bardzo szybko, a nadmiar można zamrozić, wcześniej wałkując je cieniutko i przekładając pergaminem.

Ciasto na pierożki:

1 szklanka mąki
1/4 szklanki wrzątku
1/3 łyżeczki soli

Z podanych składników zagnieć ciasto i odłóż na 30 minut aby odpoczęło. Po tym czasie rozwałkuj cieniutko na 2-3 mm i wykrój okręgi 6-8 cm. Odłóż na stolnicę wysypana delikatnie mąką, przykryj czystą ściereczką.

1/2 szklanki posiekanej kapusty pekińskiej (zielona część)
200 g mielonej wieprzowiny
płaska łyżeczka drobno posiekanego imbiru
płaska łyżeczka drobno posiekanego czosnku
1 łyżka posiekanej zielonej cebulki
1/4 łyżeczki zmielonego chilli
1/4 łyżeczki soli
1 łyżka octu ryżowego
1/2 łyżki cukru brązowego
1 łyżka oleju sezamowego

Ocet, cukier i olej dobrze wymieszaj. 
Pozostałe składniki dobrze wymieszaj, dodaj mieszaninę z octem. Wymieszaj znowu, ugniatając farsz przez chwilę. Łyżką nakładaj farsz na krążki ciasta i lep pierożki. Jeśli chcesz aby wyglądały tak jak w Japonii, obejrzyj filmik.

Pamiętaj aby kupując parownik dopasować średnice do garnka jaki posiadasz. Garnek napełnij wodą, połóż na nim parownik, każda część wyłóż pergaminem. Na nim układaj pierożki i paruj około 15 minut.
Podawaj z sosami: słodko-kwaśny, słodko-ostry.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/11/gyoza-japonske-pierozki.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/11/gyoza-japonske-pierozki.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/11/gyoza-japonske-pierozki.html