Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Owoce morza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Owoce morza. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 sierpnia 2020

Trattoria Mamma Mia - włoska restauracja w Krakowie

 Często spotykam się z pytaniem jaką włoska restaurację polecam w Krakowie? To pytanie pada co najmniej raz w tygodniu na różnych forach internetowych, grupach FB czy googlach. Dostaję też takie zapytania na maila. Dlatego też powstał ten post. Z czystym sumieniem mogę polecić Włoską Restaurację Pizzerię Trattoria Mamma Mia przy ul. Karmelickiej 14 w Krakowie.

Nie jest to ścisłe centrum, ale bardzo prosto tam trafić. Rzut beretem od rynku. Wystarczy skręcić w Szewską i prosto do celu. Restauracja jest tuż po remoncie, klimatyczne wnętrza, ciekawy wystrój i wygodne siedzenia. Można poczuć się bardzo komfortowo. 

Mamma Mia ma dwie sale i ogródek. To naprawdę ciche i ustronne miejsce, a tak blisko ścisłego centrum. Każda sala w podobnym klimacie, w tle słychać włoską muzykę. Duży plus, że nie jest puszczana głośno. Można normalnie porozmawiać.

Jedzenie przygotowywane jest na bieżąco, można podglądać kucharzy przy pracy dzięki otwartej kuchni! A także porozmawiać z uśmiechniętym Szefem Kuchni Krzysztofem Makowskim, który z chęcią opowiada o przyrządzanych daniach. 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Także na żywo można zobaczyć jak prawdziwy piazollo kręci pizzę. Wszystko jest przygotowywane pod bacznym okiem gości. To nie lada gratka dla dzieciaków, które z otwartymi buziami podziwiają jak się robi pizzę.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Pizza jest przygotowywana w oka mgnieniu, maksymalny czas oczekiwania to jakieś 15 minut. Warto dodać, że pizza jest pieczona w piecu opalanym drewnem! Taka pizza smakuje wyśmienicie i jest pysznie chrupiąca. 
Szczególnie polecam pizzę quattro formaggi, u mnie dodatkowo z pikantną kiełbasą salsicia. Wszystko razem pasuje do siebie idealnie. Cztery sery: mozzarella fior di latte, mozzarella biała, gorgonzola i grana padano. A wszystko na cienkim, a zarazem chrupiącym placku. Nic tylko zamawiać!
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Na przystawkę warto wybrać Carpaccio di filetto di manzo marinato con olive - carpaccio z polędwicy wołowej z pesto bazyliowym. To niezwykle połączenie naprawdę do siebie pasuje. carpaccio podawane jest klasycznie ze świeżą pieczarką, rukolą, serem grana padano oraz czarnym oliwkami. A do tego już mniej klasyczny, ale zaskakujący sos majonezowy. W połączeniu z mięsem można wyczuć nutkę ostrości, a to za sprawą pepperoncino w sosie. Przystawka podawana jest z ciemnym pieczywem i masełkiem. Na życzenie kelner podaje oliwę i świeżo mielony pieprz.
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Kolejnym daniem jakie mogę polecić z całego serca to pierś kaczki w sosie miodowo pomarańczowym z kawałkami gruszki i figi. Po włosku brzmi Petto d'anatra arrosto in salsa di miele e arance. No miodzio! 
Dużo by się rozpisywać, sos to arcydzieło. Lepszego nie jadłam! Kaczka o chrupiącej skórce i miękkim różowym środku. a do tego świeża gruszka i kawałki figi. raz spróbujesz, innej nie zjesz. Gwarantuję!
 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

No i w końcu makarony. Wybaczcie brak zdjęć! Tak szybko zostały zjedzone, bo były takie pyszne!
Moim numerem 1 jest Tagliolini con gamberetii e spinaci - makaron cienka wstążka z krewetkami argentyńskimi, szpinakiem i czosnkiem w sosie z białego wina. Klasa sama w sobie, brak słów. Powtarzalność sosu za każdym razem, po prostu niebo w gębie!
Numerem 2 wśród makaronów według mnie to Pappardelle con manzo e pomodoro - makaron gruba wstążka z kawałkami polędwicy wołowej w sosie śmietanowo pomidorowym z tymiankiem, czosnkiem i chilli. O tak! Idealnie doprawione. Śmietanka nieco niweluje nutę ostrości. Jednak zawsze można poprosić o łagodniejszą wersję makaronu. W każdej wersji będzie smakować wyśmienicie!

Deser na zwieńczenie posiłku. Choć gorąco i deser to za dużo. To i na to Mamma Mia znalazła rozwiązanie. Teraz można zjeść pyszne lody z białej czekolady i fig. Lody podawane są na pokruszonym brownie również z białej czekolady oraz kawałkami świeżych fig. Idealnie kremowe, zamiast w pucharku podane na talerzu. 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Jednym słowem POLECAM! Próbujcie, przybywajcie, warto odwiedzić i spróbować wariacji włoskiej kuchni w wykonaniu zespołu Mamma Mia na czele z szefem Krzysztofem Makowskim. 
Ta Restauracja to doskonałe miejsce na romantyczną kolację jak i rodzinny obiad!

Obsługa w pełni przestrzega zasad bezpieczeństwa, w progu wita Nas kelner przypominający o dezynfekcji dłoni, a także wskazuje stolik. Cała obsługa nosi maseczki, na bieżąco dezynfekują dłonie, menu jak i stoły.
Przed przybyciem do restauracji mozna zrobić rezerwację na konkretna godzinę.



czwartek, 14 maja 2020

Krewetki w tempurze z młodym ryżem i sosem mango chilli

Krewetki to moje ulubione owoce morza. Bardzo lubię tą chrupiącą wersję krewetek. Dodatek młodego zielonego ryżu podbija smak i chrupkość oraz podnosi ten przysmak na wyższy poziom kulinarnego doznania. Przez kolor ryżu przystawka wygląda bardziej efektownie, w smaku nie ma różnicy.
Bardzo dobre są do tej przystawki krewetki argentyńskie, ale także vannamei.Trzeba pamiętać, że wielkość krewetki odpowiada czasowi smażenia. Argentyńskie będą się smażyć 2 minuty dłużej.


Tempura:

110 g mąki pszennej
150 ml wody
1 jajko

30 g zielonego młodego ryżu (cóm)*
krewetki argetyńskie
krewetki vannamei
olej rzepakowy do smażenia
 
Krewetki oczyść z pancerzy i jelit. Umyj je i osusz.
Woda do tempury musi być lodowata. Najlepiej ciasto mieszać pałeczkami, w ostateczności można rózgą - ale się tego nie zaleca.
Wszystkie składniki wymieszaj razem. Na koniec dodaj 30 g zielonego młodego ryżu, ale nie mieszaj.
Tempurę trzeba wykorzystać od razu.
Rozgrzej olej w głębokim garnku lub woku.
Maczaj krewetki w tempurze, płatki ryżu będą oblepiały ciasto. Lekko strząśnij nadmiar tempury i rzucaj krewetki na gorący olej. małe krewetki vannamei smaż po 2 minuty z każdej strony, większe po 3 minuty z każdej strony.

Do krewetek idealnie pasuje sos mango chilli. Jest lekko ostry i słodki zarazem. To dopełnienie tej przystawki.

1/2 owocu mango
250 g pulpy mango
2 ząbki czosnku
1/2 czerwonego chilli
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
1/2 mielonej kolendry
1/4 łyżeczki imbiru
1 szalotka
1 łyżka oleju kokosowego

W rondelku rozgrzej olej kokosowy i przesmaż na nim najpierw drobno pokrojoną szalotkę, a następnie czosnek. Wymieszaj razem i dodaj pokrojone mango. Teraz dodaj kolendrę, kardamon oraz imbir. Wymieszaj dokładnie i wlej pulpę mango, ponownie zamieszaj. Zmniejsz ogień i gotuj sos 10 minut. uważaj może pryskać, mieszaj często aby sos się nie przypalił. Na koniec dodaj pokrojone chilli, wymieszaj i pogotuj jeszcze 2 minuty.
Możesz zagęścić sos dodając 2 g agaru. Pamiętaj tylko, że agar aby zadział musi się chwilę pogotować, więc dodaj go przed dodaniem chilli. 2-3 minuty spokojnie wystarczą.

*cóm - młody zielony ryż, zwykle wykorzystuje się do słodkich dań. W Wietnamie ten ryż gotuje się we wodzie, a na koniec dodaje cukier i je się jako deser.

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/krewetki-w-tempurze-z-modym-ryzem-i.html

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/krewetki-w-tempurze-z-modym-ryzem-i.html


piątek, 21 lutego 2020

Tatar z tuńczyka

Najlepszy tatar z ryby jakiego jadłam to tatar z tuńczyka! Jego mięso jest delikatne i bardzo smaczne. Wybieraj rybę ze sprawdzonego miejsca. Świeża ryba nie śmierdzi, a pachnie!
O ile mięso wołowe na tatar można w ramach wyjątku mielić, co jest spotykana w wielu restauracyjnych miejscach. Tak rybę należy kroić, jej mięso jest zbyt delikatne na mielenie.
Polecam w kroić w drobną kostkę, wtedy możesz ułożyć dowolny kształt. Możliwości jest wiele. Ja ułożyłam klasycznie w metalowym pierścieniu, tzw. ringu.

Na jedna porcję potrzebujesz 80/100 g ryby.

80-100 g świeżego tuńczyka
1/2 szalotki
50 g świeżego ogórka
1 łyżka posiekanej kolendry lub natki pietruszki
pieprz czerwony
1/2 avocado
1 łyżeczka soku z cytryny
oliwa extra vergine
do dekoracji: liski kolendry, kawior

Tuńczyka pokrój w drobną kostkę, delikatnie wyrób łyżką aby mięso ryby się połączyło.
Avocado skrop cytryna dodaj 2 łyżki oliwy i zbleduj na gładki krem.
Szalotkę pokrój drobno, ogórka obierz, usuń gniazda nasienne i również pokrój drobno.
Na środku talerza ułożyłam ring, na dno dałam 2 łyżki kremu z avocado. Dokładnie docisnęłam łyżką i wygładziłam powierzchnię. Następnie nałożyłam tuńczyka, ponownie docisnęłam łyżką. Ogórka wymieszałam z szalotką i posiekanymi ziołami.
Teraz tylko trzeba usunąć ring*, w koło ułożyć warzywa, polać oliwą i pokruszyć w palcach pieprz. Delikatnie posolić sola morską i udekorować kolendrą oraz kawiorem.

*Jeśli zdecydujesz się na ten sposób, pomóż sobie łyżką - dociskaj rybę, a drugą ręką usuwaj ring powoli.Kiedy nacisk odpuści, wtedy wykonaj zdecydowany ruch w górę.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/02/tatar-z-tunczyka.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/02/tatar-z-tunczyka.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/02/tatar-z-tunczyka.html


niedziela, 19 stycznia 2020

Krewetki w kremowym winnym sosie

Krewetki to moje ulubione owoce morza. Je najbardziej darzę miłością spośród wszystkich z owoców. Można z nimi zrobić prawie wszystko. Począwszy od zup, sałatek, makaronów skończywszy na pizzy, rollsach, sushi czy krewetkach w tempurze.
najbardziej popularnym i klasycznym daniem jest koktajl z krewetek, choć dziś już mało kto o nim mówi, kiedyś było głośno. Była to polecana pozycja wśród dań z krewetek.
Dziś prym wiedzie makaron z krewetkami  z czosnkiem w białym winie, a także pad thai. Zaraz potem krewetki w tempurze i sushi.

Przystawkę, którą Wam polecę jest jedną z moich ulubionych pozycji z krewetkami w roli głównej. Podawać ją należy z grillowanym pieczywem lub świeżą bagietką. Przyda się do maczania w sosie, nie oprzesz się aby wszystko zjeść z miseczki.

Na 1 porcję

9 krewetek vanamei
2 ząbki czosnku
pół cebuli szalotki
70 ml białego wina wytrawnego
12 g masła
2 łyżki oliwy z wytłoczyn oliwek
świeżo zmielone chilli (dodaj wg uznania, u mnie to 2-3 razy przekręcenia młynkiem)


Krewetki umyj i obierz z pancerzyków (zostaw ogonki), a na koniec osusz papierowym ręcznikiem. Szalotkę obierz i drobno pokrój. Czosnek bierz i pokrój w cienkie plastry. Patelnie rozgrzej, wlej oliwę, a następnie wrzuć czosnek. Zmniejsz ogień, dodaj szalotkę, chilli i wymieszaj razem. Gdy już warzywa będą "tańcować" na patelni wrzuć krewetki. Gdy zmienia kolor, przełóż je na druga stronę i wlej wino, zamieszaj i pozwól mu odparować. Sos się zredukuje (zobaczysz gdy alkohol odparuje sosu będzie mniej), a wtedy dodaj masło. Zamieszaj aby masło się rozpuściło, a na koniec posól. Przełóż od razu do miski/na talerz, w której będziesz podawać przystawkę. Możesz posypać natka pietruszki.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/krewetki-w-kremowym-winnym-sosie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/krewetki-w-kremowym-winnym-sosie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/krewetki-w-kremowym-winnym-sosie.html

sobota, 4 maja 2019

Casarecce z krewatkami, szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi

Krewetki, najbardziej smaczne owoce morza, które można przyrządzić w róznych wariantach smakowych. Jemy je same, jako przystawkę lub danie główne z makaronem. Popularne jako koktajl krewetkowy czy w azjatyckiej kuchni w zupach, tempurze. Szeroki wachlarz mozliwości daje do myslenia, a tak wiele jeszcze pozostaje do odkrycia.

Mój przepis to idealne danie główne lub lekka wczesna kolacja. Smaczne i pożywne.

1 porcja to 120 g suchego makaronu oraz 9 krewetek.

240 g makaronu cassarece Barilla
18 krewetek
10 pomidorków koktajlowych
100 g szpinaku baby
200 ml białego wytrawnego wina
4 ząbki czosnku
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy extra vergine
opcjonalnie limonka

Makaron ugotuj wg zaleceń producenta na opakowaniu.

Krewetki umyj i obierz z pancerzy zostawiając "ogonek". Pancerzy nie wyrzucaj, włóż do woreczka i zamróź - na nich ugotujesz pyszny wywar, bazę pod zupę. Czosnek obierz i pokrój w cienkie plasterki. Pomidorki przekrój na pół.
Na głębokiej patelni rozpuść masło i dodaj oliwę. Wrzuć czosnek, podsmaż go chwilę uważając by się nie przypalił. Dodaj krewetki i przesmaż z obu stron po 3-4 minuty. Wlej wino i odparuj je. Dodaj pomidorki, przemieszaj całość i dodaj szpinak. Znów przemieszaj, gdy szpinak zmniejszy objętość dodaj ugotowany wcześniej makaron. Wszystko razem się dokładnie wymieszaj.
Podawaj z plasterkami limonki jeśli lubisz.


 

















piątek, 5 kwietnia 2019

Rozgrzewający bulion z pancerzy krewetek

W myśl zasady #zerowaste, która jest tak bardzo ostatnio popularna. Postanowiłam podzielić się z Wami moim przepisem na smaczny bulion na bazie resztek. Czyli przede wszystkim są tu pancerze z krewetek, co jest podstawą tego przepisu. Żeby bardziej podkreślić smak dodałam 3 łyżki suszonych krewetek. Możesz je później zmielić, posiekać i wykorzystać do pierożków.

pancerze z 900 g krewetek vannamei
3 łyżki suszonych krewetek
3 plastry imbiru grubości 2 mm
6 suszonych liści kafiru
1 płaska łyżka suszonej trawy cytrynowej
3 przekrojone ząbki czosnku
2 plastry limonki
sól lub sos sojowy do smaku
2 litry wody

Suszone krewetki zalej wrzątkiem, maja być pokryte wodą i odstaw na 15 minut.
Do garnka włóż pancerze krewetek, dodaj przyprawy, imbir i plastry limonki oraz zalej 2 litrami wody. Sos sojowy dodaj na samym końcu dla smaku. Dodaj namoczone i wystudzone krewetki razem z wodą. Gotuj wywar na średnim ogniu godzinę. Wywar zmniejszy swoją objętość do 1300 ml. Wystudź, odcedź go i masz gotowy bulion.

Gotowy bulion wykorzystaj jako bazę do zup. Możesz go zamrozić pakując wcześniej w woreczki próżniowe.






piątek, 3 sierpnia 2018

Krewetki z sosem malinowym, pomidorkami cherry i ananasem

Owoce morza zawsze stanowiły dla mnie wyzwanie. Wstyd się przyznać, ale długo tego wyzwania nie podejmowałam. I do był mój błąd, wielki błąd! Owoce morza są pyszne. Przyrządzenie ich, a zwłaszcza krewetek okazało się nie takie trudne. Odpowiednia marynata, szczypta cierpliwości i już sukces w zasięgu ręki.
Pierwszy raz krewetki jadłam w paelli, w nie istniejącej już restauracji El Toro w Krakowie (nad czym ubolewam!). Kolejnym razem, dosyć nie dawno przepysznie przyrządzone krewetki jadłam w nowo otwartej restauuracji Shrimp house na ul.Starowiślnej 36 w Krakowie. Przyrządzają tam krewetki na kilka sposobów m.in. szaszłyki z krewetek, makarony, zupy, kanapkę oraz nieśmiertelne krewetki w tempurze. To ważny przystanek na gastronomicznej mapie Krakowa. Nie ukrywam, że zainspirowałam się przyrządzając to danie właśnie pobytem w tej restauracji.

Sałatka z sosem malinowym

opakowanie mix sałat (możesz też zrobić swój mix)
po 8 szt pomidorków cherry czerwonych i żółtych
1/4 ananasa

Mix sałat opłucz i włóż do dużej miski. Pomidorki umyj i przekrój na pół. Ananasa pokrój na mniejsze kawałki.  Wrzuć pomidorki i ananasa do sałaty, wymieszaj.

sos malinowy:
150 g malin świeżych lub mrożonych
3 łyżki wody
2 łyżki miodu

Maliny włóż do rondelka o grubym dnie i dodaj wodę oraz miód. Gotuj do chwili aż maliny się rozpadną, zdejmij z gazu i zblenderuj jeszcze ciepłe. Odstaw i ostudź.

Marynata:
5 łyżek sosu sojowego less salt
kawałek imbiru o wielkości połowy kciuka
3 ząbki czosnku
sok z połowy cytryny
4 łyżki sosu z limonką, kolendra i chilli TaoTao
2 łyżki miodu
plus 80 g świeżego ananasa

9 szt krewetek na osobę (krewetki Vannamei)
2 łyżki oleju kokosowego

Krewetki umyj i oczyść z pancerzy wraz z ogonkami. Czosnek obierz i pokrój w cieniutki plasterki. Imbir obierz i drobno posiekaj.Wszystkie składniki marynaty oprócz ananasa mieszamy razem. Krewetki zanurz w marynacie i dobrze je wymieszaj, odstaw na dwie godziny do lodówki.
Wstaw patelnię na gaz, rozgrzej olej i układaj krewetki na patelni (uważaj na pryskający olej). Resztę marynaty przełóż do blendera kielichowego i zmiksuj wraz z ananasem na głaski sos. Krewetki smaż do czasu aż krewetki skurczą się i zmienią kolor na brzoskwiniowo-różówy, wtedy przewróć je na drugą stronę. Pod koniec kiedy już zauważysz brak sosu podlej krewetki zblenderowaną wcześniej marynata z ananasem. Poruszaj delikatnie patelnią aby sos rozszedł się po całej patelni. Gotowe!
Krewetki powinno się smażyć do 5 minut z każdej strony, w zależności od wielkości.

Przygotowaną sałatkę przełóż do mniejszej miski, polej delikatnie sosem malinowym i ułóż na niej jeszcze ciepłe krewetki.
Możesz polać sałatkę jeszcze powstałym w trakcie smażenia sosem z marynaty. Będzie jeszcze smaczniejsza.

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/

poniedziałek, 18 grudnia 2017

Ostrygi - jak i czym jeść?

Ostrygi, przysmak francuzów, afrodyzjak dla par - tyle się o nich słyszy. Jedni kochają inni wręcz nienawidzą. Dlaczego te mięczaki wzbudzają takie skrajne emocje?
Ostrygi to zdrowy i wartościowy pokarm, do tego uznawane za najcenniejsze z mięczaków jadalnych. Jest ich blisko 100 gatunków, szeroko występujących we wszystkich płytkich morzach słonych stref ciepłej i umiarkowanej.
Dlaczego kochają? Unoszący sią w pobliżu ostryg zapach morskiej bryzy, przywołuje na co dzień wspomnienia, poza tym to afrodyzjak. Jedzenie regularne ostryg działa pobudzająco, zwiększa libido. Niektórzy uważają, że po zjedzeniu nawet jednej coś już tam się dzieje, zwiększa się testosteron, oczywiście nie będę nikogo wyprowadzać z błędu. Jedz i kochaj się!
Dlaczego nienawidzą? No bo jak można jeść na surowo? To właśnie wzbudza te negatywne emocje. Sposób ich jedzenia wzbudza wiele kontrowersji.
Jednakże smakosze mówią, żeby poczuć trzeba zjeść świeżą ostrygę, delikatnie skropioną sokiem z cytryny. Nie bój się spróbować, to co poczujesz to zapach morza i jego posmak. Ostryga jest niemalże galaretowata, delikatna w smaku. W muszli znajduje się woda morska, stąd ten posmak i zapach.
Możesz też je upiec,ugotować, położyć na grillu. Robi się z nich zupy. To są po prostu większe małże, nic strasznego. Tak, to odrobina luksusu, na który można sobie pozwolić choćby po to by wiedzieć jak smakuje.
Moje ostrygi miały od 12 cm wielkości, były dosyć spore. Cenowo różnie to się przedstawia,  ostrygi wielkości 8 cm kosztują 6 zł za sztukę. W restauracjach można zjeść świeże ostrygi od 12zł/szt.

Przy jedzeniu mięczaków trzeba pamiętać aby zawsze były świeże! Łatwo to sprawdzić i nie jest to nic trudnego. Jeśli muszla jest zamknięta, ostryga jest żywa i taką można zjeść. Natomiast jeśli muszla jest uchylona, możesz lekko puknąć w muszlę i jeśli się nie zamknie to wiadomo, że mięczak jest martwy. Wtedy trzeba ostrygę wyrzucić. Jeśli masz wątpliwości nie jedz lub wyrzuć. Ja z moich 25 szt wyrzuciłam 3 ostrygi.
Ostrygi należy otwierać specjalnym nożem, takim który się nie wygina. Mięczaki te maja bardzo mocny mięsień, który trzyma obie muszle zamknięte. Niestety trzeba się trochę zmęczyć zanim ostrygę otworzymy. Trzeba tez uważać na ręce aby się nie skaleczyć, w tym celu należy posłużyć się bawełnianą czysta ściereczką. W lewej dłoni w ściereczce przytrzymaj muszlę wypukłą strona do dołu i delikatnie nożem podważ muszlę. Ruszaj ręką ruchem wahadłowym i na boki, kiedy poczujesz, że coś puściło jesteś już na dobrej drodze. Nie jest to łatwe, trzeba wprawy. Podważ nożem muszle i staraj się ja otworzyć. Możliwe, ze będzie wyciekał płyn, nie przejmuj się to woda morska. Jeśli masz wprawę ani kropelka nie ucieknie, a jeśli tak jak ja dopiero zaczynasz przygodę z ostrygami, wylej delikatnie ta wodę - mogą być tam drobinki muszli. Tego nie jemy!
I teraz finał, zjedz pierwszą skropioną sokiem z cytryny. Jak wrażenia?

Na kolejne przygotowałam przepis. Potrzebujesz tyle ostryg ile jesteś w stanie zjeść. Są idelane ze świeżą bagietka posmarowana masłem.

14 ostryg

1/2 czerwonego chilli
2 łyżki oliwy extra vergine
łyżka grana padano
mała szalotka
2 ząbki czosnku
ew. 1 plaster boczku wędzonego

Z wyżej wymienionych składników przygotuj dwa sosy.
Chilli drobno posiekaj usuwając przy tym pestki. Szalotkę, czosnek również drobno posiekaj. Boczek usmaż na patelni po czym pokrój drobno.
W jednym pojemniku wymieszaj 1 łyżkę oliwy, chilli, połowę posiekanej szalotki.  W drugim pojemniku wymieszaj pozostałą oliwę z czosnkiem i szalotką.
Piekarnik rozgrzej do 180 stopni góra- dół.
W naczyniu żaroodpornym ułóż ostrygi, jedna przy drugiej. Łyżką delikatnie polej sosami. Tam gdzie chcesz posyp delikatnie pokrojonym boczkiem - ja użyłam boczku do ostryg z chilli. Część ostryg posyp grana padano, jeśli lubisz. Smak jest zaskakujący!
Wstaw ostrygi do nagrzanego piekarnika i piecz maksymalnie 10 minut, w zależności od wielkości ostryg. Te mniejsze 5-7 minut.
Jedz z bagietką!






niedziela, 22 listopada 2015

Smażone kalmary

Szybka i smaczna przystawka to właśnie smażone kalmary. Można je przygotować i smażyć od razu lub zamarynować i smażyć na drugi dzień. Dobrze usmażone są pyszne i chrupiące, a potrzeba na to tylko 2 minut! Jeśli je przesmażymy będą gumowe i nie zjadliwe.
Najlepszy do nich jest sos czosnkowy aioli, który robi się równie szybko jak kalmary.
Spróbujcie, a zapewniam Was że będziecie chcieć więcej!

500 gr kalmarów
szczypta świeżo mielonego chilli (wystarczy 2-3 przekręcenia młynka)
natka pietruszki
sól morska
2 białka
olej roślinny
6 łyżek mąki ryżowej
2 łyżki semoliny

Kalmary kroimy w krążki, dodajemy chilli, sól morską i natkę pietruszki. Marynujemy cała noc w lodówce.
Białka lekko ubijamy, obie mąki łączymy ze sobą, a olej rozgrzewamy na patelni. Możemy też smażyć w głębokim oleju.
Krążki kalmarów maczamy w białku, obtaczamy w mieszance mąk i smażymy na oleju do zrumieniania ok. 2 minuty. Pamiętając aby przewrócić je na drugą stronę. Będą gotowe wtedy gdy pod naciskiem nie będą się uginać, czyli będą chrupiące.

Sos aioli
2 żółtka
3 ząbki czosnku
100 ml oliwy extra virgine
sól
biały pieprz

Czosnek wraz z solą blendujemy, po czym dodajemy żółtka oraz pieprz i znów miksujemy na jednolitą masę. Następnie dodajemy powoli oliwę i za każdym dodaniem blendujemy. Z każdym następnym dodaniem po zmiksowaniu konsystencja będzie się zmieniać wraz z kolorem.






czwartek, 23 stycznia 2014

Mule w aromatycznym sosie pomidorowym

Jednym ze znanych choć mało lubianych afrodyzjaków jest czosnek. I to on nadaje bardzo aromatyczny smak i zapach naszym potrawom. Pieprz tez jest afrodyzjakiem, gdyż rozpala i grzeje, a to na pewno pomoże w późniejszych igraszkach.
W chwili gdy wszystko jest dostępne w sklepach możemy pozwolić sobie na mała ekstrawagancję i przyrządzić danie, które na pewno pozostanie w naszej pamięci. Dlatego polecam Wam małże, tzw. mule.

Mule w aromatycznym sosie pomidorowym

1 kg małży
puszka pomidorów krojonych
szklanka białego wina
1 cebula czosnkowa
3- 4 ząbki czosnku
sól morska, pieprz
3 łyżki oliwy

Małże oczyścić, oderwać bisiory i usunąć zrosty. Otwartymi muszlami postukać, jeśli się nie zamkną wyrzucić. Na koniec opłukać i pozostawić by odciekły z nadmiaru wody.

Cebulę pokroić w cieniutkie piórka, czosnek na plasterki. W dużym garnku rozgrzać oliwę i wrzucić cebule z czosnkiem. Zeszklić i zalać winem. Ja użyłam słodkiego wina w proporcjach: pól szklanki wina pół szklanki wody. Ale równie dobrze możecie użyć białego wytrawnego wina. Podduszamy chwilkę i wrzucamy puszkę pomidorów. Całość dusimy ok 10 minut. Po czym przyprawiamy sos do smaku, a na koniec wrzucamy mule. Przykrywamy pokrywka i dusimy 6-8 minut, aż muszle się otworzą. W międzyczasie potrząsamy garnkiem kilka razy.

Podajemy z bagietką, która maczamy w sosie.