Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Recenzje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Recenzje. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 sierpnia 2020

Trattoria Mamma Mia - włoska restauracja w Krakowie

 Często spotykam się z pytaniem jaką włoska restaurację polecam w Krakowie? To pytanie pada co najmniej raz w tygodniu na różnych forach internetowych, grupach FB czy googlach. Dostaję też takie zapytania na maila. Dlatego też powstał ten post. Z czystym sumieniem mogę polecić Włoską Restaurację Pizzerię Trattoria Mamma Mia przy ul. Karmelickiej 14 w Krakowie.

Nie jest to ścisłe centrum, ale bardzo prosto tam trafić. Rzut beretem od rynku. Wystarczy skręcić w Szewską i prosto do celu. Restauracja jest tuż po remoncie, klimatyczne wnętrza, ciekawy wystrój i wygodne siedzenia. Można poczuć się bardzo komfortowo. 

Mamma Mia ma dwie sale i ogródek. To naprawdę ciche i ustronne miejsce, a tak blisko ścisłego centrum. Każda sala w podobnym klimacie, w tle słychać włoską muzykę. Duży plus, że nie jest puszczana głośno. Można normalnie porozmawiać.

Jedzenie przygotowywane jest na bieżąco, można podglądać kucharzy przy pracy dzięki otwartej kuchni! A także porozmawiać z uśmiechniętym Szefem Kuchni Krzysztofem Makowskim, który z chęcią opowiada o przyrządzanych daniach. 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Także na żywo można zobaczyć jak prawdziwy piazollo kręci pizzę. Wszystko jest przygotowywane pod bacznym okiem gości. To nie lada gratka dla dzieciaków, które z otwartymi buziami podziwiają jak się robi pizzę.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Pizza jest przygotowywana w oka mgnieniu, maksymalny czas oczekiwania to jakieś 15 minut. Warto dodać, że pizza jest pieczona w piecu opalanym drewnem! Taka pizza smakuje wyśmienicie i jest pysznie chrupiąca. 
Szczególnie polecam pizzę quattro formaggi, u mnie dodatkowo z pikantną kiełbasą salsicia. Wszystko razem pasuje do siebie idealnie. Cztery sery: mozzarella fior di latte, mozzarella biała, gorgonzola i grana padano. A wszystko na cienkim, a zarazem chrupiącym placku. Nic tylko zamawiać!
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Na przystawkę warto wybrać Carpaccio di filetto di manzo marinato con olive - carpaccio z polędwicy wołowej z pesto bazyliowym. To niezwykle połączenie naprawdę do siebie pasuje. carpaccio podawane jest klasycznie ze świeżą pieczarką, rukolą, serem grana padano oraz czarnym oliwkami. A do tego już mniej klasyczny, ale zaskakujący sos majonezowy. W połączeniu z mięsem można wyczuć nutkę ostrości, a to za sprawą pepperoncino w sosie. Przystawka podawana jest z ciemnym pieczywem i masełkiem. Na życzenie kelner podaje oliwę i świeżo mielony pieprz.
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Kolejnym daniem jakie mogę polecić z całego serca to pierś kaczki w sosie miodowo pomarańczowym z kawałkami gruszki i figi. Po włosku brzmi Petto d'anatra arrosto in salsa di miele e arance. No miodzio! 
Dużo by się rozpisywać, sos to arcydzieło. Lepszego nie jadłam! Kaczka o chrupiącej skórce i miękkim różowym środku. a do tego świeża gruszka i kawałki figi. raz spróbujesz, innej nie zjesz. Gwarantuję!
 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

No i w końcu makarony. Wybaczcie brak zdjęć! Tak szybko zostały zjedzone, bo były takie pyszne!
Moim numerem 1 jest Tagliolini con gamberetii e spinaci - makaron cienka wstążka z krewetkami argentyńskimi, szpinakiem i czosnkiem w sosie z białego wina. Klasa sama w sobie, brak słów. Powtarzalność sosu za każdym razem, po prostu niebo w gębie!
Numerem 2 wśród makaronów według mnie to Pappardelle con manzo e pomodoro - makaron gruba wstążka z kawałkami polędwicy wołowej w sosie śmietanowo pomidorowym z tymiankiem, czosnkiem i chilli. O tak! Idealnie doprawione. Śmietanka nieco niweluje nutę ostrości. Jednak zawsze można poprosić o łagodniejszą wersję makaronu. W każdej wersji będzie smakować wyśmienicie!

Deser na zwieńczenie posiłku. Choć gorąco i deser to za dużo. To i na to Mamma Mia znalazła rozwiązanie. Teraz można zjeść pyszne lody z białej czekolady i fig. Lody podawane są na pokruszonym brownie również z białej czekolady oraz kawałkami świeżych fig. Idealnie kremowe, zamiast w pucharku podane na talerzu. 
 
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/trattoria-mamma-mia-woska-restauracja-w.html
 

Jednym słowem POLECAM! Próbujcie, przybywajcie, warto odwiedzić i spróbować wariacji włoskiej kuchni w wykonaniu zespołu Mamma Mia na czele z szefem Krzysztofem Makowskim. 
Ta Restauracja to doskonałe miejsce na romantyczną kolację jak i rodzinny obiad!

Obsługa w pełni przestrzega zasad bezpieczeństwa, w progu wita Nas kelner przypominający o dezynfekcji dłoni, a także wskazuje stolik. Cała obsługa nosi maseczki, na bieżąco dezynfekują dłonie, menu jak i stoły.
Przed przybyciem do restauracji mozna zrobić rezerwację na konkretna godzinę.



czwartek, 30 kwietnia 2020

Recenzja Hilo Bistro&Bar Kraków


Delivery Week to inicjatywa Restaurant Week Polska, aby wspierać polską gastronomię. Szczególnie teraz w tym trudnym czasie dla Naszej branży. Większość z Nas była zmuszona zamknąć lokale, tylko nieliczni zdecydowali się na wynosy i dowozy. Festiwalowy dwudaniowy posiłek można zamówić w cenie 35 zł na osobę. W Krakowie mamy do wyboru 21 restauracji. Menu jest bogate, każdy wybierze dla siebie coś dobrego.
Nasz wybór to Hilo Bistro&Bar, dwa menu to wyboru.
Menu A
Tempura warzywna - 4 rodzaje warzyw plus sos majonezowy
Wegańskie ramen - makaron udon, glony wakame, fasolka edamame, marchewka, pierożki gioza z farszem wegańskim
Menu B
Zupa kokosowa galangalowa
Poke Bowl Wai - ryż, fasolka edamame, cukinia, ogórek, melon, szpinak, jajko w koszulce, łosoś gravlax plus sos czosnkowy
Porcje są duże, choć można odnieść wrażenie, że Menu A jest nieco uboższe w porcji niż B.
Ramen zyskuje z każdym kęsem, pierożki pyszne pełne smaku. Wywar smaczny o pięknej pomidorowo bursztynowej barwie. Dodatki sprawiają, że ramen staje się danie głównym. Jest sycący i pożywny.
Tempura nie porywa, brakuje wyrazistego smaku. Może sos do poprawy?! Warzywa zachowały jędrność, co daje tempurze plusika 🙂
Zupa kokosowo galangalowa to hit! Pyszny orzeźwiający lekko kwaskowy smak z lekką nutą ostrości. Idealnie zbilansowany smak!
Ta zupa mogłaby zostać ich flagowym daniem!
Poke bowl Wai - miska szczęścia ❤
Śnieżnobiały, idealnie ugotowany ryz plus dodatki sprawiają, że poke bowl to idealne danie główne dla każdego łasucha. Można się najeść!
Z czystym sercem polecam Hilo Bistro&Bar.
#deliveryweek można zamawiać z bezkontaktową dostawa do domu (12,50 zł) lub odebrać osobiście.
Pamiętajcie, że zamawia się z wyprzedzeniem na następny dzień. Czyli zamawiając na dzień kolejny, zamówienie trzeba złożyć do 23:00 dnia poprzedniego.
Od 1 maja menu festiwalowe zostało zmienione. Można próbować wielu posiłków w naprawdę przyzwoitej cenie! 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/04/recenzja-hilo-bistro-krakow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/04/recenzja-hilo-bistro-krakow.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/04/recenzja-hilo-bistro-krakow.html





piątek, 22 lutego 2019

Gdzie kupić dobre włoskie wędliny i dziczyznę?

W końcu widać, że rynek zaczyna Nam oferować dobre produkty za przystępną cenę. Choć wiadomo, że za niektóre produkty zapłacimy więcej - jednak idzie za tym smak, dostępność czy sezonowość produktu.
Warto eksperymentować z nowymi smakami, podkreślać dobrym towarem smak naszych dań. Dlatego tez postanowiłam napisać post o możliwości kupienia dobrych wędlin wieprzowych, wołowych oraz dziczyzny.

O moich ulubionych włoskich delikatesach rozpisywałam się nie raz i o tym na pewno już wiesz, a jeśli nie odsyłam do lektury --> tutaj. Oczywiście grzech nie wspomnieć o tym rodzinnym interesie, o przemiłych Panach , którzy są zawsze chętni do pomocy. I co najważniejsze DeliItalia ciągle się rozwija. Zawsze zaskakują nowymi produktami.
Jak wcześniej wspominałam mają bardzo dobrą pancetta affumicata, obłędna - idealna na carbonare.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

Znajdziesz tez różne rodzaje salami, moje ulubione to napoli i spianata, tzw. salami picante - mocno ostre. No i bresaola- dojrzewająca wołowina, idealna na carpaccio.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

DeliItalia mieści się przy ul.Mackiewicza 17, w markecie Auchan.

W Krakowie znajdziesz też inne punkty z włoskimi wyrobami i co ciekawe nieco innymi niż w DeliItalia. Na Krakowskim Starym Kleparzu, zwanym przez mieszkańców placu targowym jest budka, która prowadzi Włoch i sprowadza on różne produkty, w tym m.in. gnocchi, wędliny, sery i popularne babki Panetone. Ten sam Włoch otworzył lokal o nazwie Chebonta na Krakowskim Kazimierzu gdzie wyrabia pizze i sprzedaje wędliny oraz sery. Ma nieco bardziej okrojony dostęp produktów niż w budce na placu. Warto spróbować i mieć odniesienie. Uważam, że oba punkty zarówno w DeliItalia jak i Chebonta różnią się asortymentem. Jednak z sentymentu wszystkie drogi prowadzą do DeliItalia. 

Na placu znajdziesz bardzo dobry pieczony rosbeef, pancetta arrotolata czy tez inny rodzaj pancetty, wyglądem przypominający affumicata jednak jest bardziej słodka. Patrz na zdjęcia.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

 Znam też inny punkt gdzie kupić można asortyment prosto z Włoch, ale ceny są mocno przesadzone i mam wrażenie, że dlatego iż Delikatesy są umiejscowione w Rynku Głównym, Pasaż13 na Grodzkiej. Nie powiem, jest to duży sklep, wybór też spory - jednak cenowo za wysoko. Niestety obsługa też pozostawia wiele do życzenia. Miałam wrażenie, że Panie pracują za karę. Nie polecam!

Czas na dziczyznę!W wielu dyskontach można teraz znaleźć akcje promujące polska dziczyznę, mięso z hodowli. Tak podobno hoduje się dziki na mięso! Jednak na Starym Kleparzu znajdziesz Sklepik Dziki trop w którym kupisz mięso i jego wyroby ze zwierzyny leśnej, dziko żyjącej. Prowadzi go miła Pani, chętna doradzić, opowiedzieć, a nawet można spróbować na miejscu przed zakupem.
Prowadza tez akcje, i przed sklepem gotują na bieżąco różne smakowitości tj. ostatnio pyszne kotleciki z dziczyzny z pędami sosny. Mocno intensywne w smaku, podane z marynowanymi gąskami. Miodzio!

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/gdzie-kupic-dobre-woskie-wedliny-i.html


piątek, 8 lutego 2019

Co i gdzie zjeść w Zakopanem?

Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam Zakopane. To takie małe klimatyczne miasteczko, choć nachodzić się trzeba i to nie mało. Szczególnie w zimie jest to utrudnione przez nieodśnieżone chodniki, co niestety kończy się różnie. Mam na myśli to, że już pierwszego dnia leżałam na lodzie zaliczając nieposypany chodnik. Ale to nic, w myśli miałam tą kwaśnice na którą czekałam bardzo długo!

A kwaśnicę najlepszą i najsmaczniejszą znajdziesz w Marzannie  -  Zięć zaprasza, bo babcia jest tu Szefem! ul.O.Balzera 17e. Mała restauracja prowadzona rodzinnie z niewielką ilością miejsc, za to z wielka kolejka na zewnątrz. Klienci chwalą sobie tez pierogi z borówkami, podobno mistrzostwo! Schaboszczaka czy kotleta krzesanego zjesz ze smakiem i na twoja korzyść "nie widać przez niego Warszawy"! Jest pysznie gruby i soczysty, do tego ziemniaczki i surówki - kiszona kapusta, buraczki i marchewka. Wszystko swojskie, bez polepszaczy smaku i o to przecież chodzi!
Menu zawiera mniejsze porcje dla dzieci i te większe dla dorosłych, przeglądając menu na ostatnich stronach znajdziesz ciekawe informacje, napisane  "z jajem" np. Jak nie zjesz wszystkiego płacisz 10 zł lub obierasz grule przez pół godziny albo czeka Cię zmywak. Piwa i alkoholu tu nie znajdziesz!
Marzanna nie ma swojej strony, FP itd. To knajpka, którą reklamujemy my klienci, najedzeni i zadowoleni.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
 *zdj. zaczerpnięte z internetu
Niestety nie posiadam zdjęć wszystko zjedliśmy w mig, jednak w ciemno możesz iść. Smacznego!

Inna Restaurację, a właściwie Karczmę, która z czystym sumieniem mogę polecić to Gazdowo Kuźnia.
Menu jest obszerne, więc trudno się zdecydować. Porcje są duże i widać, że jedzenie przygotowywane jest na bieżąco. Oczywiście nie obyło się bez kwaśnicy - była smaczna, gęsta, ugotowana na baraninie z grzybami.
Deska serów powaliła mnie na kolana ilością na talerzu, podana z grzankami i moskolem. Cielęcina smażona z patelni- smaczna i soczysta, nie czuć smaku polepszaczy. Surówki trzeba zamówić oddzielnie.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
Tutaj już spokojnie napijesz się piwa jak i innych alkoholi. Z całą pewnością mogę polecić piwo Grimbergen -  tacka degustacyjna kosztuje 15 zł. W tej cenie są 3 piwa o łącznej objętości 450 ml. Jedno 330 ml piwo kosztuje 14 zł.
Bardzo korzystnie też przedstawia się karta z sezonowymi piwami, gdzie za 1 litr płacisz 18 zł. Piwo jak sama nazwa wskazuje zmienia się od sezonowości, trzeba pytać kelnerów. Na koniec czekała niespodzianka w roli degustacji najnowszych drinków Finlandii.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
Jak deser to tylko w cukierni Samanta - maja kilka punktów w Zakopanem. My jednak obraliśmy kierunek Krupówki - ciekawe nowoczesne wykończenie wnętrza, mała ilość stolików i bardzo duża rotacja klientów. W kolejce tez trzeba swoje odstać. Zamówiliśmy 4 ciasteczka, torcik hiszpański, brownie, kremówkę wiedeńską oraz kostkę orzechową.
Torcik hiszpański pyszny - bezowy torcik z bitą śmietaną i kawałkami brzoskwiń.
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Kostka orzechowa mnie nieco zaskoczyła pozytywnie dlatego, iz spodziewałam się twardego ciastka z orzechowa masą. Było miękkie z rantami w czekoladzie, przypominające barwa orzech, z lekkim posmakiem orzecha laskowego, a szkoda!
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Kremówka wiedeńska (są też wadowickie), twarde ciasto, ale krem w środku miodzio. W zasadzie dwa kremy, lekko budyniowy i bita śmietana. Słodki, kremowe ciastko. Polecam!
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

No i brownie - niestety bardzo suche, twarde ciasteczko. Chciałoby się wilgotnego, mokrego rozpadającego się klasycznego brownie.
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Cukiernia ma wiele innych ciast, robią też szejki, smoothie na miejscu - na bieżąco. Napijesz się tu kawy czy herbaty. Duży wybór i niskie ceny! Za te cztery ciasteczka zapłaciliśmy niecałe 20 zł.

A na śniadanie tylko Zapiecek. Trzeba przyznać, że Zakopane pod tym względem nieco kuleje. Większość restauracji jest otwartych od 11 czy 12, wcześniej bardzo trudno znaleźć coś otwarte i w przystępnej cenie.
Poprzednim razem byliśmy w Restauracji na Krupówkach Góralska Pasja, lecz nie powaliła Nas na kolana tatar z łososia zjadliwy, podany z fantazja i na tym byśmy skończyli. Niestety szarlotka z lodami kupna polana jakimś sztucznym czekoladowym sosem.
Tym razem niespodzianka Karczma Zapiecek - klimatyczne góralskie wnętrze, choć niskie stropy wymuszały na Nas wysokich ludziach schylenie się. Do 13 podają śniadania, a od 12 pełna karta.
Najedliśmy się porządnie, talerz serów jeszcze bardziej mnie zaskoczył niż w Gazdowo Kuźnia. Ilość serów powala, popatrz na zdjęcie!
 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html


Typowych  śniadań do wyboru jest trzy, my postawiliśmy na śniadanie zbójnika - jajecznica i dodatki. Naprawdę spore śniadanie i co ważne jajecznica nie przesuszona (a zdarza się to często). Musieliśmy tylko domówić pieczywo.
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Moskol w sosie borowikowym - smaczny i czuć grzyby. Naprawdę zasługuje na uwagę. Czuć smak prawdziwego grzyba!
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
Do tego herbata w dużym kubku,a nie filiżanka 150 ml. Jestem na tak!

A więc tak na śniadanie do Zapiecka, jeśli obiad to Marzanna, jednak jeżeli wolicie zostać przy Krupówkach to koniecznie Gazdowo Kuźnia, a potem na ciacho do Samanty jeśli masz miejsce w brzuchu!


poniedziałek, 26 listopada 2018

Wołowina po azjatycku Jamiego Olivera

Kuchnia azjatycka to jedna z wielu, które uwielbiam i z każdym przyrządzonym daniem uczę się czegoś nowego. Smaki i aromaty uwalniają się wśród dodawanych przypraw. Jest wiele książek z którymi przyrządzisz pyszne dania kuchni azjatyckiej. Jedna z takich jest Superfood na co dzień Jamiego Oliviera. Nie jest to może najnowsza pozycja, ale jest to fajna opcja w domowej kulinarnej biblioteczce. Znajdziesz w niej dużo smacznych, zarówno prostych jak i nieco trudniejszych przepisów.

Wołowina:

400 g chudej mielonej wołowiny
2 duże ząbki czosnku
3 cm gruby kawałek imbiru
3 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki miodu
2 gwiazdki anyżu
dodatkowo: brązowy makaron ryżowy lub gryczany makaron soba, kiełki, 2 łyżki orzeszków arachidowych, listki kolendry

Makaron ugotuj wg wskazówek producenta na opakowaniu. Odcedź i przykryj aby nie wystygł.
Na suchej patelni upraż arachidy, przełóż do miseczki i odłóż na bok.

W głębokiej patelni  rozgrzej olej sezamowy i wrzuć anyż. Podsmaż chwilę i dodaj wołowinę. Drewnianą łopatką rozdzielaj grudki tak aby były małe pojedyncze kawałeczki. Następnie dodaj drobno posiekany czosnek i imbir oraz miód. Wymieszaj dokładnie i smaż aż wołowina nabierze pięknego złotobrązowego koloru.

Sałatka
1 średnia marchewka
1 kwaskowe jabłko
1 łyżka soku z cytryny

Marchewkę i jabłko pokrój w zapałkę tzw. julienne, skro sokiem z cytryny i delikatnie wymieszaj. Odłóż na bok.

Dressing

2 cm gruby kawałek imbiru
1 duży ząbek czosnku
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka sosu rybnego
sok wyciśnięty z 1 limonki

Imbir i czosnek drobno posiekaj i utrzyj w moździerzu na pastę, dodaj sos sojowy, rybny i sok z limonki. Dobrze wymieszaj i odłóż do lodówki.

Do głębokich miseczek nałóż jeszcze gorący makaron, sałatkę i wołowinę. Dodaj kiełki, posyp uprażonymi orzechami i listkami kolendry, a na koniec polej schłodzonym dressingiem.



Wracając do książki Jamiego Oliviera oprócz smacznych wytrawnych przepisów znajdziesz w niej wprowadzenie w świat popularnych dziś produktów superfood, przepisy na bezalkoholowe drinki, terapeutyczne herbatki.
Książka jest w twardej oprawie, ma tasiemkową zakładkę aby zaznaczyć sobie odpowiednią stronę i do niej wracać.
Wszystkie książki Jamiego kosztują w granicach 70 zł, są doskonałym prezentem. Nawet laik w kuchni idealnie poradzi sobie maja tę książkę w rękach. Polecam!






niedziela, 28 maja 2017

Niedziela z książką - kulinarne hity

Witajcie!
Tym razem chce Wam pokazać kulinarne książkowe hity. Obie książki nie zawierają mięsnych przepisów, sa pięknie wydane, w twardej oprawie i w podobnej cenie. Obie mają wstążeczki do zaznaczenia ulubionych przepisów i są kolorowe, pachnące!
Powinny zająć najwyższe miejsce na kulinarnej półce książkowej.

Pierwsza z nich to Cała obfitość Yotama Ottolenghiego - autora Jerozolimy i Obfitości. Przy tej książce nie jestem w stanie zdecydować się, która ma bardziej ciekawe przepisy. Mimo, iż jestem mięsożercą przepisy w tej książce sprawiają, że ślinka mi cieknie po brodzie.
Ma 350 stron, jest bogato ilustrowana, a każdy przepis dokładnie opisany. Jak możemy przeczytać na okładce to wegetariańskie święto urodzaju.

Książka jest podzielona na kategorie: zmieszane (sałatki), na parze, blanszowane, gotowane, duszone, grillowane, z pieczonych warzyw, smażone, gniecione i mielone, pieczone z jajkami, pieczone z warzywami i słodzone.
Książka ma też indeks, gdzie przepisy możemy znaleźć wg składnika.








Hitem z poprzedniej ksiązki Yotama jest nadziewana pigwa mięsem i posypana granatem, tutaj nie jestem zdecydowana co chcę najbardziej. Jem oczami i się oblizuję!

Drugą hitową kulinarną pozycją jest książka Marty Dymek, druga z kolei "Nowa jadłonomia". Jeszcze bardziej kolorowa niż poprzednia, zawiera wegańskie przepisy z całego świata. Marta podróżuje, smakuje i zbiera przepisy zewsząd gdzie przebywa. Znajdziecie w niej smaczne i wcale nie wymyślne potrawy, które zrobicie sami w domu.
Książka ma 272 strony, indeks szukania po składniku oraz spis treści. Jest podzielona na kategorie: śniadania, małe dania, zupy, duże dania, desery, napoje i przepisy podstawowe.
Jeśli jesteś weganką/weganinem to twój niezbędnik. Ale tez zaopatrz się w pierwszą książkę Marty "Jadłonomia" przyda się! To jak biblia wegana.