niedziela, 10 września 2017

Zlot Food Truck'ów Kraków Galeria Kazimierz 9-10 września 2017

Powoli sezon i moda na food trucki dobiega końca, ale te z najlepszym jedzeniem trzymają się mocno! Jeszcze w ten weekend można było zjeść naprawdę dobre potrawy w wykonaniu AkitaRamen, Momo-smak dim sum - pyszne pierożki na parze oraz pad thai, bardzo długie zapiekanki od Snack bus, smaczne o orzeźwiające napoje od Bubbleology, podroby i inne mięsne potrawy od Walentego Kani (jego chyba przedstawiać nie trzeba?!) oraz wiele innych smakowitości.

Mimo tego iż uważam, że Walentego Kani "Kuchnia dla odważnych" przedstawiać nie trzeba nie sposób o Nim i jego kuchni nie wspomnieć. Facet jest sympatyczny i wie co robi. Może wszystkiego nie próbowaliśmy, ale z czystym sumieniem i pełnym brzuchem polecamy tego food trucka.
Mój mąż za każdym razem oblizuje się na jego kociołki pełne podrobów, a ostatnio upodobał sobie bycze jądra. I ostatnio mnie namówił, coś tam skubnęłam i muszę przyznać dobre to to! Ale co ja mu będę odbierać przyjemność, niech sobie chłopak zje. Bo uszy mu się trzęsą za każdym razem ;)

Zwykle zamawiamy bycze jądra/jaja w bułce z warzywami. Koszt 20 zł.
Polecam też, jeśli tylko lubicie mięso zjeść u Walentego kiełbasy. Są soczyste, idealnie doprawione. Spróbujcie nie profanować ich ketchupem czy musztardą. Jadłam wszystkie dostępne i moim faworytem jest kiełbasa z jelenia i konina. Koszt również ok. 20 zł, świnka 10-15 zł.
Potrawki z podrobami dostajemy w styropianowych miseczkach i są to zacne porcje. Można się najeść koszt 15-20 zł.
Swego czasu Walenty miał w sprzedaży jeszcze  przyprawy, które sam przygotowywał. Żałuję troszkę, że już tego nie robi bo były naprawdę dobre. Gdzieś mam jeszcze woreczek aromatycznego Ras El Hanout.

A tak było tym razem na Street Food Polska Festival v. 5 w Galerii Kazimierz w Krakowie.




W kociołkach były smaczne potrawki kolejno:
Wątróbka królicza po węgiersku:





Gulasz wieprzowy:



Solanka mięsna (na karkówce):


Sam Walenty był chyba myślami o menu na następny dzień, bo chodził mocno zamyślony :)


A ludzie pomału się zbierali, mam nadzieję, że zjedli wszystko!




Do zobaczenia na kolejnym zlocie :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz