Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NajedzeniFest. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NajedzeniFest. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 września 2017

Małe Najedzeni Fest: Po ziemniaki Stary Kleparz 17.09 Kraków

Co jakiś czas w Krakowie organizowane są festiwale pt.  Małe Najedzeni Fest. Każdy z nich ma swój temat przewodni, w tym miesiącu na Starym Kleparzu tematem były ziemniaki. Nasze polskie ziemniaki czy jak kto woli pyry, kartofle, grule były podawane pod różnymi postaciami. Były zupy, kremy, pierogi, placki ziemniaczane, curry, potrawy z różnych stron świata, był też krakowski kumpir (porcje zacne!). I we wszystkich tych potrawach królował ziemniak.
W trakcie tej wielkiej uczty odbywały się warsztaty kulinarne podczas, których przygotowywaliśmy krem z ziemniaka ze smażonym kefirem/maślanką oraz placuszki ziemniaczane z cukinią z sosem z buraka na wędzonce. Warsztaty prowadził zastępca szefa kuchni z pobliskiej Restauracji Indigo Krzysztof Tekiela. Niesamowicie miły i pomocny kucharz. Umie wyjaśnić i wskazać właściwy kierunek. Praca z Nim to sama przyjemność.
Menu warsztatów może na pierwszy rzut okazać się łatwe, ale jest tez nieco pracochłonne. Co prawda, wydało się już na samym początku, że mam coś wspólnego z kuchnią, gdyż to jak kroiłam ziemniaki i cebulę wzbudziło ciekawość i zdumienie. Za szybko i zbyt profesjonalnie. I klops. Warsztaty zamieniły się w pokaz.

Bardzo lubię uczestniczyć w takich wydarzeniach, bo uczę się czegoś nowego. Jest jeszcze jeden plus takich spotkań, poznawanie nowych twarzy. Albo.. dowiadujesz się "a ja znam Twojego bloga!" i wtedy już wiem, że to co robię to, że tu jestem i piszę nie idzie w eter. Jest mi bardzo miło, kiedy słyszę, że ktoś zna, widzi, był, kojarzy i pamięta! Dziękuję, przesyłam buziaki :)

Na festiwalu było też stanowisko Europlant z różnymi odmianami ziemniaków, które można było zabrac ze sobą i wypróbować w domu. Świetna promocja!
Najsmaczniejszym i najlepszym ziemniakiem okazała się być odmiana Ricarda (firma dostała certyfikat). Różowa skórka i kremowo-biały miąższ. Ziemniak typu B - ogólnoużytkowy: po ugotowaniu dość zwarty, pod widelcem lekko się rozgniata. Ziemniaki tego typu spożywane sa najczęściej jako gotowane do obiadu w towarzystwie mięs i sosów (odmiany vineta, bellarosa, catania, jelly).
Rozróniane sa jeszcze dwa typy ziemniaków: sałatkowe (typ A) - miąższ po ugotowaniu jest zwięzły, dający się pokroić w kostkę, plastry czy ósemki. idealne do wspomnianych już sałatek, zup czy smażonych ziemniaków (odmiany anuschka, belana, bernina, annalena). Kolejnym i ostatnim typem jest Typ C, czyli ziemniaki mączyste, te które po ugotowaniu się rozsypują. Nadają się na placki, puree, frytki i do pieczenia (odmiany augusta, omega, agria, jurata).
 Aha i jeszcze jedno, wbrew pozorom ziemniak wcale nie jest kaloryczny 69 kcal/100 g, błonnik 2-2,5%. Weglowodany i białko roślinne na poziomie 2%. Ziemniak zawiera witaminy C, B, PP, E i K, a także potas i magnez. To wszystko działa tylko na korzyść spożywania przez dzieci i dorosłych. Co ciekawsze spożywanie ziemniaków obniża ciśnienie, a także działa zbawiennie gdyż tyrozyna (substrat do produkcji dopaminy), która zawarta jest w ziemniakach pomoże Nam uniknąć depresji.
Prawda, że same plusy !?





 

 Coś chyba poszło nie tak ;)


 Ileż może się ta patelnia rozgrzewać ehh...

 

Zapachy, aromaty! Pachnie wspaniale.




I co najważniejsze smakuje!


niedziela, 4 października 2015

Najedzeni Fest Kraków

W Krakowie ostatnio wiele się dzieje kulinarnie, ale nie tylko. Jest wiele ciekawych imprez, które warto zobaczyć i chociaż spróbować co przygotowali wystawcy. Naprawdę warto, choćby dlatego że są to porcje na każdą kieszeń. Na większości stoiskach jest degustacja, można zakupić regionalne produkty. Wielu wystawców jest lokalnych z Małopolski, ale są też Ci z daleka.
Na każdej edycji imprezy pojawiają się debiutanci.
Tym razem debiutował Walenty Kania z Kuchnia dla odważnych. Choć z niego nie jest już taki debiutant, chłopak robi nieziemskie danie z podrobów. Czym podbił serce mojej brzydszej połówki. Dziś serwował bogracz z podrobów drobiowych i jak zwykle przepyszne kiełbaski. A ma ich kilka do wyboru z koziny, sarniny, dzika, barana, zwyczajna z szynki i biała z szynki. Możecie tego wszystkiego spróbować na Dajwór21, gdzie Walenty na co dzień gotuje. Osobiście próbowałam już wszystkich kiełbasek, do spróbowania pozostał mi polski kawior, czyli kaszanka. Każda kiełbaska jest idealnie doprawiona, soczysta i nie potrzeba do niej żadnych dodatków. Jedzenie ich z musztarda czy ketchupem nazwałabym profanacją! Jak spróbujecie to zrozumiecie.
Innym wystawcą już widywanym na imprezach są JEdynie, pasjonaci warzyw i nie tylko dyń. Na festiwalu jednak mieli dynie i papryczki. Coś niesamowitego, tyle odmian i kolorów. Nie mogłam oderwać oczu, oczywiście portfel też nie mógł się oderwać. Miałam ochotę na  jedną wielką, ale stwierdziłam że kupię kilka to spróbuję kilku odmian i tak kupiłam: dynię delicata, blue hokkaido, piżmową, long island cheese oraz jeszcze jedną, ta najmniejszą nazwa mi uciekła. Oprócz tego, że jest ozdobna można ją jeść.

A niżej możecie zobaczyć resztę dyń z krótką foto relacją z festiwalu.