Tak, znowu dynia! Bo, dlaczego nie!?
Te muffiny są przepyszne, lekko słodkie z nutą piernikową. Muffiny są mokre. A to za sprawa jabłka, wybierajcie te bardziej kwaśne np. Szara reneta lub odmiany z jabłek grójeckich t.j. Gala, Gloster, Jonagold, Golden Delicious, Red Jonaprince czy Ligol.
Na wierzchu maja chrupiącą kruszonkę.
Po prostu miodzio!
Namówiłam Cię? Tylko popatrz na zdjęcie.
12- 14 muffinek
250 g mąki pszennej typ 550
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3 łyżeczki przyprawy do piernika*
szczypta soli
140 g cukru białego
3 duże jaja
200 ml oleju kokosowego lub innego tłuszczu
2 jabłka grójeckie
100 g puree z dyni
Kruszonka
50 g masła
50 g cukru
150 g mąki
Z podanych składników zrób kruszonkę. Niech ma małe i większe grudki. Niezużytą możesz zamrozić.
Jabłka umyj, obierz i zetrzyj na tarce o dużych oczkach.
W misce wymieszaj puree z dyni, starte jabłka, jajka oraz roztopiony olej kokosowy.
W misie robota połącz ze sobą składniki suche, czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól oraz przyprawę do piernika. Teraz dodaj składniki mokre i wymieszaj do połączenia się składników. Ja robię to w robocie za pomocą końcówki do ciast ucieranych. Możesz to tez zrobić rózgą.
Piekarnik nastaw 170o góra dół.
Blachę do muffinek, wyłóż papilotkami i nakładaj ciasto łyżką do lodów (to jest bardzo pomocne).
Gotowe muffinki posyp kruszonką.
Piecz 20-25 minut w zależności od wielkości. Sprawdź patyczkiem czy są suche w środku, patyczek powinien być suchy po wyjęciu z muffinki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz