czwartek, 26 października 2017

Lizaki na Halloween

Lubisz mocne efekty, które wzbudzają kontrowersje lub emocje. To ten post jest właśnie dla Ciebie.
Zbliża się święto Halloween, przez jednych uwielbiane, a przez innych znienawidzone. Nie będę się rozpisywać na duchową kultura tego Święta. Uważam że to sprawa osobista.
Święto to doskonała okazja do celebrowania ze znajomymi i doskonały sposób na zabawę. Warto trochę się natrudzić aby efekty były zadowalające.

W tym poście pokażę Ci jak zrobić lizaki przypominające szkiełko z krwią. Efekt jest niesamowity. A naprawdę nie trzeba wiele aby na Twojej imprezie gościły takie właśnie słodycze!
Skusisz się? Daj znać w komentarzu!

200 g białego cukru
1/3 szklanki syropu kukurydzianego (corn syrup)
1/3 szklanki wody

czerwony barwnik
patyczki do lizaków

W rondelku o grubym dnie wymieszaj cukier, syrop oraz wodę. Przykryj pokrywką i gotuj 3 minuty od momentu aż składniki się rozpuszczą. Zdejmij pokrywkę, włóż termometr cukierniczy i gotuj masę aż osiągnie 143 stopnie. Zdejmij z palnika.

W między czasie barwnik spożywczy rozpuść w niewielkiej ilości wody.

Na nieprzywieralnej macie cukierniczej lub olejowym papierze formuj lizaki w kształcie okręgu. W każdy lizak włóż patyczek.  Na gorące lizaki nanieść łyżeczką po kropli barwnika, a wykałaczką lub metalowym patyczkiem wymieszaj barwnik z masą.
Musisz działać energicznie, masa bardzo szybko zastyga.

Jeśli chcesz dać gościom w prezencie po lizaku zapakuj je w celofanowe woreczki. Dla lepszego efektu możesz lekko pobrudzić barwnikiem woreczki.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lizaki-na-halloween.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lizaki-na-halloween.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lizaki-na-halloween.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lizaki-na-halloween.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lizaki-na-halloween.html


środa, 25 października 2017

Spaghetti z pulpetami w sosie pomidorowym

Spaghetti to mój ulubiony makaron. Uwielbiam go wciągać do buzi mimo, że czasem się pobrudzę. Ile przy tym zabawy, prawda?!
Lubella już jakiś czas temu zrobiła linie makaronów Pełne ziarno. Mimo, ze na rynku już goszczą jakiś czas, ja od niedawna odkrywam zalety tego makaronu. Samą firmę znam od bardzo dawna, pomijając to iż urodziłam się w Lublinie. Ofertę produktową możecie zobaczyć na stronie Lubelli.
Pulpety to chyba jedyna forma mielonego mięsa, która wygrywa z mielonymi w moim przypadku. Drobiowe pulpety lubię w sosie śmietanowym, a wieprzowe w pomidorowym. I te drugie właśnie będą gościć dziś na blogu.

1/2 kg mięsa wieprzowego mielonego
1/2 szklanki mielonych płatków owsianych
1 jajko
sól
pieprz
mąka do obtaczania
500 ml wody lub bulionu
250 ml passaty pomidorowej

120 g Spaghetti Pełne ziarno Lubella na osobę

Podane składniki wymieszaj razem, dodaj więcej mielonych płatków jeśli masa mięsna lepi Ci się do rąk. Dłonie zamocz w zimnej wodzie i formuj kule pożądanej wielkości.
Mięsne kulki obsmaż na rozgrzanym oleju na złoto, zalej bulionem lub wodą. Duś pod przykryciem aż mięso będzie gotowe. Zalej passatą i chwile razem podduś. Dopraw do smaku, jeśli Ci czegoś brakuje.
Na talerz wyłóż makaron, polej sosem i ułóż pulpety. Możesz posypać natką pietruszki :)

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghetti-z-pulpetami-w-sosie.html


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghetti-z-pulpetami-w-sosie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghetti-z-pulpetami-w-sosie.html



wtorek, 24 października 2017

Sałatka makaronowa z kurczakiem

Święto makaronu tuż tuż, a ja mam dla Ciebie kolejną propozycję jak zacnie świętować wynalezienie tegoż znakomitego produktu. Tym razem z firmą Barilla zapraszam do gotowania!
pamiętaj żeby świętować nie musisz podawać makaronu na ciepło, możesz zrobić sobie sałatkę z jego dodatkiem. Moja sałatka jest warstwowa z gotowanym kurczakiem, ale równie dobrze możesz użyć kurczaka wędzonego. Czasem najprostsze rozwiązania okazują się być naprawdę pyszne. Więc do dzieła!

1/2 szklanki makaronu Risoni Barilla
1 gotowana pierś kurczaka
1/2 świeżego zielonego ogórka
1/2 papryki białej
1/2 papryki pomarańczowej
kilka łyżek majonezu
sól, pieprz

Makaron ugotuj wg wskazań producenta na opakowaniu, ostudź.

Obie papryki, ogórka i ugotowanego kurczaka pokrój w małą kostkę. Warzywa lekko posól i dopraw pieprzem.
W misce lub w specjalnym ringu układaj warstwowo składniki: makaron, majonez, warzywa (każde osobno), majonez makaron. I to wszystko, pyszna i prosta sałatka gotowa!

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/saatka-makaronowa-z-kurczakiem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/saatka-makaronowa-z-kurczakiem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/saatka-makaronowa-z-kurczakiem.html


Mam tez dla Ciebie niespodziankę, mały konkurs z nagrodą od serca na moim FP. Wystarczy odpowiedzieć na proste pytanie --> KLIK

poniedziałek, 23 października 2017

Spaghethii a'la arabiata ze spianatą

Od niedawna w Krakowie na Mackiewiczka znajdują się włoskie delikatesy. Można w nich kupić sery, makarony, oliwki, passaty, babki włoskie, a także włoskie wędliny. I wszystko sprowadzane prosto z Włoch. Lokal jest mały, ale bardzo przyjemny i czysty. A obsługa jeszcze bardziej sympatyczna!
Kiedy kupiłam spianatę, inaczej zwana salami piccante wiedziałąm że zrobię makaron. Pyszny razowy makaron z włoskim salami piccante i sosem arabiatta, czegoż chcieć więcej?
I wiele natrudzić przy nim się nie trzeba, przyprawiasz tylko solą gdyż spianata sama w sobie jest już dobrze przyprawiona!

1 szalotka
2 ząbki czosnku
80 g spianaty*
puszka pomidorów krojonych
200 ml passaty pomidorowej
sól morska
ew. kapary

120g makaronu pełne ziarno spaghetti Lubella na osobę

Makaron ugotuj wg wskazań producenta na opakowaniu. Nie dolewaj oleju, tylko posól. Olej sprawi, że sos nie zmiesza się z makaronem, tylko będzie się od niego odklejał!
Szalotkę drobno pokrój, czosnek i spianatę pokrój w paski.
W rondlu lub głębokiej patelni rozgrzej oliwę i dodaj posiekana wcześniej drobno szalotkę, mieszaj aż się zeszkli.  Dodaj czosnek do szalotki, zamieszaj i chwilę smaż razem. Dodaj spianatę, smaż dalej od czasu do czasu mieszając. A następnie dodaj pomidory i passatę, dopraw solą. Teraz czas na kapary, dodaj jeśli lubisz. Wszystko podduś jeszcze 7 min aby smaki się wymieszały.

Podawaj makaron wymieszany z sosem i kremowym serem Szafir oraz natką pietruszki.

*Może być naprawdę pikantne, więc proponuję zrób z połowy spianaty jeśli nie lubisz ostrego jedzenia.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghethii-ala-arabiata-ze-spianata.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghethii-ala-arabiata-ze-spianata.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghethii-ala-arabiata-ze-spianata.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/spaghethii-ala-arabiata-ze-spianata.html

środa, 18 października 2017

Chipsy z kolorowych ziemniaków

W dzisiejszych czasach kiedy techniki kulinarne idą do przodu możemy przebierać w kolorowych warzywach i robić z nich piękne i smaczne dania.
Chipsy można zrobić ze wszystkiego, z warzyw i owoców czy mięsa. Jako dekorację dania, dodatek lub jego główny składnik.
W tym poście chciałam nieco przypomnieć tradycyjne chipsy z ziemniaków, ale żeby było kolorowo wzięłam trzy odmiany ziemniaków.

2 ziemniaki fioletowe
1 ziemniak biały Richarda
1 mały batat (ziemniak słodki)

olej rzepakowy do smażenia
sól morska

Każdego ziemniaka  dokładnie umyj i osusz. Zetrzyj na mandolinie na cieniutkie plasterki i zamocz w misce z wodą. Przed smażeniem wyjmij i strząśnij nadmiar wody.
W rondlu lub garnku rozgrzej około 300 ml oleju rzepakowego i smaż chipsy aż będą chrupkie.
Wyjmuj chipsy na głęboki talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Postępuj tak aż skończą Ci się plasterki ziemniaków.
Podawaj posypane sola morską, ziołami lub ulubionymi przyprawami.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/chipsy-z-kolorowych-ziemniakow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/chipsy-z-kolorowych-ziemniakow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/chipsy-z-kolorowych-ziemniakow.html

sobota, 14 października 2017

Leśny mech na bezie

Ciasto na szpinaku zna juz chyba każdy i każdy bloger ma go w swoim dorobku kulinarnym. Jest to ciasto bardzo popularne, spotykam się z nim nie tylko na blogach, portalach społecznościowych, ale także w cukierniach i punktach gastronomicznych. Sam biszkopt szpinakowy nie jest słodki, bardziej o smaku neutralnym, ale tez szpinak nie jest aż tak wyczuwalny. Warto to ciasto zrobić choćby z ciekawości, a potem na pewno zagości w Waszej rodzinie na stałe.
Dzisiejsza moja wariacja na temat tego ciasta to biszkopt na samych białkach, a właściwie na bezie. Zazwyczaj zostaje mi dużo białek, których nie nadążam przerabiać i je mrożę. Tak, mrożę! Jest to doskonały sposób na ich przechowywanie. No chyba, że masz zamiar zrobić makaroniki. Wtedy spokojnie mogą (muszą!) odstać 10 dni w lodówce.
Jednak dziś skupiamy się na cieście szpinakowym. To proste ciasto, które zrobisz bez użycia robota czy miksera. Choć na pewno będzie pomocny, jeśli takowy posiadasz.

Ciasto:

150 g mrożonego rozdrobnionego szpinaku
4 białka
200 g cukru pudru
2 szklanki mąki pszennej typ 550
po pół płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej i proszku do pieczenia
3 łyżki oleju kokosowego
4 łyżki domowego ajerkoniaku

Szpinak rozmróź, ostudź i odciśnij z nadmiaru wody. Połącz z olejem kokosowym i dokładnie wymieszaj.
Z białek i cukru pudru ubij bezę. Na początku ubijaj same białka, gdy będą sztywne dodawaj cukier puder partiami. Ubijaj aż masa będzie całkowicie sztywna.
Powstałą bezę podziel na dwie części. Jedną część dodaj partiami do szpinaku dokładnie i powoli mieszając.
W misie robota połącz mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą. Dodaj masę szpinakową ciągle mieszając na niskich obrotach. Wyłącz robota, dodaj pozostałą część bezy i za pomocą szpatułki wymieszaj ze sobą obie masy.
Piekarnik nastaw na 160 o góra-dół.
Połączone ciasto przełóż do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto piecz w nagrzanym piekarniku ok. 40 minut do suchego patyczka.
Ciasto ostudź i przekrój poziomo na dwie lub trzy części.

Masa do ciasta:

250 g sera mascarpone
50 g cukru pudru
100 ml śmietanki 30%

Śmietankę ubij na sztywno, dodaj cukier puder i dalej ubijaj aż połączą się składniki. Przerwij ubijanie. Do miski przełóż mascarpone, rózgą wymieszaj ser i stopniowo dodawaj ubitą śmietankę. Mieszaj tak aby nie postały grudki. Każdy placek polej 2 łyżkami likieru i rozsmaruj (jest gęsty, wystarczy tylko tyle). Gotową masą przełóż ciasto. Zostaw trochę aby górę ciasta udekorować kremem i posypać pokruszonym biszkoptem. Udekoruj ulubionymi owocami.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lesny-mech-na-bezie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lesny-mech-na-bezie.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lesny-mech-na-bezie.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/lesny-mech-na-bezie.html

piątek, 13 października 2017

Domowy likier jajeczny, czyli ajerkoniak

Ten post jest zarezerwowany tylko dla dorosłych. Domowy ajerkoniak, ulubiony likier naszych babć, często podawany na przyjęciach rodzinnych. Pamiętam jak dziś piłam, a właściwie sączyłam go na przyjęciu mojej koleżanki, która kończyła 18 lat. Wtedy zaczęłam go uwielbiać! Dużo się go nie da wypić, bo jest bardzo słodki. Jednak kieliszeczek jako deser lub do nasączenia cista jest idealny!

10 żółtek
250 ml czystej wódki
200 g cukru pudru
1 laska wanilii
350 ml śmietany kremówki

Do garnka nalej wodę, wstaw do niego szklana miskę tak aby nie stykała się z wodą. Wlej do miski żółtka i powoli miksuj kilka minut, a następnie dodaj partiami cukier cały czas miksując. Uważaj aby żółtka się nie ścięły, muszą się podgrzać aby w likierze nie były one surowe. Rozkrój laskę wanilii i ostrym nożykiem zeskrob ziarenka, a następnie dodaj je do masy.
Zdejmij misę z garnka i powoli dolewaj śmietanę nie przestając miksować. Postępuj tak aż dodasz całą śmietankę. Następnie dolej wódkę, używając rózgi cały czas mieszaj aż dodasz ją całą.
Odstaw do lodówki na minimum 24 godziny aby likier zgęstniał. Im dłużej stoi tym więcej nabiera mocy i jest bardziej gęsty.





wtorek, 10 października 2017

Makaron czekoladowy z sosem waniliowym i owocami

Przed Nami Światowy Dzień Makaronu 25 października, więc warto uczcić go smacznie.
Z ciekawostek warto wspomnieć, że najstarszy makaron odnaleziono w Chinach, miał cztery tysiące lat i ok. 20 cali długości. Niemniej jednak o istnieniu makaronu wiadomo też było we Włoszech w XII wieku, kiedy to udokumentowano jego istnienie jako suszonego makaronu.

Na słodką wersje tego Święta proponuję połączenie czekolady, wanilii i słodko-kwaśnych owoców. A do tego ziołowa nuta. I to wszystko na jednym talerzu, szaleństwo prawda?
W trakcie przygotowywania tego dania będzie pachnieć słodko w całej kuchni!

120 g makaronu Lubella mini świderki czekoladowe na osobę
maliny
borówki
szałwia

Sos waniliowy:
3 żółtka
40 g drobnego cukru białego
150 ml mleka 3,2%
100 ml słodkiej kremowej śmietanki 30%
1 laska wanilii
opcjonalnie: kilka listków świeżej szałwii

Żółtka wraz z cukrem należy ubić do białości, masa ma być gęsta, a cukier nie wyczuwalny pod palcem.
Mleko i śmietankę przelewamy do rondla o grubym dnie. Laskę wanilii należy przekroić na pół i nożykiem pozbyć się ziarenek, które wrzucamy do rondelka z płynnymi składnikami. Dokładamy też wydrążoną laskę wanilii. Całość należy zagotować, wyłączyć gaz oraz wyjąc laskę wanilii..
Cały czas ubijając żółtka cieniutkim strumieniem wlewamy masę mleczną.
Gdy już wszystko będzie połączone razem, masę z powrotem trzeba wlać do rondla i na małym ogniu podgrzać.
 Sos z czasem będzie gęstniał coraz bardziej, więc trzeba zwrócić uwagę aby jajka się nie ścięły i aby od spodu nie zrobiła się jajecznica. Pod koniec dodajemy pokrojone listki szałwii.

Makaron gotujemy według zaleceń producenta na opakowaniu. Podajemy jeszcze gorący polany sosem z owocami.





Sos waniliowy z ziołową nutą

Sos waniliowy to pyszne wykończenie deserów o lekko kwaskowej nucie. Idealnie nadaje się do lodów, sorbetów i owoców. Dodatki ziół mogą wzmocnić, orzeźwić jego smak. Warto poeksperymentować i znaleźć ulubioną nutę w tym opływającym wanilią sosie.
Sos jest niezwykle prosty w wykonaniu, ale trzeba mu poświęcić wiele uwagi. Inaczej zamiast sosu będzie słodka jajecznica.

3 żółtka
40 g drobnego cukru białego
150 ml mleka 3,2%
100 ml słodkiej kremowej śmietanki 30%
1 laska wanilii
opcjonalnie: kilka listków świeżej szałwii

Żółtka wraz z cukrem należy ubić do białości, masa ma być gęsta, a cukier nie wyczuwalny pod palcem.
Mleko i śmietankę przelewamy do rondla o grubym dnie. Laskę wanilii należy przekroić na pół i nożykiem pozbyć się ziarenek, które wrzucamy do rondelka z płynnymi składnikami. Dokładamy też wydrążoną laskę wanilii. Całość należy zagotować, wyłączyć gaz oraz wyjąc laskę wanilii..
Cały czas ubijając żółtka cieniutkim strumieniem wlewamy masę mleczną.
Gdy już wszystko będzie połączone razem, masę z powrotem trzeba wlać do rondla i na małym ogniu podgrzać.
 Sos z czasem będzie gęstniał coraz bardziej, więc trzeba zwrócić uwagę aby jajka się nie ścięły i aby od spodu nie zrobiła się jajecznica. Pod koniec dodajemy pokrojone listki szałwii.
Sos podajemy na gorąco lub zimno. Aby go schłodzić, a nie czekać aż sam wystygnie wystarczy włożyć naczynie z sosem w lodowatą wodę z kostkami lodu.

www.swiat-na-widelcu.blogspot.com

www.swiat-na-widelcu.blogspot.com

www.swiat-na-widelcu.blogspot.com

niedziela, 8 października 2017

Szybka sałatka z pomidorów

Kiedyś już wspominałam, ze najważniejsze jest wykorzystywanie sezonowych produktów w kuchni. Wtedy są najsmaczniejsze i dojrzałe!
Taka sałatkę z pomidorów możemy sobie zrobić do obiadu czy na lekką kolację. Ja uwielbiam pomidory, mogłabym je jeść kilogramami. Odmian pomidorów jest naprawdę wiele, warto spróbować je mieszać ze sobą ze względu na smaki lub po prostu dlatego, że pięknie razem wyglądają.
Do tej sałatki użyłam trzech odmian pomidorów, ale z pewnością można dodać jeszcze pomidora kumato - odmiana o ciemno-zielonej skórce.

pomidory cherry
pomidory malinowe
pomidory żółte
biała cebulka
szczypiorek
sól w płatkach
pieprz

Pomidory kroję w cienkie plastry, a cherry na pół. Cebulkę również kroję w plastry i oddzielam każdy pierścień. Szczypiorek siekam drobno.
W głębokim talerzu lub misce układam pomidory, posypuję cebulką i szczypiorkiem oraz doprawiam solą i pieprzem.

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/

czwartek, 5 października 2017

Pieczone ziemniaczki z rydzami i pietruszką

Podobno jest sezon na rydze, ze kosa idzie je zbierać. Na szczęście mam koleżankę która mi te smakowite grzyby donosi gdy ma za dużo. I tak więc szukałam sposobu na grzyby i wpadłam na pomysł aby je upiec z rozmarynem, ziemniakami i cebulką. Najważniejsze aby wybrać takie ziemniaki, które nie rozpadną się w trakcie przygotowywania. W tym daniu użyłam ziemniaka Jelly, piękny biały ziemniak o lekko żółtawym zabarwieniu. Idealny do sałatek i dań, w których ziemniak nie powinien się rozpaść.

5 ziemniaków Jelly w mundurkach
300 g świeżych rydzy
1 średnia biała cebula
mała gałązka świeżego rozmarynu
natka pietruszki
masło do smażenia grzybów

Ziemniaki kroję w ćwiartki lub mniejsze kawałki, gdy ziemniaki są spore i podgotowuje je we wodzie. Rydze smażę na maśle i odkładam do pojemnika. Podgotowane i ostudzone ziemniaki przekładam do żaroodpornej formy, dodaję usmażone w całości rydze (jeśli są duże kroję na mniejsze części) oraz pokroją w julienne cebulę. Posypuję pokrojonym rozmarynem, doprawiam solą w płatkach i wszystko razem mieszam.
Piekarnik nagrzewam do 170 stopni góra dół i piekę danie 30 minut, aż ziemniaki będą miękkie a grzyby się lekko zrumienią. Na koniec posypuję pokrojoną natka pietruszki.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/pieczone-ziemniaczki-z-rydzami-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/pieczone-ziemniaczki-z-rydzami-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/pieczone-ziemniaczki-z-rydzami-i.html


wtorek, 3 października 2017

Tarta z figami i śliwkami

Jest czas na śliwki, więc korzystam póki można. Pojawiły się też figi, idealne dojrzałe gotowe do spożycia. Więc wymyśliłam sobie tartę, o delikatnym kruchym spodzie i fantastycznym mokrym nadzieniu ze śliwek z dodatkiem fig. A wszystko zwieńczone aromatyczna przyprawa piernikowa i jeszcze bardziej karmelowym cukrem kokosowym. Prawda, że brzmi pysznie?! Nie pytajcie jak smakuje, spróbujcie u siebie w domu!

700 dag śliwek węgierek
2 świeże figi
łyżka przyprawy do piernika
3 łyżki cukru kokosowego

Ciasto:
150 g mąki pszennej
50 g maki kokosowej
100 g masła
2 łyżki śmietany
4 łyżki cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Obie mąki, proszek do pieczenia i cukier mieszamy w robocie za pomocą haka, Dodajemy  masło pokrojone w małe kosteczki, zwiększamy moc robota. Kiedy zrobi się tzw. "mokry piasek" dodajemy śmietanę i jajko. Wyrabiamy w robocie do połączenia się składników aż powstanie kula ciasta. Zawijamy w folie i odstawiamy do lodówki na min. 30 minut.
Po tym czasie ciasto cienko wałkuję i wykładam nim formę do tarty. Ciasto nakłuwam widelcem w ielu miejscach, zapobiegnie to robieniu się pęcherzy na cieście. Piekarnik nagrzewam do 170 o góra dól i podpiekam ciasto 15 minut.

Śliwki myję, osuszam, usuwam pestki i kroję w ćwiartki. Figi kroję w cienkie plasterki. W garnku mieszam śliwki z przyprawa do piernika i cukrem kokosowym. Podgrzewam aż śliwki puszczą sok i wszystkie składniki się wymieszają.

Wystudzoną podpieczoną tartę wykładam na około plasterkami fig, a w środku układam ćwiartki śliwek. Pozostałym sokiem ze śliwek polewam figi. Piekę w nagrzanym wcześniej piekarniku 30 minut. Posypuję cukrem pudrem. Można podawać na ciepło i zimno.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/tarta-z-figami-i-sliwkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/tarta-z-figami-i-sliwkami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2017/10/tarta-z-figami-i-sliwkami.html



Przepis zgłaszam na konkurs :)

poniedziałek, 2 października 2017

Pancakes z kokosową nutką

Lubię grube, puszyste amerykańskie naleśniki z dodatkiem syropu klonowego albo świeżych malin. Długo długo szukałam przepisu na najlepsze, najbardziej puszyste pancake's. I znalazłam, po wielu próbach dodałam mąkę kokosową. Nie dość, że smak kokosa jest wyczuwalny już po pierwszym kęsie to naleśniki są mega puszyste. A wszystko tkwi w proporcji i kolejności mieszania ciasta.
Inny przepis na pancake's znajdziecie tutaj.

300 g mąki pszennej
50 g mąki kokosowej
3 jajka
500 ml maślanki
100 ml mleka 3,2 %
100 g rozpuszczonego masła
łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
łyżeczka ekstraktu waniliowego
100 g cukru

W misie miksera ucieram jajka z cukrem i ekstraktem waniliowym na puszystą masę. Dodaję maślankę cały czas mieszając. Obie mąki mieszam ze sobą, dodaję sól oraz sodę i po łyżce dodaję do masy jajecznej. Pod koniec dodaję rozpuszczone masło. Jeśli masa jest zbyt gęsta dolewam mleko cały czas mieszając, aby ciasto było dobrze wyrobione. Ma mieć konsystencję śmietany.
Małą patelnie rozgrzewam i smażę naleśniki z obu stron na brązowo.
Podaję z ulubionymi dodatkami.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2011/09/pancakes-z-bita-smietana-i-malinami.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2011/09/pancakes-z-bita-smietana-i-malinami.html

niedziela, 1 października 2017

Zielone curry z kurczakiem i ryżem jaśminowym

Uwielbiam kuchnię azjatycką, kryje ona w sobie tyle smaków i aromatów. Nie sposób się jej oprzeć! W wielu dyskontach spożywczych można trafić na tzw. tygodnie tematyczne, gdzie do kupienia są taniej produkty do kuchni świata. Zwykle na takich akcjach zaopatruje się w półprodukty. Można wtedy odczuć miły zastrzyk zaoszczędzonych pieniędzy.
W kuchni tajskiej rozróżniamy trzy pasty curry: żółtą, zieloną i czerwoną. Do tego dania użyłam zielonej pasty curry - średnio ostrej. Całe danie jest smaczne i pożywne. Dla mnie mało ostre, jednak dla kogoś kto nie je potraw z użyciem past curry może być bardziej ostre, więc polecam użyć mniejszej ilości pasty.

2 piersi kurczaka
3 cm kawałek imbiru
3 ząbki czosnku
1 średnia marchew
1 szalotka
4 łyżki oleju rzepakowego
szklanka  świeżych liści szpinaku
1 bakłażan
1 łyżka zielonej pasty curry
1 puszka mleka kokosowego light
sól do smaku
2 pokruszone liście kaffiru
kolendra do dekoracji

Kurczaka kroję w grube, ale długie paski. Marchew, imbir i czosnek w julienne (paseczki), szalotkę w kostkę.
W woku rozgrzewam olej i pastę curry, podgrzewam całość aż składniki się wymieszają, dodaję czosnek i imbir i podgrzewam jeszcze 2 minuty cały czas mieszając. Po czym dodaję pokrojonego kurczaka, mieszam i smażę 10 minut.
W między czasie gotuję ryż wg wskazań producenta na opakowaniu.
Następnie dodaję bakłażana, marchewkę i szalotkę oraz liście kaffiru. Znów mieszam, dodaję mleczko kokosowe i duszę całość aż marchewka będzie jędrna. Pod koniec gotowania dodaję szpinak, dusze jeszcze 5 minut, doprawiam solą do smaku.

Podaję z ugotowanym ryżem i świeżą kolendrą.