niedziela, 23 sierpnia 2020

Trattoria Mamma Mia - włoska restauracja w Krakowie

 Często spotykam się z pytaniem jaką włoska restaurację polecam w Krakowie? To pytanie pada co najmniej raz w tygodniu na różnych forach internetowych, grupach FB czy googlach. Dostaję też takie zapytania na maila. Dlatego też powstał ten post. Z czystym sumieniem mogę polecić Włoską Restaurację Pizzerię Trattoria Mamma Mia przy ul. Karmelickiej 14 w Krakowie.

Nie jest to ścisłe centrum, ale bardzo prosto tam trafić. Rzut beretem od rynku. Wystarczy skręcić w Szewską i prosto do celu. Restauracja jest tuż po remoncie, klimatyczne wnętrza, ciekawy wystrój i wygodne siedzenia. Można poczuć się bardzo komfortowo. 

Mamma Mia ma dwie sale i ogródek. To naprawdę ciche i ustronne miejsce, a tak blisko ścisłego centrum. Każda sala w podobnym klimacie, w tle słychać włoską muzykę. Duży plus, że nie jest puszczana głośno. Można normalnie porozmawiać.

Jedzenie przygotowywane jest na bieżąco, można podglądać kucharzy przy pracy dzięki otwartej kuchni! A także porozmawiać z uśmiechniętym Szefem Kuchni Krzysztofem Makowskim, który z chęcią opowiada o przyrządzanych daniach. 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Także na żywo można zobaczyć jak prawdziwy piazollo kręci pizzę. Wszystko jest przygotowywane pod bacznym okiem gości. To nie lada gratka dla dzieciaków, które z otwartymi buziami podziwiają jak się robi pizzę.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Pizza jest przygotowywana w oka mgnieniu, maksymalny czas oczekiwania to jakieś 15 minut. Warto dodać, że pizza jest pieczona w piecu opalanym drewnem! Taka pizza smakuje wyśmienicie i jest pysznie chrupiąca. 
Szczególnie polecam pizzę quattro formaggi, u mnie dodatkowo z pikantną kiełbasą salsicia. Wszystko razem pasuje do siebie idealnie. Cztery sery: mozzarella fior di latte, mozzarella biała, gorgonzola i grana padano. A wszystko na cienkim, a zarazem chrupiącym placku. Nic tylko zamawiać!
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Na przystawkę warto wybrać Carpaccio di filetto di manzo marinato con olive - carpaccio z polędwicy wołowej z pesto bazyliowym. To niezwykle połączenie naprawdę do siebie pasuje. carpaccio podawane jest klasycznie ze świeżą pieczarką, rukolą, serem grana padano oraz czarnym oliwkami. A do tego już mniej klasyczny, ale zaskakujący sos majonezowy. W połączeniu z mięsem można wyczuć nutkę ostrości, a to za sprawą pepperoncino w sosie. Przystawka podawana jest z ciemnym pieczywem i masełkiem. Na życzenie kelner podaje oliwę i świeżo mielony pieprz.
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Kolejnym daniem jakie mogę polecić z całego serca to pierś kaczki w sosie miodowo pomarańczowym z kawałkami gruszki i figi. Po włosku brzmi Petto d'anatra arrosto in salsa di miele e arance. No miodzio! 
Dużo by się rozpisywać, sos to arcydzieło. Lepszego nie jadłam! Kaczka o chrupiącej skórce i miękkim różowym środku. a do tego świeża gruszka i kawałki figi. raz spróbujesz, innej nie zjesz. Gwarantuję!
 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

No i w końcu makarony. Wybaczcie brak zdjęć! Tak szybko zostały zjedzone, bo były takie pyszne!
Moim numerem 1 jest Tagliolini con gamberetii e spinaci - makaron cienka wstążka z krewetkami argentyńskimi, szpinakiem i czosnkiem w sosie z białego wina. Klasa sama w sobie, brak słów. Powtarzalność sosu za każdym razem, po prostu niebo w gębie!
Numerem 2 wśród makaronów według mnie to Pappardelle con manzo e pomodoro - makaron gruba wstążka z kawałkami polędwicy wołowej w sosie śmietanowo pomidorowym z tymiankiem, czosnkiem i chilli. O tak! Idealnie doprawione. Śmietanka nieco niweluje nutę ostrości. Jednak zawsze można poprosić o łagodniejszą wersję makaronu. W każdej wersji będzie smakować wyśmienicie!

Deser na zwieńczenie posiłku. Choć gorąco i deser to za dużo. To i na to Mamma Mia znalazła rozwiązanie. Teraz można zjeść pyszne lody z białej czekolady i fig. Lody podawane są na pokruszonym brownie również z białej czekolady oraz kawałkami świeżych fig. Idealnie kremowe, zamiast w pucharku podane na talerzu. 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Jednym słowem POLECAM! Próbujcie, przybywajcie, warto odwiedzić i spróbować wariacji włoskiej kuchni w wykonaniu zespołu Mamma Mia na czele z szefem Krzysztofem Makowskim. 
Ta Restauracja to doskonałe miejsce na romantyczną kolację jak i rodzinny obiad!

Obsługa w pełni przestrzega zasad bezpieczeństwa, w progu wita Nas kelner przypominający o dezynfekcji dłoni, a także wskazuje stolik. Cała obsługa nosi maseczki, na bieżąco dezynfekują dłonie, menu jak i stoły.
Przed przybyciem do restauracji mozna zrobić rezerwację na konkretna godzinę.



sobota, 22 sierpnia 2020

Pita - pszenny chlebek

 Chlebek pita, z greckiego 'pita' znaczy placek. Pieczywo to popularne jest w krajach bliskiego wschodu i Maghrebu. Proste kieszonki drożdżowe, które możesz wypełnić dowolnym nadzieniem. Podczas pieczenia magicznie się napusza i tworzy okrągłą poduszeczkę. Kiedyś myślałam, że to niezwykle trudne zrobić takie chlebki, dziś z całą pewnością mogę powiedzieć byłam w błędzie. 

To nie tylko proste, ale także świetne rozwiązanie aby zaskoczyć bliskich. Kieszonki tuż po upieczeniu są twarde, ale po chwilki ciasto robi się miękkie i takie pozostaje w środku. Natomiast skórka jest chrupiąca. 

Około 10-11 placków

750 g mąki pszennej chlebowej typ 750
320 ml letniej wody
10 g suchych drożdży
1 łyżeczka soli 
 
Wszystkie suche składniki umieść w misie robota planetarnego. Za pomocą haka na najmniejszych obrotach wymieszaj składniki przez 2 minuty. Po czym wlej letnią wodę, zwiększ obroty miksera (u mnie max. prędkość przy użyciu haka to 3) i mieszaj ciasto na pity do chwili kiedy ciasto z łatwością będzie odchodzić od misy. Wyłącz robota, misę przykryj czysta bawełniana ściereczką  i odstaw w ciepłe miejsce na minimum 2 godziny. Po tym czasie  ciasto przełóż na stolnicę, przyciśnij dłońmi ciasto lub uderz pięścią. Podziel na 75 g kawałki i uformuj kule, po czym spłaszcz dłońmi na cienkie placki.
 
Piekarnik nastaw na 220 stopni góra dół wraz z blachą. Kidy piekarnik się nagrzeje piecz chlebki po 12 minut lub do momentu aż się ładnie zrumienią (maksymalnie 14-15 minut). 
Kiedy ostygną sa gotowe do nadziewania. 
Jeśli chcesz zjeść na ciepło. Za pomocą pędzelka posmaruj woda i chwilkę podgrzej w mikrofali lub w nagrzanym do 200 stopni piekarniku.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pita-pszenny-chlebek.html


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pita-pszenny-chlebek.html

środa, 12 sierpnia 2020

Pak choi w ciemnym sosie sojowym

 Pak choi, pak-choy, bok choy to jedna z odmian kapusty chińskiej (kapusta chińska właściwa). Pochodzi jak sama nazwa wskazuje z Chin, ale jest bardzo popularna w kuchni europejskiej. Lubiana za swoja chrupkość i soczystość.

Pak choi ma wiele zalet: jest smaczna i szybko można ją przygotować, a do tego też bardzo zdrowa. Jest źródłem witaminy C i A, zawiera beta-karoten, kwas foliowy, żelazo, potas i wapń. Jest bogata w chlorofil i wiele cennych antyoksydantów. Zawiera kwasy omega-3 jak i kwas alfa-linolenowy, które mają działanie przeciwzapalne.

Spożywanie pak choi to dobry sposób, by utrzymać niską wagę – porcja 100 g to tylko 13 kcal. Niska kaloryczność i wysoka zawartość błonnika jest doskonała dla osób, które dbają o dietę.

Kapusta pak choi jest jadalna w całości. Łodygi są oczywiście bardziej chrupkie. Warto pamiętać, że smak pak choi zależy od wielkości główki, im jest ona większa, tym bardziej gorzka.

W Chinach najbardziej popularna jest gotowana kapusta pak choi albo delikatnie podsmażana ,czyli w stylu stir fry. Aby kapusta była idealnie przygotowana smażymy ja krótko, najpierw łodygi potem liście. Można też ją przygotowywać w całości, krótki podsmażenie zapewni właściwe przyrządzenie dania.
Pak choi należy przechowywać w lodówce, w foliowej perforowanej torebce. Przechowywana w taki sposób wytrzyma nawet 3 tygodnie. Kapusty myjemy tuz przed przyrządzeniem - ten sposób zapewni jej dłuższą świeżość. 

2- 3 małe główki pak choi
1 średnia marchewka
1 średnia cebula
1/4 część pora
2 łyżki oleju kokosowego
 ząbek czosnku
3 łyżki ciemnego sosu sojowego 
2 łyżki wody
1 łyżka cukru
1 łyżka posiekanego imbiru
1 łyżka oleju sezamowego

Z sosu sojowego, wody, cukru, imbiru i czosnku (przecisnięty przez praskę) przygotuj sos. Wymieszaj te składniki razem i odstaw.

Pak choi umyj i pokrój w całości na ćwiartki. Jeśli odpadną jakieś liście, przekrój je na pół. Marchewkę i cebulę obierz, pora umyj i pokrój warzywa w cienkie paseczki (julienne). Na patelni rozgrzej olej kokosowy i wrzuć warzywa oprócz pak choi, smaż razem  minuty po cym dodaj kapustę pak choi. Smaż razem i mieszaj od czasu do czasu, kiedy liście będą miękkie wlej przygotowany wcześniej sos i smaż wszystko razem jeszcze 5 minut. 

Tak przygotowane danie przełóż na talerz udekoruj świeżą kolendrą i prażonymi nerkowcami.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pak-choi-w-ciemnym-sosie-sojowym.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pak-choi-w-ciemnym-sosie-sojowym.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pak-choi-w-ciemnym-sosie-sojowym.html