Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tarty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tarty. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 kwietnia 2023

Tarta orzechowa

 Tarta orzechowa to rozkosz dla podniebienia. Słodka, a nawet bardzo słodka rozkosz. Jednak warto się na nią skusić raz na jakiś czas. Uwielbiam ją za orzechy, chrupiący spód i lekko słony, a zarazem słodki karmel. Tak, właśnie tak można opisać niebo! 

W tarcie lubię zawrzeć kilka rodzajów orzechów: pekany, włoskie, laskowe, nerkowce i migdały. Każdy ma inny smak, strukturę i smak. To właśnie nadaje jej wyjątkowości. Spróbuj się nie ograniczać co do jednego czy dwóch odmian orzechów. Zaszalej!

Inspirowałam się tarta od Bogusi Kuroń, jej przepis znajdziecie tutaj.


Spód tarty:

300 g mąki pszennej
150 g masła w temp. pokojowej
20 g cukru waniliowego lub 1 łyżka ekstraktu waniliowego 
3 żółtka
75 gr cukru pudru
 
Z podanych składników zagnieć ciasto, włóż do lodówki na godzinę. Po tym czasie ciasto rozwałkuj na 5 mm placek wielkości formy. U mnie forma 26 cm. Wyłóż formę ciastem, dociśnij do brzegów i odetnij nadmiar. Ciasto nakłuj widelcem, aby ładnie i równomiernie się upiekło. 
Piekarnik nastaw góra dół 170o i piecz max 15 minut, tak aby ciasto było zrumienione.

Nadzienie:

250 g cukru białego trzcinowego
100 g zimnego masła
250 ml śmietanki 36%
1/4 łyżeczki soli morskiej lub Maldon
250 g orzechów (miks pekanów, włoskich, laskowych, nerkowca, migdałów)
 
W rondelku (najlepiej z grubym dnem) rozpuść cukier (jeśli nie musisz nie mieszaj - możesz delikatnie poruszać rondelkiem aby cukier się nie spalił). Kiedy cukier całkowicie się rozpuści wlej śmietankę. Uważaj na kłęby pary, które będą powstawać w trakcie - łatwo można się poparzyć. Teraz możesz zamieszać, nie przejmuj się cukrowymi skrzepami - rozpuszczą się w między czasie. Zmniejsz ogień i gotuj masę ok. 10-15 minut, w tym czasie masa się nieco zredukuje. Masło pokrój w kosteczki i dodaj do karmelowej masy. Mieszaj do rozpuszczenia się masła. Na koniec dodaj sól, ponownie zamieszaj. razem gotuj jeszcze 5 minut, po czym wyłącz palnik. Pozwól karmelowej masie lekko ostygnąć i dodaj orzechy. tak przygotowana masę wylej na wcześniej upieczony spód. Zostaw do całkowitego ostygnięcia, po czym wstaw do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/04/tarta-orzechowa.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/04/tarta-orzechowa.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/04/tarta-orzechowa.html



niedziela, 1 marca 2020

Tarta mango na kruchym spodzie

Ta tarta przypomina trochę torcik musowy, bo nadzienie na dole jest tak delikatne jak mus. Cała tarta jest intensywna w smaku, czuć smak mango, a beza dodaje jej dodatkowej lekkości i słodyczy. Całość powala kolorami i smakiem.
Z tego przepisu możesz zrobić jedna tartę lub mini desery. Idealnie komponuje się z czarnym kruchym spodem.

Spód tarty

75 g masła
110 g mąki
50 g cukru pudru
2 żółtka
12 g czarnego kakao

Masło powinno być w temperaturze pokojowej. Z podanych składników zagnieć ciasto, tak aby tworzyło zwarta i jednolita konsystencję. Uformuj w kulę, zabezpiecz folią spożywcza i włóz do lodówki na 40 -60 minut.
Po tym czasie wyjmij z lodówki, rozwałkuj cienko na stolnicy podsypując lekko cukrem pudrem (nie zmieni on konsystencji ciasta jak podsypywanie mąką). Formę wyłóż papierem do pieczenia, zarówno boki jak i dno. Ciasto z tego przepisu wystarczy na formę do maksymalnie 20 cm średnicy. Moja miała 15,5 cm.
Piekarnik rozgrzej do 180o góra-dół.
Rozwałkowane ciasto włóż delikatnie do formy. Zrób to w dwóch turach. Najpierw wykrój dno formy, czyli kółko. A następnie bok - wykrój pasek o szerokości boku formy. Przełóż delikatnie do formy zlepiając bok z dnem. Na tak przygotowana formę wyłóż papier do pieczenia - wykrojone kółko z papieru musi być większe niż forma. Na papier wyłóż specjalne kulki ceramiczne lub fasolą albo ryż. Dzięki czemu spód tarty będzie idealnie prosty, bez wybrzuszeń.
Piecz w nagrzanym piekarniku 15 minut, po upieczeniu zostaw w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami, aż spód całkowicie ostygnie.

Żelka mango

400 g pulpy mango
5 ml soku z cytryny
4 (8-9 g) płatki żelatyny

Płatki żelatyny namocz w zimnej wodzie (5-7 minut), a następnie odciśnij z nadmiaru wody i rozpuśc w mikrofali (maksymalnie 15 sekund).
Pulpę mango połącz z sokiem z cytryny. Do rozpuszczonej żelatyny dodaj trochę pulpy i zamieszaj dokładnie aby płyny się połączyły. Następnie przelej do pozostałej części pulpy i szybko mieszaj za pomocą rózgi. Dokładnie wymieszaj całość przez około minutę.
W ten sposób otrzymaliśmy żelkę mango. Podziel ją na dwie części. Żelka szybko zastyga, więc mieszaj od czasu do czasu, aby była w miarę płynna.

Mus mango

1/2 części otrzymanej z przepisu wyżej żelki mango
200 g mascarpone
50 g cukru pudru

Do misy robota włóż mascarpone i cukier puder. Wymieszaj za pomocą mieszadła do ubijania tak, aby było idealnie gładkie. Teraz dodaj jedną część żeli mango i znów wymieszaj (na średnich obrotach). jak masa dokładnie się wymiesza wyłącz robota.
Na upieczony spód  (nie wyjmuj z formy - usuń tylko kulki ceramiczne/fasolę/ryż oraz papier na którym były) wyłóż otrzymany mus mango i wygładź łyżką, aby powierzchnia była prosta. Na tak przygotowaną warstwę musu wyłóż pozostałą żelkę. Zabezpiecz folią spożywczą i włóż tartę na 2 godziny do lodówki.
Tuż przed wyjęciem tarty z lodówki zrób bezę.

Beza włoska do dekoracji

80 g białka
100 g cukru białego
100 ml wody

Z cukru i wody przygotuj syrop cukrowy. Gotuj cukier z woda aż zgęstnieje, ale dalej będzie przezroczysty. Musi osiągnąć temperaturę 115-118 stopni.
Białka lekko ubij w misie robota, muszą być ubite na miękko,  czyli swobodnie spływać z mieszadła. Zmniejsz obroty do minimum i powolnym ruchem wlewaj syrop cukrowy (uważaj aby się nie oparzyć). Kiedy wlejesz cały syrop zwiększ obroty i ubijaj białka aż misa robota będzie zimna. Teraz jest gorąca za sprawą syropu cukrowego.
Kiedy już beza będzie sztywna i lśniąca jest gotowa.
Przełóż ją do rękawa cukierniczego z odpowiednią tylką.
Tartę wyjmij z lodówki, wyjmij również formy, usuń papier do pieczenia i przełóż na talerz.
Udekoruj tartę bezą włoska wyciskając z rękawa odpowiedni kształt. Na koniec za pomocą palnika lekko ją opal, aby się zbrązowiła.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/tarta-mango-na-kruchym-spodzie.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/tarta-mango-na-kruchym-spodzie.html
Propozycja podania:

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/tarta-mango-na-kruchym-spodzie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/tarta-mango-na-kruchym-spodzie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/tarta-mango-na-kruchym-spodzie.html

wtorek, 21 stycznia 2020

Krem oreo do tortów, babeczek

Idealny, prawie gładki, bo z kawałkami ciasteczek. Gęsty, na bazie kremówki i mascarpone. Smak ciasteczek doskonale wyczuwalny, a jednocześnie jest delikatny. Słodki krem, który nadaje się do przekładania tortów. Możesz nim także dekorować babeczki, torty i inne ciasta.


Ten przepis wystarcza do przełożenia 1 blatu biszkoptu 20 cm lub 18 cm plus dekoracja.

220 g mascarpone
220 ml śmietanki 30%
25 g cukru pudru
10 ciasteczek oreo*

Sześć ciasteczek plus nadzienie z pozostałych czterech zmiksuj w malakserze na miał. Pozostałe ciastka połam palcami i odłóż do miseczki.
W misie robota wymieszaj wszystkie składniki i miksuj na wysokich obrotach, aż do uzyskania gęstej masy. Wyłącz robota i wrzuć resztę ciastek, wymieszaj dokładnie silikonową szpatułką. Gotowy krem przełóż do rękawa. Można od razu przekładać biszkopt.

*Zamiast ciasteczek oreo możesz użyć ich zamiennika z Biedronki ciasteczek Neo. Możesz także użyć innych ciasteczek aby uzyskać inny smak.
Krem nie wymaga chłodzenia w lodówce. jest od razu gotowy do przekładania biszkoptu.
Krem z czasem lekko ciemnieje, a ciasteczka mogą rozmięknąć. Smak pozostaje ten sam.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/krem-oreo-do-tortow-babeczek.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/krem-oreo-do-tortow-babeczek.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/krem-oreo-do-tortow-babeczek.html


wtorek, 3 października 2017

Tarta z figami i śliwkami

Jest czas na śliwki, więc korzystam póki można. Pojawiły się też figi, idealne dojrzałe gotowe do spożycia. Więc wymyśliłam sobie tartę, o delikatnym kruchym spodzie i fantastycznym mokrym nadzieniu ze śliwek z dodatkiem fig. A wszystko zwieńczone aromatyczna przyprawa piernikowa i jeszcze bardziej karmelowym cukrem kokosowym. Prawda, że brzmi pysznie?! Nie pytajcie jak smakuje, spróbujcie u siebie w domu!

700 dag śliwek węgierek
2 świeże figi
łyżka przyprawy do piernika
3 łyżki cukru kokosowego

Ciasto:
150 g mąki pszennej
50 g maki kokosowej
100 g masła
2 łyżki śmietany
4 łyżki cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Obie mąki, proszek do pieczenia i cukier mieszamy w robocie za pomocą haka, Dodajemy  masło pokrojone w małe kosteczki, zwiększamy moc robota. Kiedy zrobi się tzw. "mokry piasek" dodajemy śmietanę i jajko. Wyrabiamy w robocie do połączenia się składników aż powstanie kula ciasta. Zawijamy w folie i odstawiamy do lodówki na min. 30 minut.
Po tym czasie ciasto cienko wałkuję i wykładam nim formę do tarty. Ciasto nakłuwam widelcem w ielu miejscach, zapobiegnie to robieniu się pęcherzy na cieście. Piekarnik nagrzewam do 170 o góra dól i podpiekam ciasto 15 minut.

Śliwki myję, osuszam, usuwam pestki i kroję w ćwiartki. Figi kroję w cienkie plasterki. W garnku mieszam śliwki z przyprawa do piernika i cukrem kokosowym. Podgrzewam aż śliwki puszczą sok i wszystkie składniki się wymieszają.

Wystudzoną podpieczoną tartę wykładam na około plasterkami fig, a w środku układam ćwiartki śliwek. Pozostałym sokiem ze śliwek polewam figi. Piekę w nagrzanym wcześniej piekarniku 30 minut. Posypuję cukrem pudrem. Można podawać na ciepło i zimno.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/tarta-z-figami-i-sliwkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/tarta-z-figami-i-sliwkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/tarta-z-figami-i-sliwkami.html



Przepis zgłaszam na konkurs :)

poniedziałek, 18 września 2017

Mini tarta tatin

Ta tarta zrewolucjonowała pojęcie szarlotki. Jest bardziej słodka, ale tez ma inną postać od tradycyjnego ciasta. Tarta ta ma oczywiście nadzienie jabłkowe, ale jest odwrócona tzn. ciasto jest na górze.
Za jej twórczynię uważa się Stéphanie Tatin, która wraz z siostrą Caroline prowadziła hotel i restaurację, istniejącą do dziś. Pewnego razu, przygotowując zwykłą tartę z jabłkami, najpierw wyłożyła formę jabłkami, a dopiero potem przykryła je ciastem. Efekt okazał się zaskakujący, zwłaszcza, że Stéphanie tartę podała na gorąco*.

Nie zrobiłam tarty o standardowych wymiarach, gdyż trzeba sobie smakołyki miarkować. A to nie jeden, który dziś upiekłam. Wkrótce przepis na blogu, zaglądajcie!

Tarta tatin - forma 17 cm

1 szkl. mąki krupczaki
1 łyżeczka śmietany 30%
3 łyżki cukru
1/2 łyżki ekstraktu waniliowego
50 g masła

Masło posiekać wraz z mąką i cukrem. Rozgnieść w palcach i dodać śmietanę oraz ekstrakt. Zagnieść całość w kulę. Jeśli ciasto się rozpada wystarczy dodać trochę śmietany. Ciasto obijam folią spożywczą lub wkładam do worka foliowego i odkładam na minimum godzinę do lodówki.

2 jabłka Mutsu (zielone, odmiana twarda, kwaśna)
4 łyżki cukru
25 g masła klarowanego
2 łyżki wody

Jabłka myję, obieram i kroje najpierw na pół (1 połówkę odkładam), a potem w ósemki. Pozostawiona połówkę ścieram na tarce (pomoże mi wypełnić luki między ułożonymi jabłkami w formie).
W rondlu o grubym dnie rozgrzewam wodę i dodaję cukier. Czekam aż woda wyparuje a cukier się skarmelizuje. Następnie dodaję masło (może się zapienić, ale to nic takiego), mieszam aż całkowicie się rozpuści.
Teraz dodaję pokrojone jabłka w ósemki - należy zwrócić uwagę aby każda cząstka była osobno! wtedy jabłka będą się karmelizować równo. Gotowe będą gdy są miękkie.
Ósemki jabłek przekładam do formy wysmarowanej masłem. Starte jabłka wrzucam do rondla z karmelem i mieszam chwile je karmelizując, a następnie przekładam na ułożone wcześniej jabłka - tak aby zakryły wszystkie prześwity między nimi.
Ciastko wyjmuje z lodówki i wałkuję na około 5 mm. Rozwałkowany płat ciasta przekładam delikatnie na jabłka. Pomagając sobie nożem brzegi ciasta wsuwam między nadzienie, a obręcz formy.
Tarte wkładam do wcześniej nagrzanego piekarnika - 180o góra dół i piekę 25 minut. Po tym czasie tartę wyjmuje i piekarnika i daje jej chwile ostygnąć.
Oczywiście można podać ją od razu gorącą z lodami waniliowymi!






*źródło:Wikipedia

piątek, 22 stycznia 2016

Tarta szpinakowa z mozzarellą

Tarta szpinakowa to bardzo dobra alternatywa dla klasycznego obiadu. Zapewniam że będzie smakować zarówno mięsożercom jak i tym, którym mają mięsa dosyć. Szpinak jest smacznym warzywem pod warunkiem jeśli go dobrze przyprawimy. Bardzo dobrze zgrywa się z czosnkiem, białym pieprzem, gałką muszkatałową jak i truskawkami. Niekoniecznie trzeba używać wszystkiego razem.
Moja tarta jest na razowym spodzie, ale możecie również użyć mąki pszennej. Zasada przygotowania jest taka sama. Pamiętajcie by woda do ciasta była lodowata.
Z tej porcji można zrobić jedną duża tartę lub 3-4 mniejsze.

Ciasto:
200 g mąki pszennej razowej
3 łyżki roztopionego masła
2 łyżki lodowatej wody
szczypta soli

Mąkę przekładamy do miski i dodajemy masło, wodę i sól. Wszystko razem zagniatamy. ma się ładnie połączyć tworząc kulę ciasta. Jeśli jest za suche można dodać odrobinę masła lub wody. Tak ugniecione ciasto zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do lodówki aby odpoczęło.

Piekarnik nastawiamy na 160 stopni bez termoobiegu.
Po 20 minutach ciasto wałkujemy i  wykładamy formę do tarty. Jeśli macie kulki ceramiczne do obciążenia ciasta to ich użyjcie. Jeśli nie to dokładnie i gęsto nakłujcie ciasto widelcem. Zapobiegnie to powstawaniu pęcherzy na cieście. Spód do tarty pieczemy 20-25 minut.


Farsz:
450 g rozdrobnionego szpinaku mrożonego
1 duże jajko
90 ml śmietany 12%
pół płaskiej łyżeczki gałki muszkatałowej
2 ząbki czosnku
pół średniej cebulki
sól morska
biały pieprz
ser mozzarella

Szpinak rozmrażamy w rondelku, po czym stawiamy na ogień i redukujemy powstały płyn do minimum. Cebulkę kroimy drobno, czosnek siekamy lub przeciskamy przez praskę i dodajemy do szpinaku. Całość mieszamy aby się nie przypaliło, dodawanie oleju jest zbyteczne. W szpinaku jest wystarczająco wody aby warzywa się razem poddusiły. Po 5 minutach rondel zestawiamy z ognia i odstawiamy do ostygnięcia.
Mozzarellę kroimy w plastry.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni.
Jajko roztrzepujemy i dodajemy do niego śmietanę oraz przyprawy. Wszystko razem mieszamy używając rózgi, a następnie dodajemy do szpinaku.
Masę szpinakową przelewamy do podpieczonego spodu, a na wierzch układamy plastry mozzarelli.
Tartę pieczemy około 20 minut tak aby ser się rozpuścił i lekko zezłocił.




środa, 13 stycznia 2016

Mini tarta czekoladowa

Rozpływająca się w ustach, o niebiańskim smaku tarta czekoladowa. Czego chcieć więcej? Prosty, a jakże efektowny deser na różne okazje. Jak raz zasmakujecie, to już wpadliście jak śliwka w kompot. Z tego nie da się wyrosnąć ani nie można się wyprzeć. Jest obłędnie pyszne.

Na ciasto do tarty możecie użyć ciasteczek owsianych, herbatników czy innych kruchych ciastek lub biszkoptów tak jak ja zrobiłam. Łaczy się je z masłem, które powinno być w pokojowej temperaturze, wtedy lepiej połączy się z biszkoptami lub ciasteczkami.

Spód tarty:

pół opakowania biszkoptów
2 łyżki masła

W blenderze zmiksować same biszkopty, po czym dodać masło i znów razem zblendować aby powstała wilgotna masa. Formę do tarty delikatnie smarujemy masłem i wylepiamy masą biszkoptową. Całośc przykrywamy folią spożywcza i wstawiamy do lodówki aby stwardniało.

Masa czekoladowa:

150 g czekolady mlecznej
150 ml śmietany kremówki
łyżka masła
2 łyzki syropu amaretto

Smietanę przelewany do garnuszka lub rondelka, dodajemy połanana czekoladę i masło. Podgrzewamy aż wszystko razem się połączy, ciągle mieszając. Zestawiamy garnuszek z ognia i studzimy. Po chwili dodajemy syrop amaretto (jesli go nie macie, możecie pominąć). Wystudzoną mase czekoladową wylewamy na przygotowany wczesniej spod tarty. Calośc wkłądamy do lodówki na około 4 godziny do zastygnięcia.



czwartek, 3 lipca 2014

Tarta ze szpinakiem i cukinią

Uwielbiam słone tarty, bardziej niż wszystkie słodycze świata! A jeszcze bardziej uwielbiam boczek wędzony.
Ta tarta chodziła za mną kilka dni, aż w końcu zdecydowałam się ja zrobić. Ciasto jest chrupiące, a masa szpinakowo-cukiniowa mokra i idealnie doprawiona.
Aby ją zrobić wystarczy około 30 minut plus 35 minut pieczenia. Ale to wszystko nic, bo smak powala!
Zachęcam wszystkich do wypróbowania przepisu i koniecznie podzielcie się wrażeniami!

Ciasto:
1,5 szklanki mąki
3 łyzki zimnej wody
100 g płynnego masła
pół łyżeczki soli

Z podanych składników należy zagnieść ciasto do idealnego połączenia się składników. Po czym owinąć folią i włozyć na 30 minut do lodówki.

Po tym czasie ciasto rozwałkować i wyłożyć nim formę na tartę. Jeśli jest to forma ceramiczna należy lekko ja natłuścić i wysypać mąką lub bułką tartą. Ciasto nakłuwamy widelcem. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni z termoobiegiem i pieczemy ją 10 minut.

Farsz:
300 g mrożonego szpinaku
250 g cukini
150 g smietany 12 %
jajko
2 ząbki czosnku
sól. pieprz
gałka muszkatałowa

Szpinak przekładamy do rondla i odparowujemy z wody. Cukinię ścieramy na grubych oczkach i dokładamy do szpinaku, dalej odparowując z nadmiaru wody. Dodajemy szczyptę soli i mieszamy.
W między czasie w misce łączymy śmietanę, jajko, pieprz i gałkę muszkatałową.
Gdy mamy już odparowany szpinak z cukinią dodajemy zmiażdżone ząbki czosnku i zdejmujemy z ognia.
Jak tylko zawartość rondla przestygnie dodajemy masę jajeczna i mieszamy energicznie do połączenia się składników.

Na upieczone ciasto wykładamy masę szpinakową. Możemy posypać żółtym serem. Całość pieczemy 25 minut, najpierw 15 minut w 200 stopniach, na koniec 10 minut w 180 stopniach.