czwartek, 12 grudnia 2019

Chińskie bułeczki bao

Bułeczki bao, azjatyckie jedzenie uliczne. Podawane z aromatycznym mięsem i warzywami. Idealne zrównoważenie smaków sprawia, że całość jest pyszna, aromatyczna i chce się więcej. Raz spróbujesz i przepadłeś/aś. Będziesz wracać raz po raz, próbować nowych połączeń smaków. Eksperymentować z sosami.
Jednak zrobienie bułeczek wymaga trochę czasu.To jest ciasto drożdżowe, które wymaga czasu, musi urosnąć. A potem dać im czas na podrośnięcie w parowniku. Można to zrobić na dwa sposoby, w klasycznym chińskim parowniku lub w urządzeniu na parze*.


Bułeczki bao

550 g mąki pszennej typ 500
2 1/2 łyżeczki cukru białego
11 g suszonych drożdży
1 łyżeczka soli
320 ml mleka 3,2%
2 łyżki oleju rzepakowego

Suche składniki przełóż do misy robota. Mleko lekko podgrzej, dodaj olej, wymieszaj i dodaj do suchych składników,. Za pomocą haka wyrób ciasto, ma odchodzić od misy wtedy jest gotowe. Trwa to około 10 minut. Gotowe ciasto przykryj ściereczką bawełnianą i przełóż wraz z misą w ciepłe miejsce (ja wkładam pod kołdrę) na 2 godziny. Po tym czasie ciasto przełóż na stolnice i lekko zagnieć, ciasto rozwałkuj na grubość 1 cm i wycinaj krążki ok 7 cm. Każdy jeszcze raz lekko rozwałkuj podsypując mąką i składaj na pół. Tak przygotowane bułeczki bao paruj około 8-10 minut w zależności od wielkości.
Gotowe bułeczki nadziewaj czym lubisz. Jedz z podduszonymi warzywami, aromatycznym mięsem polanym sosem. U mnie z wieprzowiną pięciu smaków, sosem z duszenia oraz lekko pikantną marchewka lub buraczkami.

*Jeśli nie posiadasz ani jednego, a chcesz spróbować je zrobić możesz przygotować garnek z wodą, owinąć gazą i zawiązać wokół sznurkiem lub założyć gumkę recepturkę. Albo na garnku położyć durszlak. W trakcie parowania należy przykryć pokrywką.

Wieprzowina pięciu smaków

850 g boczku wieprzowego bez skóry i kości
30 ml oleju rzepakowego
2 średnie białe cebule
4 ząbki czosnku
80 ml sosu sojowego ciemnego
120 g cukru kokosowego
30 ml sosu rybnego
10 g przyprawy pięciu smaków
2 gwiazdki anyżu

Olej rozgrzej na patelni i zrumień boczek z każdej strony. Cebule pokrój w drobną kostkę. Obsmażony boczek przełóż do wolnowaru i dodaj resztę składników. Ustaw czas na 6 godzin na 2 tryb (szybsze gotowanie) lub 9 godzin na tryb 1.
Aby skórka boczku była chrupiąca piekarnik nastaw na 200 stopni. Boczek po wolnym gotowaniu przełóż na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i podpiecz w piekarniku około 15 minut.
W tym czasie przecedź przez sito powstały sos i podgrzej w garnuszku. 1 łyzkę maki ziemniaczanej wymieszaj w 1/4 szklanki wody i rozprowadź w podgrzanym sosie. Zagotuj, sos powinien zgęstnieć.

Wieprzowinę przełóż na talerz i za pomocą dwóch widelców porwij na włókna. Tak przygotowana wieprzowiną nadziewaj bułeczki bao. Nie zapomnij o sosie!

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/chinskie-bueczki-bao.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/chinskie-bueczki-bao.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/chinskie-bueczki-bao.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/chinskie-bueczki-bao.html


czwartek, 5 grudnia 2019

Pieczony rostbef na kanapki

Pieczony rostbef to bardzo dobra opcja domowej wędliny. A przede wszystkim smaczna i zdrowa. Wybierając najlepszej jakości mięso wiesz co jesz.
Świeża wołowina jest krwiście czerwona i ładnie pachnie, więc dokładnie możesz rozpoznać co kupujesz. Najlepiej od sprawdzonego źródła, wtedy masz pewność co do jakości i świeżości.
Mięso pieczone w niskiej temperaturze będzie soczyste i bardzo smaczne. Dodatek rozmarynu sprawi, że będzie tez bardzo aromatyczne. 
Tak przyrządzony rostbef jest idealny na kanapki, bardzo dobrze komponuje się z ostra musztardą i kiszonymi ogórkami. Idealnie smakuje też z sosem chrzanowymi rukolą.

850 g rostbefu
3 gałązki świeżego rozmarynu
sól morska
pieprz kolorowy
3 łyżki oleju rzepakowego

Piekarnik nastaw na 90 stopni góra-dół. Przygotuj blachę, wyłóż ją papierem do pieczenia, a na nią dopasuj ruszt. Położenie mięsa na ruszcie sprawi, że będzie się równomiernie piekło.

Rostbef oczyść z błon, natrzyj sola i świeżo zielonym pieprzem. Z gałązek rozmarynu ruchem pod włos usuń igły, posiekaj je i posyp mięso. Na patelni rozgrzej olej i obsmaż mięso z każdej strony. Uważaj aby nie spalić, maja się tylko zamknąć pory. Trwa to około 1 minuty z każdej strony.
Po tym czasie mięso przełóż na wcześniej przygotowany ruszt z blacha i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz go w niezmiennej temperaturze, czyli 90 stopni przez 90 minut. Po tym czasie mięso przełóż do folii aluminiowej aby odpoczęło. Po 20-30 minutach możesz już jeść na ciepło. Albo poczekać do następnego dnia, aby jeść na zimno.
Polecam kroić w cienkie plastry.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/pieczony-rostbef-na-kanapki.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/pieczony-rostbef-na-kanapki.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/pieczony-rostbef-na-kanapki.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/12/pieczony-rostbef-na-kanapki.html

wtorek, 26 listopada 2019

Zupa fasolowa z kiełbasą morlińską

Powoli nadchodzi zima, a co za tym idzie organizm domaga się coraz częściej ciepłych posiłków. W moim przypadku zawiesistych, gęstych zup. Smacznych, zdrowych i rozgrzewających. A przede wszystkim pożywnych, na jakościowo najlepszych składnikach. Bo to przecież one stanowią o zdrowym odżywianiu.
W mojej kuchni zawsze jest miejsce na warzywa strączkowe, uwielbiamy je. Szczególną sympatia darzymy fasolę, która ma wiele odmian. Dziś wykorzystałam Jasia karłowego, nieco mniejszego od Pięknego Jasia tycznego, ale nadal bardzo smacznego. Fasola zawiera dużo białka, przez co jest wykorzystywana w diecie wegetariańskiej. Zawiera też fitohormony, które łagodzą objawy menopauzy. Dodatkowo wpływa na obniżenie cholesterolu, a także chroni przed chorobami nowotworowymi. Jest źródłem witamin B,E i A oraz potasu i kwasu foliowego.

Pamiętaj fasolę zawsze trzeba namoczyć przed gotowaniem co najmniej 10-12 godzin. Zwiększy ona swoją objętość, a także zmięknie.

300 g fasoli Piękny Jaś karłowy
1 opakowanie kiełbasy morlińskiej z piersi kurczaka
1 średnia cebula
50 g wędzonego boczku
2 średnie ziemniaki
2 średnie marchewki
2 ząbki czosnku
3 łyżki suszonego majeranku
sól
pieprz

Fasole namocz we wodzie dzień przed gotowaniem. Na drugi dzień dolej wody tak aby było 4 cm powyżej poziomu fasoli. Dodaj 2 liście laurowe, ziarenka ziela angielskiego i gotuj fasolę do miękkości. Ziemniaki pokrój w kostkę, dodaj do ugotowanej fasoli i dalej gotuj.
Czosnek pokrój w plasterki, cebulę i marchewkę w kostkę. Kiełbasę morlińską z piersi kurczaka pokrój w pół plastry. 
Na patelni rozgrzej łyżkę oleju i dodaj pokrojony w paseczki boczek, przesmaż go. Teraz dodaj czosnek, przemieszaj wraz z boczkiem i dodaj cebulę oraz marchewkę. Smaż wszystko razem przez dwie minuty i dodaj kiełbasę morlińską oraz majeranek. Znów przemieszaj i smaż do zrumienienia się kiełbasy. Po tym czasie wszystko przełóż do garnka z fasola i ziemniakami.  Zagotuj razem, dopraw sola i pieprzem. Gorąca zupę podawaj w miseczkach.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/zupa-fasolowa-z-kiebasa-morlinska.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/zupa-fasolowa-z-kiebasa-morlinska.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/zupa-fasolowa-z-kiebasa-morlinska.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/zupa-fasolowa-z-kiebasa-morlinska.html

piątek, 15 listopada 2019

Terrina z łososiem wędzonym

Terrina z łososia to elegancka przystawka. Idealna do przygotowania w domu z ogólnodostępnych składników. Wybieraj te dobrej jakości, a twoje danie będzie smaczne i zdrowe. Finezyjnym podaniem możesz zaskoczyć domowników lub znajomych. Terrine podajemy na zimno, polecam z ziołami ogrodowymi, czerwonym pieprzem i kawiorem.

3 plastry łososia wędzonego na zimno np.Mowi
100 g łososia wędzonego z koperkiem
250 g kremowego serka typu Philadelphia
3 g żelatyny w płatkach*
100 g śmietany kremówki
sól do smaku
biały pieprz do smaku

Żelatynę namocz w ziemnej wodzie, odsącz i rozpuść.
Formę keksówkę lekko zwilż i wyłóż folia spożywczą, dokładnie przykładając ją do keksówki (używam silikonowej formy). Folii musi być zapas, aby móc zabezpieczyć terrinę. Dno wyłożonej formy wyłóż plastrami łososia, tak aby całe było pokryte.
Łososia z koperkiem pokrój w drobną kostkę, śmietanę kremówkę ubij.Do miski włóż serek, wstępnie dopraw. Uważaj z solą, łosoś jest już słony! Dodaj rozpuszczoną żelatynę i wymieszaj dokładnie rózgą. Dodaj ubitą śmietanę, pokrojonego łososia i znów wymieszaj. Spróbuj i ewentualnie dopraw. Tak powstałą masę przełóż do wcześniej przygotowanej formy. Wystającą folią przykryj terinnę. Wstaw do lodówki na co najmniej 12 godzin. Po tym czasie jest gotowa do podania.

*Dodatek żelatyny sprawi, że terrina nie będzie się rozpadać. Taka ilość nie wpłynie na smak, ani nie sprawi, że terrina będzie galaretowata. Dalej będzie puszysta.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/terrina-z-ososiem-wedzonym.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/terrina-z-ososiem-wedzonym.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/terrina-z-ososiem-wedzonym.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/terrina-z-ososiem-wedzonym.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/terrina-z-ososiem-wedzonym.html

piątek, 8 listopada 2019

Słodkie bułeczki dyniowe

Czas na dynie!
O tak, lubię ten czas. Właśnie teraz można wyczarować mnóstwo przepisów z udziałem dyni.
A ty lubisz dynie?
Zobacz mój post, w którym  pokrótce opowiadam o gospodarstwie Jedynie - mieszczą się tuż za Krakowem w Wawrzeńczycach. Tam możesz kupić warzywa, nie tylko dynie. One już powoli się kończą.

600 g  mąki pszennej typ 550
1 łyżka suszonych drożdży
1/2 szklanki cukru
szczypta soli
4 czubate łyżki puree z dyni
125 ml + 50 ml mleka
100 g masła
1 jajko
do posypania: nasiona konopi, sezam, orzechy


Drożdże zasyp cukrem, wymieszaj dodaj 50 ml ciepłego mleka, ponownie wymieszaj. Następnie dodaj 30 g mąki i znów wymieszaj za pomocą rózgi (w ten sposób unikniesz grudek).
Masło rozpuść, dodaj mleko, jajko i puree z dyni. Dokładnie wymieszaj pomagając sobie rózgą.
Do misy robota przesyp mąkę i cukier, wymieszaj za pomocą haka. Teraz dodaj wyrośnięty zaczyn drożdżowy oraz mokre składniki. Wyrabiaj aż ciasto będzie odchodzić od ścianek misy robota. Jeśli jest za mokre podsyp mąką i dalej wyrabiaj.
Wyrobione ciasto w misie przykryj czystą ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce aż podwoi objętość.Ten proces trwa około dwie godziny.
Po tym czasie wyjmij ciasto na stolnice podsypana mąką. Ciasto chwile wyrabiaj, po czym podziel na kawałki. Wielkość zależy  od Ciebie. Małe bułeczki szybciej się pieką.
Nastaw piekarnik na 160o góra dół. Blachę wyłóż papierem do pieczenia.
W dłoniach formuj kulkę na bułeczkę i układaj na blasze. Postępuj tak z każdym kawałkiem ciasta.
Bułeczki smaruj mlekiem lub rozkłóconym białkiem. Możesz posypać sezamem lub orzechami. Ja posypałam łuskanymi nasionami konopi.
Piecz około 15-20 minut do suchego patyczka.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/sodkie-bueczki-dyniowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/sodkie-bueczki-dyniowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/sodkie-bueczki-dyniowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/sodkie-bueczki-dyniowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/sodkie-bueczki-dyniowe.html




czwartek, 7 listopada 2019

Muffiny dyniowo jabłkowe

Tak, znowu dynia! Bo, dlaczego nie!?
Te muffiny są przepyszne, lekko słodkie z nutą piernikową. Muffiny są mokre. A to za sprawa jabłka, wybierajcie te bardziej kwaśne np. Szara reneta lub odmiany z jabłek grójeckich t.j. Gala, Gloster, Jonagold, Golden Delicious, Red Jonaprince czy Ligol.
Na wierzchu maja chrupiącą kruszonkę.
Po prostu miodzio!
Namówiłam Cię? Tylko popatrz na zdjęcie.

12- 14 muffinek

250 g mąki pszennej typ 550
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3 łyżeczki przyprawy do piernika*
szczypta soli
140 g cukru białego
3 duże jaja
200 ml oleju kokosowego lub innego tłuszczu
2 jabłka grójeckie
100 g puree z dyni

Kruszonka

50 g masła
50 g cukru
150 g mąki

Z podanych składników zrób kruszonkę. Niech ma małe i większe grudki. Niezużytą możesz zamrozić.

Jabłka umyj, obierz i zetrzyj na tarce o dużych oczkach.
W misce wymieszaj puree z dyni, starte jabłka, jajka oraz roztopiony olej kokosowy.
W misie robota połącz ze sobą składniki suche, czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól oraz przyprawę do piernika. Teraz dodaj składniki mokre i wymieszaj do połączenia się składników. Ja robię to w robocie za pomocą końcówki do ciast ucieranych. Możesz to tez zrobić rózgą.
Piekarnik nastaw 170o góra dół.
Blachę do muffinek, wyłóż papilotkami i nakładaj ciasto łyżką do lodów (to jest bardzo pomocne).
Gotowe muffinki posyp kruszonką.
Piecz 20-25 minut w zależności od wielkości. Sprawdź patyczkiem czy są suche w środku, patyczek powinien być suchy po wyjęciu z muffinki.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/muffiny-dyniowo-jabkowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/muffiny-dyniowo-jabkowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/muffiny-dyniowo-jabkowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/muffiny-dyniowo-jabkowe.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/muffiny-dyniowo-jabkowe.html

sobota, 2 listopada 2019

Biszkopt białkowy

Biszkopt na białkach to bardzo dobre rozwiązanie gdy zostaja białka po wykorzystaniu żółtek. Jest troche bardziej suchy od zwykłego biszkoptu, ale równie smaczny. Mozna go barwić, kolory będą bardziej intensywne. Dobrze wchłania nasączenie zachowując kształt.

3/4 szklanki + 2 łyżki mąki pszennej tortowej
1 szklanka drobnego cukru
1 szklanka białek
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka  soku z cytryny
1 łyżeczka winianu potasu (cream of tartar)



Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę przesiać i odłożyć.
W misie robota umieść białka. Ubijaj na średnich obrotach do momentu spienienia się białek, przez około 1 minutę. Dodaj sól, winian potasu i sok z cytryny. 
Zwiększ trochę prędkość i ubijać do momentu uzyskania prawie sztywnej piany z białek.
Na tych samych obrotach dodawaj po łyżce cukier cały czas ubijając. Zwiększ obroty i ubijaj przez chwilę do momentu uzyskania sztywnej piany.
Wyłącz robota i odłącz misę.
Do powstałej piany w pięciu turach dodawaj przesianą mąkę, delikatnie mieszając szpatułką do połączenia po każdym dodaniu. Białka nie powinny opaść.
Przygotuj formę wykładając ją papierem. Masę białkową przełóż do formy. 
Piecz w nagrzanym piekarniku 160o góra dół do suchego patyczka, około 40-50 minut.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/biszkopt-biakowy.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/biszkopt-biakowy.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/11/biszkopt-biakowy.html

wtorek, 29 października 2019

Pulled pork, czyli szarpana wieprzowina

O pulled pork, czyli szarpanej wieprzowinie można pisać poematy. Jest tak pyszna, że rozpada się jeszcze przed włożeniem do ust. Wolno gotowane mięso, zachowuje kształt, jest miękkie i pyszne. jednak idea jest taka aby je poszarpać przed podaniem. Szarpie się je na włókna, podaje w bułce, chlebie czy naleśniku, wrapie, tortilli. Jest mnóstwo możliwości.
Aby zrobić taka wieprzowinę wystarczy piekarnik, jednak z wolnowaru wychodzi o wiele wiele lepsza. Sos pozostający z gotowania jest pysznie intensywny. Po zblendowaniu jest świetnym dodatkiem do dania. I nie potrzeba tu żadnych zagęszczaczy. Jedynie czas! Czasu trzeba dużo, bo ąż 10 godzin.

1,5 kg łopatki wieprzowej
2 średnie cebule
kawałek selera
pół główki czosnku
3 słodkie papryczki
2 papryczki pepperoni
4 łyżki majeranku
1 łyżka lubczyku
1 łyżka nasion kolendry
1 łyżka soli
1/2 łyżeczki białego pieprzu
3 liście laurowe
5 ziarenek ziela angielskiego
500 ml piwa ciemnego Guinness


Mięso umyj, wytrzyj ręcznikiem papierowym.  Majeranek, lubczyk, kolendrę, biały pieprz i sól wymieszaj razem. Mięso natrzyj wymieszaną wcześniej mieszanka przypraw. Włóż do płaskiego pojemnika (musi mieć przykrywkę), dodaj liście laurowe, ziele angielskie, przekrojone pół główki czosnku. Cebule obierz, pokrój w plastry dodaj do mięsa. Paprykę umyj, usuń gniazda nasienne , przekrój na pół i dodaj do mięsa. Całość zalej piwem. przykryj i odstaw do lodówki na całą noc.
 Rano mięso wraz z reszta składników przełóż do wolnowaru, przykryj i ustaw na 8 godzin na poziom  HIGH (Crock-Pot DuraCeramic) lub 10 godzin poziom LOW.
Po tym czasie mięso jest gotowe do spożycia.
Podawaj w bułce z ulubionymi dodatkami.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/pulled-pork-czyli-szarpana-wieprzowina.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/pulled-pork-czyli-szarpana-wieprzowina.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/pulled-pork-czyli-szarpana-wieprzowina.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/pulled-pork-czyli-szarpana-wieprzowina.html





poniedziałek, 28 października 2019

Czarne mini bułeczki do burgerów

Te bułeczki "chodziły" za mną już ładne kilka miesięcy. Aż w końcu powiedziałam- tak, to teraz! I zrobiłam je!
Małe, czarne drożdżowe bułeczki. Można je wykorzystać do mini burgerów na imprezę, catering czy spotkanie towarzyskie. Idealne na jeden kęs, w zależności od wielkości.
Możesz podać z czym zechcesz.
Na taką ilość maki jak w przepisie poniżej trzeba dodać wystarczająco dużo barwnika aby kolor był intensywny. Ta ilość barwnika jest w sam raz. Pamiętaj, że ciasto kiedy rośnie będzie ciemniejsze jeszcze bardziej.
Moje mini bułeczki zrobiłam z wołowiną, jak na prawdziwego burgera przystało.
Prawda, powalają wyglądem?

500 g mąki pszennej
2 jajka
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
płaska łyżka drożdży instant
szklanka ciepłego mleka
8 g sepii (barwnik spożywczy)
1 łyżeczka czarnego barwnika w żelu
3 łyżki mleka
sezam biały

Drożdże zasyp cukrem, dodaj pół szklanki ciepłego mleka, wymieszaj. Teraz dodaj 2 łyżki mąki i ponownie wymieszaj rózgą. Odstaw na 20 minut aby podwoiło objętość.
Pozostałe mleko wymieszaj rózgą z jajkami.
Do misy robota wsyp resztę maki, sól, dodaj podwojony zaczyn oraz rozkłócone jajka z mlekiem. Wyrób ciasto na średnich obrotach, aż do momentu kiedy ciasto będzie odchodzić od ścianek misy robota. Teraz dodaj partiami barwnik, najpierw sepie, potem barwnik w żelu. Wyrabiaj aż do połączenia się składników. Ciasto powinno być jędrne lecz zwarte i nie kleić się do rąk.
Przykryj ciasto ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 2-3 godziny.

Po tym czasie przełóż ciasto na stolnicę, zagnieć kilka razy.

Następnie formuj kulki na bułeczki, odstaw jeszcze na 30 minut.Sam wybierz rozmiar bułeczki jaka chcesz upiec. Im mniejsza to krótszy czas pieczenia.
Tuż przed pieczeniem za pomocą pędzelka posmaruj bułeczki mlekiem i posyp białym sezamem. Następnie piecz w nagrzanym piekarniku 170o góra dół 15-20 minut do suchego patyczka.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/czarne-mini-bueczki-do-burgerow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/czarne-mini-bueczki-do-burgerow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/czarne-mini-bueczki-do-burgerow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/czarne-mini-bueczki-do-burgerow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/czarne-mini-bueczki-do-burgerow.html

czwartek, 17 października 2019

Sernik Oreo

Na pewno znacie ciasteczka Oreo, są takie słodkie i pyszne. Nie umiem się im oprzeć. W ogóle czemu ja umiem się oprzeć!
Będąc na herbatce w kociej kawiarni w Krakowie widziałam przez szybkę w lodówce sernik oreo, poczułam zapach owych ciasteczek i stwierdziłam muszę go zrobić! Tak po prostu, zainspirowałam się i jest. Dostojny śnieżnobiały z czarnymi ciasteczkami. Skusisz się?

Masa:
350 g mielonego białego sera
250 g mascarpone
100 ml jogurtu naturalnego
150 ml śmietanki 30%
100 g cukru pudru
4 płatki żelatyny (8g)
4 ciasteczka oreo

Spód:
16 ciasteczek oreo
50 g masła

Ciasteczka pokrusz włóż do malaksera lub blendera stojącego i zmiksuj aby nie było grudek. Masło rozpuść i dodaj do ciasteczek, zmiksuj ponownie. Ma powstać masa podobna do "mokrego piachu". Okrągła formę wyłóż papierem do pieczenia i rozprowadź po dnie spód ciasteczkowy. Moja forma ma 21 cm (im mniejsza tym sernik będzie wyższy, a im większa tym niższy). Włóz formę do lodówki aby spód zastygł.

W tym czasie namocz żelatynę w zimnej wodzie.
Do misy robota włóż biały ser, jogurt, mascarpone i cukier puder. Za pomocą końcówki do ubijania wymieszaj masę na średnich obrotach.
Żelatynę dobrze odsącz i rozpuść*.
Dodaj do masy ciągle mieszając. Kiedy się całość dobrze połączy ubij śmietankę na sztywno i dodaj do masy serowej.Wymieszaj ponownie dokładnie, a na koniec dodaj cztery pokruszone ciasteczka i znów wymieszaj.
Wyjmij formę ze spodem z lodówki i wyłóż na niego masę serową. Dobrze rozprowadź po całości. Możesz delikatnie postukać forma w blat kuchenny masa się ustabilizuje, a na górze powstanie gładka powierzchnia.
Wstaw ponownie do lodówki aby sernik mógł zastygnąć.
Przed podaniem udekoruj ciasteczkami.

* Uważaj by nie była za gorąca, bo powstaną grudki w serniku!

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/sernik-oreo.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/sernik-oreo.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/sernik-oreo.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/sernik-oreo.html

poniedziałek, 7 października 2019

Peperonata

To włoska odpowiedź na bałkański ajwar czy lutenicę. Pyszne kolorowe papryki przypieczone w piekarniku, doprawione czosnkiem, oliwą, sola i kolorowym pieprzem. Miodzio! Naprawdę! Zjadłam już pół słoika, który dziś zrobiłam.
Wybrałam kolorową paprykę: czerwoną, żółtą, zielona oraz białą. Możesz ograniczyć się do czerwonej. Ale każda z tych papryk ma swój smak, każdy trochę inny. Słodki, gorzki uzupełniają się.
To co, spróbujesz?

2 kg kolorowej papryki
3-4 ząbki czosnku
2 średnie pomidory
2 łyżki oleju rzepakowego


Paprykę umyj, osusz, przekrój na pół i usuń gniazda nasienne. Nastaw piekarnik na 220 stopni z grillem. Paprykę ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw do nagrzanego piekarnika. Skórka papryki ma być przypalona. Jeszcze gorące papryki przełóż do torebki foliowej i zawiąż. Poczekaj aż ostygną, wtedy lepiej zejdzie skórka. Oczyszczoną paprykę pokrój w grube paski. Odłóż.
Pomidory natnij i sparz. Obierz ze skórki i usuń gniazda nasienne. Pokrój je drobno. Czosnek posiekaj drobno w paseczki.
W rondelku rozgrzej olej (lub oliwę z wytłoczyn), dodaj czosnek. Przesmaż na małym ogniu 2-3 minuty. Teraz dodaj pomidory i odparuj. Wstępnie dopraw solą i pieprzem. Teraz dodaj wcześniej przygotowaną paprykę i duś przez 3-5 minut razem. Dopraw ostatecznie.

Podawaj na grzankach na ciepło lub zimno. I tak i tak jest pysznie!
Paprykę możesz opalić w piekarniku w całości.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/peperonata.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/peperonata.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/peperonata.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/peperonata.html

niedziela, 6 października 2019

Kremowa zupa ziemniaczana

Na ziemniaki podobnie jak na grzyby jest teraz dobrobyt. Teraz sa najsmaczniejsze, można przebierać w odmianach. Wybieraj odmiany ziemniaków dedykowane do odpowiednich dań. A jesli nie wiesz jak dobrać odpowiedni rodzaj zajrzyj na stronę Europlant, dowiesz się do czego jaki ziemniak najlepiej pasuje.

500 g ziemniaków ricarda/bellarosa
50 g pancetty
1 średnia cebula
kurki
oliwa koperkowa
1 litr wody lub wywaru warzywnego
sól morska
pieprz biały

Ziemniaki umyj, obierz, pokrój w 2cm kostkę. Pancettę pokrój w małą kosteczkę, wrzuć do rondla i obsmaż, dodaj masło i wymieszaj. Teraz dodaj cebulę, znów wymieszaj i smaż razem 2 minuty od czasu do czasu mieszając. Teraz dodaj ziemniaki i wymieszaj, dodaj wywar lub wodę i gotuj aż ziemniaki się rozgotują. Na koniec je zblenduj i dopraw do smaku sola i białym pieprzem.
Podawaj ze smażonymi kurkami i smakową oliwą. Jak zrobić oliwę koperkowa zajrzyj do mojego poprzedniego posta.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/kremowa-zupa-ziemniaczana.html


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/10/kremowa-zupa-ziemniaczana.html