Długo szukałam idealnego kremu do babeczek, czasem moje próby były fatalne. jednak ostatnio natrafiłam na super przepis, dzięki czemu moje babeczki (choć mało słodkie) zyskały słodka otoczkę.
Nie jest to droga receptura i można ja modyfikować na swój sposób, tak jak to ja zrobiłam. Oryginalna recepturę znajdziecie tutaj. Muszę nadmienić, że krem jest lekki w przeciwieństwie do maślanych kremów. I z powodzeniem można go wykorzystać w tortach czy słodkich tartaletkach.
Babeczki - 14 sztuk
400 gr mąki
250 ml kefiru lub maślanki
50 ml mleka
100 g płynnego masła lub oleju
3 łyżki cukru z prawdziwa wanilią
2 jajka
pół łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia
zielony barwnik (opcjonalnie)
Suche i mokre składniki mieszamy oddzielnie, po czym łączymy je w mikserze do uzyskania kremowej gęstej konsystencji. Na koniec dodajemy barwik - ciut na czubku noża i znów miksujemy. Tak aby barwnik ładnie sie rozszedł po całym cieście.
Do formy muffinkowej należy ułożyć papilotki i wlać masę. Zostawiamy ok 1 cm wolnej papilotki od góry.
Piekarnik należy nagrzać do 180 stopni z termoobiegiem i piec babeczki 18-20 minut do suchego patyczka.
Masa bezowa:
2 białka
125 gr cukru pudru
3 łyżeczki cukru z prawdziwa wanilią
170 g masła w pokojowej temperaturze
termometr
Białka umieszczam w misce (żaroodporna) wraz z dwoma cukrami. Mieszam rózgą do połączenia się składników. W garnku gotuję wodę, gdy już wrze umieszczam na garnku miskę z białkami. Wkładam termometr i czekam aż osiągnie 60 stopni. Kilka razy mieszam rózgą. Gdy białka osiągną oczekiwana temperaturę,przelewam je do miksera i na szybkich obrotach ubijam na sztywna i lśniącą masę. Po czym dodaję stopniowo masło (pokrojone w małe kostki).
Taką masą można dekorować przestudzone babeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz