Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia tajska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia tajska. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 stycznia 2023

Pad thai z kurczakiem

Smażony makaron po tajsku, inaczej zwany pad thai ma dwa podstawowe składniki: makaron i kiełki. Reszta to kwestia upodobań, możecie dodać krewetki, tofu czy kurczaka. Na pewno znajdziecie wiele przepisów na to tajskie danie. Kuchnie tak ewoluuje, że można kombinować, eksperymentować, dodawać czy zamieniać składniki.

By ugotować to danie trzeba zaopatrzyć się w pastę tamaryndową lub tamaryndowca i z niego zrobić pastę. Wtedy należy część tamaryndowca namoczyć w wodzie i przetrzeć przez sito. W ten sposób otrzymamy pastę. Resztę tamaryndowca przechowujemy w lodówce. Ja wolę to drugą opcję, mam większą kontrolę nad tym co robię i wiem jaki jest skład.

Tradycyjnie pad thai przygotowuje się na makaronie ryżowym typu wstążki. U mnie to vermicelli, bardzo lubię ten makaron i wybieram go częściej.

200-250 g filetu z kurczaka
200 g makaronu ryżowego 
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki sosu rybnego
1 sosu ostrygowego
3 łyżki pasty z tamaryndowca
2 łyżki cukru kokosowego lub palmowego
2 cebule szalotki
1-2 jajka
2 łyżki oleju arachidowego 
sok z połowy limonki
do dekoracji: orzechy ziemne, posiekana kolendra lub inne zioła

Kurczaka umyj, osusz i pokrój w cienkie paseczki. Sos sojowy, sos rybny, cukier kokosowy, sos ostrygowy i sok z limonki oraz pastę z tamaryndowca. Wszystko razem mieszamy aby składniki się połączyły.
Makaron ugotuj wg wskazań producenta.
W głębokiej patelni lub woku rozgrzej olej, włóż kurczaka i obsmaż z obu stron, następnie dodaj pokrojona w piórka szalotkę, wymieszaj i podsmaż jeszcze 2 minuty. Po czym odsuń kurczaka na bok i wbij jajko, pozwól mu się ściąć i wymieszaj, powtarzaj aż całe jajko się zetnie. Możesz wbić dwa jajka, ale rób to jedno po drugim. 
Teraz dodaj wymieszane wcześniej składniki sosu i całość wymieszaj cały czas podgrzewając. Na koniec dodaj ugotowany wcześniej makaron, wymieszaj dokładnie aby składniki się połączyły i podsmażaj razem 3 minuty.

Przed podaniem posyp orzechami i kolendrą lub innymi ziołami.
U mnie na talerzu damie posypane nerkowcami i mikroliściami pachnotki, musztardowca i nasturcji. 




https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/01/pad-thai-z-kurczakiem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/01/pad-thai-z-kurczakiem.html

środa, 9 grudnia 2020

Satay z indyka z chrupiącymi surówkami

 Satay to malezyjsko indonezyjskie danie składające się plastrów lub kawałków mięsa tj. drobiu, jagnięciny, wołowiny czy ryb nadzianych na patyczki do szaszłyków i później grillowane.

Wcześniej jednak trzeba mięso zamarynować, im dłużej tym lepiej. Zwykle podaje się z sosem orzechowym. U mnie z pysznymi chrupiącymi surówkami warzywnymi i owocowymi.

 

6-7 szaszłyków

800 g piersi z indyka
2 łyżki czerwonej pasty curry
2 łyżki sosu sojowego
130 ml śmietanki kokosowej lub mleka kokosowego (tylko gęsta część)
1 czubata łyżka miodu
3 ząbki czosnku
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżka oleju sezamowego

Pierś z indyka umyj, osusz i pokrój na plastry o 3-4 cm szerokości. Z pozostałych składników zrób marynatę, dodaj indyka i wymieszaj wszystko razem tak aby marynata pokryła całe mięso. Przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na 4-6 godzin lub całą noc.

Po tym czasie nadziewaj paski indyka na patyczki do szaszłyków i układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. 

Piekarnik nastaw na 200o góra dół. Do nagrzanego wstaw blachę i piecz 15 minut, a później na patelnię grillową na minutkę z jednej i z drugiej strony. Oczywiście możesz grillować na patelni od razu, ale mięso szybciej się spali niż ugrilluje. Najlepszym wyjściem byłoby grillowanie na świeżym powietrzu.

Surówka z jabłka i mango

1/2 szt mango
1 średnie jabłko 
1 łyżka miodu
1/2 łyżki soku z cytryny
czarny sezam
 
Mango i jabłko pokrój w julienne (paseczki), miód wymieszaj z sokiem z cytryny i dodaj do owoców. Przed podaniem posyp czarnym sezamem.
 
Surówka z białej rzepy
 
1 biała rzepa
1 łyżka oleju sezamowego 

Rzepę umyj, obierz i pokrój na mandolinie na plastry. Posól i dodaj olej, wymieszaj dokładnie. 

Surówka z ogórków

1 szt ogórka wężowego
1/4 łyżeczki płatków chilli
1 łyżeczka octu ryżowego
1 łyżeczka oleju rzepakowego
1/2 łyżeczki cukru
1/4 łyżeczki soli

Ogórka umyj, obierz i pokrój na mandolinie w plasterki. Z pozostałych składników zrób sos i wymieszaj z ogórkiem. Podawaj od razu.

Satay z indyka podawaj z surówkami zrobionymi od razu, wtedy są świeże i chrupiące.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/12/satay-z-indyka-z-chrupiacymi-surowkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/12/satay-z-indyka-z-chrupiacymi-surowkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/12/satay-z-indyka-z-chrupiacymi-surowkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/12/satay-z-indyka-z-chrupiacymi-surowkami.html






niedziela, 23 sierpnia 2020

Trattoria Mamma Mia - włoska restauracja w Krakowie

 Często spotykam się z pytaniem jaką włoska restaurację polecam w Krakowie? To pytanie pada co najmniej raz w tygodniu na różnych forach internetowych, grupach FB czy googlach. Dostaję też takie zapytania na maila. Dlatego też powstał ten post. Z czystym sumieniem mogę polecić Włoską Restaurację Pizzerię Trattoria Mamma Mia przy ul. Karmelickiej 14 w Krakowie.

Nie jest to ścisłe centrum, ale bardzo prosto tam trafić. Rzut beretem od rynku. Wystarczy skręcić w Szewską i prosto do celu. Restauracja jest tuż po remoncie, klimatyczne wnętrza, ciekawy wystrój i wygodne siedzenia. Można poczuć się bardzo komfortowo. 

Mamma Mia ma dwie sale i ogródek. To naprawdę ciche i ustronne miejsce, a tak blisko ścisłego centrum. Każda sala w podobnym klimacie, w tle słychać włoską muzykę. Duży plus, że nie jest puszczana głośno. Można normalnie porozmawiać.

Jedzenie przygotowywane jest na bieżąco, można podglądać kucharzy przy pracy dzięki otwartej kuchni! A także porozmawiać z uśmiechniętym Szefem Kuchni Krzysztofem Makowskim, który z chęcią opowiada o przyrządzanych daniach. 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Także na żywo można zobaczyć jak prawdziwy piazollo kręci pizzę. Wszystko jest przygotowywane pod bacznym okiem gości. To nie lada gratka dla dzieciaków, które z otwartymi buziami podziwiają jak się robi pizzę.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Pizza jest przygotowywana w oka mgnieniu, maksymalny czas oczekiwania to jakieś 15 minut. Warto dodać, że pizza jest pieczona w piecu opalanym drewnem! Taka pizza smakuje wyśmienicie i jest pysznie chrupiąca. 
Szczególnie polecam pizzę quattro formaggi, u mnie dodatkowo z pikantną kiełbasą salsicia. Wszystko razem pasuje do siebie idealnie. Cztery sery: mozzarella fior di latte, mozzarella biała, gorgonzola i grana padano. A wszystko na cienkim, a zarazem chrupiącym placku. Nic tylko zamawiać!
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Na przystawkę warto wybrać Carpaccio di filetto di manzo marinato con olive - carpaccio z polędwicy wołowej z pesto bazyliowym. To niezwykle połączenie naprawdę do siebie pasuje. carpaccio podawane jest klasycznie ze świeżą pieczarką, rukolą, serem grana padano oraz czarnym oliwkami. A do tego już mniej klasyczny, ale zaskakujący sos majonezowy. W połączeniu z mięsem można wyczuć nutkę ostrości, a to za sprawą pepperoncino w sosie. Przystawka podawana jest z ciemnym pieczywem i masełkiem. Na życzenie kelner podaje oliwę i świeżo mielony pieprz.
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Kolejnym daniem jakie mogę polecić z całego serca to pierś kaczki w sosie miodowo pomarańczowym z kawałkami gruszki i figi. Po włosku brzmi Petto d'anatra arrosto in salsa di miele e arance. No miodzio! 
Dużo by się rozpisywać, sos to arcydzieło. Lepszego nie jadłam! Kaczka o chrupiącej skórce i miękkim różowym środku. a do tego świeża gruszka i kawałki figi. raz spróbujesz, innej nie zjesz. Gwarantuję!
 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

No i w końcu makarony. Wybaczcie brak zdjęć! Tak szybko zostały zjedzone, bo były takie pyszne!
Moim numerem 1 jest Tagliolini con gamberetii e spinaci - makaron cienka wstążka z krewetkami argentyńskimi, szpinakiem i czosnkiem w sosie z białego wina. Klasa sama w sobie, brak słów. Powtarzalność sosu za każdym razem, po prostu niebo w gębie!
Numerem 2 wśród makaronów według mnie to Pappardelle con manzo e pomodoro - makaron gruba wstążka z kawałkami polędwicy wołowej w sosie śmietanowo pomidorowym z tymiankiem, czosnkiem i chilli. O tak! Idealnie doprawione. Śmietanka nieco niweluje nutę ostrości. Jednak zawsze można poprosić o łagodniejszą wersję makaronu. W każdej wersji będzie smakować wyśmienicie!

Deser na zwieńczenie posiłku. Choć gorąco i deser to za dużo. To i na to Mamma Mia znalazła rozwiązanie. Teraz można zjeść pyszne lody z białej czekolady i fig. Lody podawane są na pokruszonym brownie również z białej czekolady oraz kawałkami świeżych fig. Idealnie kremowe, zamiast w pucharku podane na talerzu. 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Jednym słowem POLECAM! Próbujcie, przybywajcie, warto odwiedzić i spróbować wariacji włoskiej kuchni w wykonaniu zespołu Mamma Mia na czele z szefem Krzysztofem Makowskim. 
Ta Restauracja to doskonałe miejsce na romantyczną kolację jak i rodzinny obiad!

Obsługa w pełni przestrzega zasad bezpieczeństwa, w progu wita Nas kelner przypominający o dezynfekcji dłoni, a także wskazuje stolik. Cała obsługa nosi maseczki, na bieżąco dezynfekują dłonie, menu jak i stoły.
Przed przybyciem do restauracji mozna zrobić rezerwację na konkretna godzinę.



wtorek, 25 września 2018

Bakłażany po chińsku

Bakłażan, oberżyna, gruszka miłości, jajko krzewiaste, bakman, botaniczna nazwa tego warzywa to psianka podłużna. Pyszne warzywo, które po obróbce termicznej staje się soczyste. Teraz gdy kuchnia ewoluuje, możemy napotkać coraz więcej gatunków i odmian warzyw. Tak samo jest z bakłażanami. W Polsce najbardziej popularne są te w kształcie gruszki, ale powoli napływa do Nas fala różnych odmian. Możemy już spotkać białe, pasiaste, mini bakłażany w kształcie jabłka, a także coraz częściej bakłażany tajskie (zwane czasem chińskimi). W sklepach pojawiają się fioletowe, ale są też zielone. Ja zamawiam od JEdynie, gospodarstwa pod Krakowem, które słynie z róznych odmian dyń. Mają też szeroki wybór warzyw, w zależności od sezonu.





Tajskie bakłażany są długie jak fasolka szparagowa, tyle że nieco grubsze. Obróbka jest podobna. Wszystkie bakłażany uwielbiają olej i wsiąkają go jak gąbka. Żeby temu zapobiec przed obróbką cieplną należy pokroić, ułożyć na sicie i posolić. Taki zabieg sprawi też to, że bakłażany pozbędą się goryczki. Taki mały kulinarny trik, a dla smaku istotny.

Bakłażany po chińsku

500 g bakłażanów tajskich
pół cebuli czosnkowej
2 ząbki czosnku
1 łyżka sosu ostrygowego
2 łyżki sosu sojowego ciemnego
3 krople srirachy
1 łyżka octu ryżowego
1 łyżeczka miodu
1 łyżka oleju  sezamowego
1 czubata łyżka oleju kokosowego
2 łyżki orzeszków ziemnych
szczypior czosnkowy

Bakłażany umyj, nie obieraj. Pokrój na ćwiartki - kawałki około 5-6 cm. Przełóż na sito i obsyp solą, wymieszaj i pozostaw na sicie na około godzinę, aż warzywa puszczą sok. 
Cebulę i czosnek drobno posiekaj, przełóż do małej miseczki i dodaj resztę składników, oprócz oleju kokosowego. Dokładnie wszystko wymieszaj i odstaw. 

W woku lub głębokiej patelni rozgrzej olej kokosowy, a następnie dodaj bakłażany. Wrzuć je szybko, uważaj będą pryskać! Kiedy już trochę "się uspokoi" na patelni, wymieszaj warzywa i smaż je jeszcze 5 minut. Wymieszaj jeszcze raz i dodaj przygotowany wcześniej sos. Teraz wymieszaj ponownie aby bakłażany dokładnie pokryły się sosem i duś kolejne 5 minut.

Orzeszki ziemne posiekaj, a szczypior pokrój na 1,5 cm kawałki.

Gotowe bakłażany przełóż na talerz, posyp orzeszkami i szczypiorkiem.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2018/09/bakazan-po-chinsku.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2018/09/bakazan-po-chinsku.html


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2018/09/bakazan-po-chinsku.htmlhttps://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2018/09/bakazan-po-chinsku.html



niedziela, 1 października 2017

Zielone curry z kurczakiem i ryżem jaśminowym

Uwielbiam kuchnię azjatycką, kryje ona w sobie tyle smaków i aromatów. Nie sposób się jej oprzeć! W wielu dyskontach spożywczych można trafić na tzw. tygodnie tematyczne, gdzie do kupienia są taniej produkty do kuchni świata. Zwykle na takich akcjach zaopatruje się w półprodukty. Można wtedy odczuć miły zastrzyk zaoszczędzonych pieniędzy.
W kuchni tajskiej rozróżniamy trzy pasty curry: żółtą, zieloną i czerwoną. Do tego dania użyłam zielonej pasty curry - średnio ostrej. Całe danie jest smaczne i pożywne. Dla mnie mało ostre, jednak dla kogoś kto nie je potraw z użyciem past curry może być bardziej ostre, więc polecam użyć mniejszej ilości pasty.

2 piersi kurczaka
3 cm kawałek imbiru
3 ząbki czosnku
1 średnia marchew
1 szalotka
4 łyżki oleju rzepakowego
szklanka  świeżych liści szpinaku
1 bakłażan
1 łyżka zielonej pasty curry
1 puszka mleka kokosowego light
sól do smaku
2 pokruszone liście kaffiru
kolendra do dekoracji

Kurczaka kroję w grube, ale długie paski. Marchew, imbir i czosnek w julienne (paseczki), szalotkę w kostkę.
W woku rozgrzewam olej i pastę curry, podgrzewam całość aż składniki się wymieszają, dodaję czosnek i imbir i podgrzewam jeszcze 2 minuty cały czas mieszając. Po czym dodaję pokrojonego kurczaka, mieszam i smażę 10 minut.
W między czasie gotuję ryż wg wskazań producenta na opakowaniu.
Następnie dodaję bakłażana, marchewkę i szalotkę oraz liście kaffiru. Znów mieszam, dodaję mleczko kokosowe i duszę całość aż marchewka będzie jędrna. Pod koniec gotowania dodaję szpinak, dusze jeszcze 5 minut, doprawiam solą do smaku.

Podaję z ugotowanym ryżem i świeżą kolendrą.




środa, 2 marca 2016

Pad thai z tofu

Smażony makaron po tajsku, inaczej zwany pad thai ma dwa podstawowe składniki: makaron i kiełki. Reszta to kwestia upodobań, możecie dodać krewetki lub zrobić tylko z tofu tak jak ja. Na pewno znajdziecie wiele przepisów na to tajskie danie.

Swoją inspirację znalazłam w książce Jacka Wana "Tao smaku". Jeśli lubicie kuchnie świata, koniecznie się w nią zaopatrzcie. Autor opisuje jakie składniki są wykorzystywane w każdej kuchni azjatyckiej, dodatkowo przy każdym przepisie jest jakaś notatka (ze wskazówką) dotycząca danego przepisu. Większość przepisów jest okraszona zdjęciem potrawy, co umożliwia zobaczenie jej końcowego efektu. Osobiście bardzo lubię to w książkach, bo wiem czego się spodziewać i jak ma danie wyglądać.
By ugotować to danie trzeba zaopatrzyć się w pastę tamaryndową lub tamaryndowca i z niego zrobić pastę. Wtedy należy część tamaryndowca namoczyć w wodzie i przetrzeć przez sito. W ten sposób otrzymamy pastę. Resztę tamaryndowca przechowujemy w lodówce.

200 g tofu
porcja suszonego ryżowego makaronu
25 g orzechów nerkowca
150 g kiełków
2 łyżki pasty z tamaryndowca
2 łyżki cukru
2 łyżki oleju roślinnego
sok z 1 limonki
3 łyżki sosu rybnego
1 łyżka sosu sojowego z małą zawartością soli (kikkoman less salt)
łyżeczka czarnego sezamu
3 ząbki czosnku
1 jajko
1 szalotka
ew. suszona papryka chilli

Makaron namoczyć w zimnej wodzie niezbyt długo, aby nie był za miękki.
Kiełki przelewamy woda i odstawiamy do odsączenia.
Tofu kroimy w kostkę, osuszamy na sitku około 15 minut po czym mieszamy z sosem sojowym i sezamem.
Szalotkę siekamy z piórka, czosnek w drobną kostkę i razem mieszamy.
W woku rozgrzewamy olej i wrzucamy szalotkę z czosnkiem, smażymy 2 minuty po czym dodajemy tofu i smażymy do zrumienienia. Następnie dodajemy makaron, mieszamy starannie aby się nie posklejał i chwilę razem smażymy.
Po czym dodajemy pastę z tamaryndowca, cukier, sos rybny oraz sok z limonki i chilli (użyłam chilli z młynka). Wszystko razem dokładnie lecz delikatnie mieszamy. Gdy makaron będzie dostatecznie miękki zsuwamy go na bok woka, a obok wbijamy jajko i smażymy jak jajecznicę. Dodajemy połowę kiełków i znów mieszamy razem.
Podajemy na gorąco, posypany orzeszkami i resztą kiełków.




poniedziałek, 7 lipca 2014

Zupa z kurczakiem i mleczkiem kokosowym wersja II

Zupa ta podbiła serca nie tylko w Naszym domu. Nieskromnie powiem - wcale się nie dziwię! jest pyszna, pożywna i kremowa. A to ostatnie za sprawą mleczka kokosowego.
Naprawdę warto czasem sobie zrobić taką zupę, jest alternatywa dla Naszych polskich popularnych zup.

Dzisiaj trochę inna wersja, z pysznym makaronem soba i marchewką. A do tego żółta pasta curry dla ostrości.

podwójna pierś z kurczaka
1 średnia marchewka
200 g cukini
łyżka żółtej pasty curry
3 czubate łyżki mleczka kokosowego
75 g makaronu soba (można zastąpić chow main)
2 łyżki oleju arachidowego
sól, pieprz

Pierś kurczaka kroję w paseczki. W garnku rozgrzewam olej i obsmażam kawałki kurczaka. Gdy zmienią całkowicie kolor dokładam pastę curry i mieszam aby dokładnie się połączyła z kurczakiem i nie było grudek.
Dolewamy 700 ml wody i gotujemy ok 10 minut.
Marchewkę i cukinie kroję w cienkie paseczki. I wrzucam do gara marchewkę, a po 5 minutach cukinię. Gotuję dalsze 5 minut i wrzucam pokruszony makaron soba. Gotuję do chwili aż makaron zmięknie. W tej chwili można doprawić sola i pieprzem.
Gdy makaron będzie miękki należy dodać mleczko kokosowe i ściągnąć garnek z ognia.